Komentarze użytkownika deathmind

Stary, ale GT-R'em przy takiej prędkości nie umieć zrobić małego rondka? Czy on tam wleciał Challengerem SRT8 z dużą prędkością? Nie...powolutku wskoczył japońskim wręcz legendarnym autem sportowym, które ma standardowo handling na wysokim poziomie, a i tak przypierdzielił. Swoją drogą coś kiepsko osadzony ten zderzak - moje auto ma dość niski przód i raz przy parkowaniu zawiesiłem zderzak na krawężniku, ale u mnie nic nie odpadło, a po prostu rozsunął się na śrubach po ok. 1 cm na boki, więc wystarczyło odkręcić i skręcić w naturalnym ustawieniu.

No już bez przesady, mylisz sytuację gdzie np. złodziej dostaje łomot od napadniętego z totalną biernością :) Jeżeli wezwał służby mundurowe to nic mu nie zrobią, bo fekalia to nie chemikalia wymagające specjalnego oznaczenia :)

Jakie zawieszenie "tenisowe"? To jest tylny wahacz, przy którym dość często amortyzator montuje się w innym miejscu aniżeli sprężynę. Tutaj z resztą widać go na prawo od sprężyny. Resorowanie tego zestawu nie uległo znacznej zmianie, a piłeczki gość wsadził zamiast odboi, która powinna zabezpieczać zestaw przed uszkodzeniami mechanicznymi w razie maksymalnego ugięcia zawieszenia. Odboje łatwo jest rozwalić na naszych drogach i wcale nie trzeba wozić 500 kg kartofli w bagażniku i choć ciężko mi ocenić sensowność zastąpienia jej piłeczkami to nie wpływają one na ogólną sprawność zawies

Tylko, że on tam zrobił taki korek, że ludzie wezwali policję - a ten idiota nie chciał przejechać nawet gdy policjant pozwolił mu przejechać oświadczając, że sygnalizacja się zepsuła. To pokazuje prawdziwy absurd a zarazem jakąś dziwnie poj.ebaną filozofię tego kierowcy.

W Warszawie są idoci co zajmują po prostu jeden pas np. na Rakowieckiej pół świty z zakładu karnego sobie parkuje wzdłuż prawego pasa. Sorry, ale jeżeli ja np. jadąc na siłownię w centrum nie widzę wolnych miejsc pod samym lokalem to szukam w dalszych miejscach i korona mi z głowy nie spadnie jeżeli będę musiał podejść 500 metrów, ale niestety większość uważa, że to ich święte prawo stać przed firmą/klatką/sklepem itd. Wczoraj jakaś baba zatrzymała się przede mną na środku jednokierunkowej wrzuciła awaryjne i poszła do apteki pod którą ustała.

Frajerów od niepłacenia biletów najlepiej za mordę i poza pojazd. Ci co im przyklaskują chyba nie wiedzą, że transport miejski jak każda działalność ma swoje koszty związane z pojazdami, ich serwisem, kierowcami, infrastrukturą itd. Cena pojedynczego biletu jest tym wyższa im kosztów tych nie pokrywa dotychczasowa stawka przy sprzedanej ilości biletów. Jeżeli takich baranów j/w jest strzelmy 1/4 to pozostali bulą za nich w cenie biletu.

U nas zwłaszcza w stolicy solidarność jest tak potężna, że się można zesrać z radości. Pół Marszałkowskiej w takiej sytuacji Cię ominie, a drugie pół ustanie w około i będzie się gapić jak osrane cielęta jak to jeden człowiek dostaje wp.ierdol od paru cwaniaków.

Po pierwsze zdefiniuj swoją miarę, bo ja nie widzę tam punktu odniesienia do oceny wzrostu. Po drugie oceniasz faceta po wzroście i tyle? Ten tutaj bez laski to jakiś kałduniarz, więc nie wiem czy przy 2 metrach wzrostu byłby bardziej sexy - nie znam się, jestem hetero, ale jaranie się samym wzrostem to jak podniecanie się kształtem kolana.

Bo Wy go nie rozumiecie: on nie mówi o informacjach pozyskanych od duchownych pedofilii, a o tych obrzydliwie okropnych istotach, które zwodzą księży na złą drogę. Przecież serce takiemu biskupowi by pękło gdyby musiał potem donieść na takiego 8 letniego potwora, bo on dalej widzi w nim dobro!

Tak jak Max Kolonko mówił o tym, że do polskich mediów bierze się krewnych bliższych lub dalszych tak widać to chyba działa na całym świecie. Rozumiem, że jednym z prowadzących był Redfloo - gość zrobił niezłą zadymę swojego czasu wyzywającymi teledyskami, a kto był co najmniej na jednym jego występie to wie, że jest grubo, ale kim do ch** jest jakaś Ariel czy jak jej tam? Co to ku*** jakaś nowa gwiazda Disneya?

Polecam ten sposób: identyfikujemy miejsce zamieszkania takiego cwaniaka - prawdopodobnie z mamusią, bo na ulicy gangsta, a w domu "mamuś daj 3 zeta na bro" - lokalizujemy jego pokój i tam malujemy wielkiego serdecznego ch**a z pozdrowieniami typu "lubię brać do buzi". Następnie wracamy na miejsce zdarzenia i ustalamy z gościem czy ma ochotę wyłożyć forsę w tym momencie czy też w ciągu tygodnia dokonać renowacji zanieczyszczonego obszaru. Nasza serdeczność na długo utkwi mu w pamięci i 2 razy zastanowi się przed kolejnym bazgrołem.

Ba, bo jeżeli sprawa kończy się na policji - bez procesu karnego, który może lub też nie obejmować kwestię zadośćuczynienia - to musisz sam jako poszkodowany wytoczyć proces cywilny takiemu głąbowi o odszkodowanie za zniszczenie mienia. Minie rok, dwa, a potem komornik wróci z postanowieniem, że nie ma z czego przeprowadzić egzekucji, bo gangster nie ma majątku własnego, gdyż mieszka u mamusi. Dziękuję, dobranoc. Sprawiedliwość przez duże S.

Ale po co w ogóle wrzucać jej fotki do neta, komentować i dorabiać jej fame'u? Czym ta osoba wyróżnia się z tłumu poza specyficznym tatusiem? Jedziecie po niej, a ona dzięki Wam jest sławna i popularna ZA DARMO. Ma bloga, ale bez przesady - byłem tam raz - dupy nie urywa ażeby na skalę kraju się tym podniecać. Jej wysiłek intelektualny niezbędny do bycia sławną jest równy zero. Czekam na kolejne ekscytujące przemyślenia typu: Kasia Tusk nie poleca damskich toalet w Złotych Tarasach.

Wolność? Jaka wolność? Wolny to jest człowiek, któremu się nie zabiera w podatkach 2/3 dochodu. To chłop się buntował jak mu w średniowieczu naliczono w sumie 1/3, a Ty musisz zapłacić dochodowy, składkę na srus, vat i akcyzę w towarach i nawet pcc od głupiej pożyczki sąsiadowi o ile żaden z was nie jest vatowcem, a jeżeli nie zgłosisz, a ktoś Cię zakabluje to karne pcc wynosi 20%. Największy wpływ na Twoją sytuację prawną zaś ma nie banda 460 cwaniaków, a jakiś odległy zestaw instytucji w ramach UE.

Lud suweren przekazuje swoją władzę reprezentantom, a Ci co? Delegują jeszcze dalej gdzie Ty i ja realne kontroli nie mamy. Wybory? Nie będę polemizować nt. wyborów, bo kto ma wygrać ten wygra, jaki ma być procent taki będzie. Czy Ty masz jakiś wpływ na dług publiczny? Ukryty dług publiczny (m.in. uwzględniający zakontraktowane zobowiązania SP, których nikt do oficjalnego dp nie wlicza jako, że jeszcze nie są wymagalne) wynosi dzisiaj na każdego ponad 80 tys. zł. Czy ktoś Cię pytał czy chcesz być dłużnikiem na taką kwotę?

Czy nie rozumiesz, że ludzi "uczciwych" nie ma dzisiaj w polityce? Twój ojciec na pewno zarabiając 100 nie wydaje/nie wydawał całości, bo 20 zostawiał Tobie jako przyszłemu pokoleniu. Uświadom sobie, że polityk myśli w drugą stronę - zarabia 100 i wydaje 120 mając w dupie, że obarcza swoich potomków długiem 20, bo on chce mieć dobrze dzisiaj. Podoba Ci się taka wolność? Nie mówię tutaj o marszu, bo Ci ludzie pewnie głównie po prostu szukali zadymy, ale też przestań pieprzyć, że nasz kraj jest taki piękny i dumny.

Nasz kraj jak i większość krajów "cywilizacji Zachodu" jest zarządzana przez cwaniaków, którzy nie robią nic - ich życie nie jest produktywne, a szukają wirtualnych profitów, aby uzasadnić swoje rzeczywiste wydatki ponad realne środki do dyspozycji. Kryzys? A co się ma szary obywatel pracujący uczciwe za biurkiem czy z łopatą w ręku do jakiegoś giganta, który za przyzwoleniem rządzących dokonuje operacji czysto spekulacyjnych jak swapy walutowe i inne metody zarabiania kasy z powietrza.

Czy ten szary obywatel ma obowiązek płacić wyższe podatki za kryzys wywołany przez jakąś korporację? A co on zrobił mówiąc kolokwialnie i prostolinijnie: nie tak? Powinien z łopatą iść i dać w łeb dyrektorowi banku? Nie, bo to karalne? No to czemu to on za to płaci? Kiedyś kiedy pieniądz jeszcze był dowodem posiadania w banku złota i jakiś bankier bawił się w rozdawanie kredytów, a potem okazywało się, że nie ma w sejfie złota aby rozliczyć się z depozytów i udzielonych kredytów metoda była prosta - na stryczek. Piękny mamy WOLNY kraj.

Chodzę na każde wybory i g*** z tego mam szanowny Panie. Pomyśl troszeczkę głębiej zanim rzucisz hasełkiem demokracji. To nie demokracja jest celem. Demokracja jest środkiem, a ja dzisiaj nie widzę, żeby służyła jakiemuś dobru wspólnemu, więc takim narzędziem to sobie można tyłek podetrzeć.

Dlatego też się nie dogadamy, bo Ty uważasz demokrację i jej cechy szczególne za coś do czego powinniśmy dążyć (cel). Nie po to tworzono i zmieniano ustroje polityczne. One są narzędziem i tylko narzędziem! Póki co nie wymyślono lepszego ustroju niż demokracja - co nie oznacza, że jeżeli przybornik demokratyczny funkcjonuje ch***o to nie mamy prawa go modyfikować, bo to cel wytycza kierunek, a nie środek jakim go realizujesz.