Komentarze użytkownika legalglog

motorowy w takim razie w Twojej niesamowitej teorii wytłumacz mi, skąd wziął się ten wasz buk który był na sekundę przed wielkim wybuchem. Skoro sami twierdzicie, że nie ma czegoś z niczego, to skąd wziął się tam jakiś żydowski pan buk? Przechodząc na zagadnienia kosmologiczne i wielki wybuch sami sobie strzelacie w kolano, bo tu już wasze argumenty z absurdalnych stają się obłędnie absurdalne.

Czekaj czekaj "wykształconym w wyniku rozwijania się i przekształcania roślin", to brzmi troszkę jak teoria ewolucji. Przecież wy odrzucacie teorię ewolucji. To jak z tym wszechmogącym, co istniał przed wielkim wybuchem? Skąd on się wziął. Poza tym po co stworzył oktylion planet, ale tylko jedna (z poznanych) nadaje się do zamieszkania. To tak jak ty byś chciał mieć rybki i w domu postawił 30 akwariów, do 29 wlał kwas, wrzątek, olej itd, a tylko w jednym słodką wodę w temperaturze umożliwiającej rozwój życia?

Tak jak napisałem wcześniej największy autorytet w dziedzinie ID (którą błędnie nazywasz inteligentną ewolucją) Micheal Behe stwierdził w sądzie że "nie istnieją żadne artykuły naukowe opublikowane w recenzowanych czasopismach naukowych popierające ID z materiałem dowodowym w postaci eksperymentów lub obliczeń". To tyle na temat tej teorii i jej naukowego znaczenia.

A co do tego co było przed wielkim wybuchem, to też prezentuje model, była to osobliwość, czyli punkt gęstość materii są nieskończone (przyspieszenie grawitacyjne jest nieskończone). Wynika to wprost z rozwiązania równań pola Einsteina (tzw. równanie pola grawitacyjnego). Teoria grawitacji jest jedną z najtrudniejszych gałęzi fizyki, dlatego rozumiem, że dla większości populacji jest ona praktycznie abstrakcyjna i niepojęta. Ale tutaj wszystko jest wytłumaczone, trzeba tylko przez to przebrnąć.

To dlaczego pis wygrał, widać jednak ludzi interesuje co mówią komuchy skoro wybrali komunistów z pis.

No wiesz co ericsson, a te wszystkie wizerunki na tostach, ścianach, drzewach przedstawiające zbawiciela ci nie wystarczą. A wszystkie niesamowite cuda cię nie przekonują, np że 10 osób przeżyło tsunami to cud (nie ważne że 100.000 zginęło, ważne że 10-ciu przeżyło) Poza tym ksiądz w kościele powiedział, że jest i koniec. Wierzący nie ma prawa zadawać pytań, ma wierzyć i płacić.

Dokładnie - mylisz pojęcia. 99% wierzących nie rozumie w ogóle co to jest ateizm, twierdząc np. że jest to wiara w brak boga. Jak można wierzyć w brak? Brak to brak. Ateista odrzuca istnienie boga, bogów, bożków, wróżek, elfów i uczciwych polityków.

Sekundę przed wielkim wybuchem była osobliwość, czyli punkt o nieskończonej gęstość materii (przyspieszenie grawitacyjne jest nieskończenie wielkie). W szczegółach opisuje to Metryka Friedmana-Lemaître’a-Robertsona-Walkera. Należy zaznaczyć, że nie jest to pełny model wszechświata, ale na tym poziomie dywagacji w zupełności wystarczający.

Widzisz, odpowiedź jest prosta. Bo wyznawcy yeti nie indoktrynują naszych dzieci (a wcześniej nas samych jako dzieci) w szkołach. Bo yeti nie ma świątyń co 2 przecznice. Bo yeti nie angażuje się w politykę i nie mówi jak mamy żyć. Ponieważ wyznawcy yeti nie nie narzucają zakazów i nakazów. Ponieważ kapłani yeti nie łażą po domach. Nie wystarczy być ateistą, żeby kościół nie miał wpływu na życie ateisty. Kiedy klechy wyniosą się tylko do kościołów, zostawią dzieci, szkoły, politykę i obyczajowość w kościołach, wtedy ateiści o nich zapomną. Ale do tego czasu trzeba z tym walczyć.

Panowie, po pierwsze, to że ktoś jest ateistą i przeciwnikiem sekty kk, nie oznacza, że wpiera pedziów - to jest płytkie myślenie. Wrócę do tak prostej kwestii jak religia w szkole. Szkoła to miejsce świeckie, a lekcje religii powinny odbywać się w kościele po lekcjach, a nie w środku zajęć. Moje dziecko musi siedzieć w świetlicy w tym czasie. Poza tym klecha wmawia dzieciom, że powinni nawracać innych, bo taka rola katola. To już jest ingerowanie i narzucanie swojej racji.

Dlaczego nie poślę dziecka na religię, to proste, bo dzieci w tym wieku wierzą w to co im się powie. Jeśli w wieku 18+ moje dziecko uzna że chce wierzyć, to już będzie jego świadoma decyzja, a nie narzucenie pewnego sposobu myślenia przez księży. Poza tym jeśli buk istnieje i jest wszechmogący to znajdzie sposób żeby nawrócić moje dziecko, nie potrzeba do tego klechy. Co do innych religii, to tak jak kk, uważam że islam i inne sekty to też zło. Po prostu w Polsce najpopularniejsza jest sekta kk, gdyby było to islam walczył bym z islamem, jeśli pastafarianizm to walczył bym z pasta.

Kończąc moją wypowiedź, mówiąc o kościołach na każdej przecznicy (ulica biegnąca w poprzek ulicy głównej przecinająca ją - nie tylko w stanach używa się tego słowa), rzeczywiście budowali jest katole. Ale moim zdaniem zamiast kościołów lepiej było stawiać fabryki, uniwersytety, szkoły, przedszkola, biblioteki. KK przez wieki mówił, że ziemia jest w centrum wszechświata - potem stwierdził że się mylił. Twierdził że piekło jest pod ziemią a potem stwierdził że to tylko taka metafora. Pytanie czy za 100 lat nie stwierdzi, że jednak był w błędzie i boga nie ma. I co wtedy powiecie?

A jaka kobieta uczestniczy w rozmowie? "milencia22" to facet z kobiecym nickiem - z tego co się przedstawiał to nazywa się Marek. Kościoły nie powstawały z moich pieniędzy? Wolne żarty, na sam konkordat ile miliardów idzie z moich podatków. Do tego klechy nie płacą podatków ale korzystają z dróg czy komunikacji miejskiej która powstała z moich podatków. Ich dzieci chodzą do przedszkoli i szkół publicznych z moich podatków. A ich konkubiny mają kolejne profity bo są samotnymi matkami. KK będzie mi lotto jak zniknie z przestrzeni publicznej, ze szkół, z polityki, telewizji.

Jestem przede wszystkim ateista i to tak zwanym twardym bo wiem że boga nie ma. Skoro to już wiemy to jestem przeciwnikiem każdej religii (ty jako katol jestes identyczny bo nie wierzysz w 4199 bóstw, ja nie wierze w jedno więcej). Ponaddto jestem antyklerykałem bo uważam że tyle złego ile sekta kk zrobiła w Polsce i na świecie to jest nie do ogarnięcia.

Ale w odróżnienie od sekty kk np. Buddyzm, hinduizm, rasta czy zielone światki sa mi obojetne bo nie pchaja sie w polska polityke czy moralność. Nie pchaja sie do szkół. Nie święca kibli na dworcach, nie stawiaja pomnikow pedofilom i nie bronia pedefilow w sutannach. Dlaczego sekta kk nie płaci podatków? Niech zaczna płacic to sie odczepie.

Widzisz, czytasz moje posty bez zrozumienia, wiec nie wiem czy jest sens dalej to ciągnąć. Nie jestem wojującym wrogiem każdej religii, bo większość z nich nie dotyka mojego życia i jest mi obojętna. To samo z przytoczonymi w rozmowie "homosiami", nie przeszkadzają mi dopóki siedzą w domu i się nie afiszują. Niestety kk przez setki lat był obecny w polskiej przestrzeni publicznej i bardzo znacząco na nią wpłynął. Nie wiemy jak by wyglądał świat bez nakazów i zakazów religijnych, może już 300 lat temu były by samochody i samoloty gdyby różne kościoły nie ograniczały rozwoju świata.

Mam w pracy dużo katolików i jakoś tak się szczęśliwie złożyło że nie ma "katoli". Dla mnie katol to taki który słucha ślepo księdza czy biskupa i nie dopuszcza innego sposobu myślenia. Czasem dyskutujemy o religii i nigdy się nie kłócimy, każdy szanuje zdanie innego. Ale większość się zgadza że kk za bardzo pcha się do polityki, że to źle że nie płaci podatków a księża w większości są biznesmenami a nie pasterzami. Tak jak powiedział, chociaż mi nie wierzysz, odczepię się ode religii kiedy ona odczepi się ode mnie i Polski. Niech rządzi umysłami wiernych, ale tam gdzie jest na to m

Nie chce musieć "wypisywać" dziecka z lekcji religii. Niech chętni "zapisują" dziecko na religię w kościele. Niech szkoła i kościół zostaną rozłączone. Niech chętni na odwiedziny księdza po kolędzie zapisują się na taką wizytę, a nie ksiądz chodzi po mieszkaniach i patrzy kto wpuści a kto nie. Niech przestępcy w sutannach będą sądzeni jak wszyscy inni a nie przenoszeni do innych parafii. Nie zaczną płacić podatki i ujawniać majątki. Niech przestaną kupować ziemię wartą grube miliony za kilka złotych. Kiedy religia wróci do kościołów i będzie tylko dla chętnych, wtedy uwierz

Po pierwsze, wmawiasz mi nienawiść i fanatyzm cały czas. Ale ja nikogo nie nie biję, nie wyzywam na ulicy, nie rzucam kamieniami, nie wybijam szyb w kościołach itd. Jestem ateistą, wiem na 100%, że boga nie ma, dlatego denerwuję się, kiedy wiara w coś czego nie ma, wpływa na moje życie. To co ludzie robią w domach, kościołach, synagogach czy meczetach jest mi obojętne. Jak religia wpływa na moje życie - np. klauzula sumienia u lekarzy. To już jest wychodzenie poza kościół. Skoro ktoś nie chce przeprowadzić legalnych prawnie zabiegów, to powinien mieć odebrane prawo wykonywania zawodu.

Jeżeli prezydent mojego kraju, klęczy a wręcz płaszczy się przed przedstawicielami kk, to już jest wprowadzenie kościoła do przestrzeni publicznej, w domu może klęczeć przed czym chce. Wspomniany przez Ciebie zakaz aborcji (którego osobiście jestem przeciwnikiem - widziałem dzieci urodzone z otwartą czaszką, bez rąk i nóg - bo ktoś zakazał aborcji) wynika u większości polityków z nauk kościoła, a nie przyzwoitości. A w przypadku aborcji trzeba postawić na edukację i wsparcie dla kobiet PO PORODZIE. Bronimy życia nienarodzonego a narodzone już mamy gdzieś, czy tak uczy was wasz Bóg?