Komentarze użytkownika pibi80

Spoko, pod warunkiem że wszyscy idioci od takich genialnych pomysłów będą pracować do śmierci za darmo.

Bardzo mi przykro, kuce, ale Korwin chrzani od rzeczy. Z dużą gorączką walczy się właśnie tak - schładzając chorego, między innymi przez zimne okłady, a w skrajnych przypadkach umieszcza się go w wannie z lodem lub chłodną wodą. Nie wiem dlaczego ten człowiek, mimo sensownych poglądów, musi zawsze walnąć gafę.

Zrozumiałem doskonale, w przeciwieństwie do ciebie. Nie chodzi o typowego Kowalskiego z 38, tylko o skrajne przypadki. Nie umiesz czytać, czy myśleć? I właśnie nie w szpitalu, gdzie są pod ręką silne leki przeciwgorączkowe, a w warunkach domowych, gdzie nie można podać choremu kroplówki.

Nie w każdym szpitalu jest ciepła woda. Żarcia jest mało i jest kiepskie. A nawet jeśli byłoby odwrotnie, to co tu porównywać? Za szpital płaci chory w podatkach, w kopertach pod stołem lub bezpośrednio do kasy szpitala, aby nie umrzeć czekając w kolecje. Bandyta w pierdlu jest z własnej winy i jeszcze ma czelność się stawiać.

Dobre:)

Nie przesadzasz aby leciutko z reakcją? Mnie się nóż w kieszeni otwiera, jak widzę zakłamanych polityków, bezczelność władzy czy kleru, a nie jakiegoś prześwietlonego chłopaczka z głupią fryzurką.

Serio? Niech zarabia jak może? Nie, kuźwa, to że ktoś nas okrada nie daje nam wolnej ręki w okradaniu innych. Dlaczego w Polsce wszystko co można za darmo dostać zawsze ktoś spróbuje sprzedać? Gierki z Humble Bundle (tanio lub darmocha), z Origina, a nawet darmowe próbki mikrokontrolerów od Atmela. Do cholery - jeden pajac zarobił kilkanaście złotych, a przez niego już nikt w Polsce nie dostanie próbek. I to gadanie, że ryba psuje się od głowy - też g... prawda. Ta ryba jest popsuta wszerz i wzdłuż.

@gajcy: a czy odbudowanie tej chędożonej tęczy uchwalali posłowie? Czasem mam wrażenie, że między lewym a prawym uchem masz niezły tunel.

Twoja własna prawda, wyczytana w Gościu Niedzielnym.

Mimo wszystko - byłeś fachowcem, jesteś fachowcem. A ta pani była nikim, a tu nagle stała się wyrocznią. To jest problem.

Żeby to było takie proste... Ich licznik jest chyba ośmiobitowy, bo durny łeb nawala, nawala i nadal się nie resetuje.

A co to ma do rzeczy, kolezko8? Stosujesz dokładnie tę samą retorykę, co mysliciele PRLu - "a u was biją murzynów"

@gajcy: dokładna lista obciążeń budżetowych jest dostępna na stronie sejmu. I to ze sporym wyprzedzeniem. Nie wiem, czego oczekujesz. To chyba normalne, że ludzie piszą o tym, co ich boli. Mnie nie boli teatr, badania naukowe czy dopłaty do obiadów dla biendych dzieci. A boli mnie żenująca banda tłustych wieprzy, która robi sobie z Polski folwark.

Nie wiem dlaczego uważasz, że kolczugę trzeba robić z podkładek sprężynujących. Ja robiłem kółka sam, wytworzenie kółek i złożenie tego w kolczugę zajęło mi dokładnie jeden miesiąc, po jakieś 8 godzin dziennie. Uprzedzając ewentualne głupie komentarze - byłem wówczas uczniem liceum, więc miałem wolny czas.

Ech, szkoda czasu na kłótnie. Chciałem powiedzieć, że jeśli w miesiąc można zrobić z prawdziwych kółek, to z podkładek o wiele szybciej. Przy okazji - co to jest "flasiunia na nalewki"? Chodzi o jakieś ubranko z metalu dla butelek? Zupełnie sobie nie wyobrażam takiego gadżetu.

No widać durNhu, że jesteś idiotą który zanim coś napisze nie przemyśli tematu. Wszystko w tabelce powyżej dotyczy nieusprawiedliwionych nieobecności. Widzisz literkę "N" przed "uspraw" i przed "chore"? Prywaciarzyk... dobre sobie. Jestem najemnym od 12 lat. No ale ja przynajmniej pracuję, a nie pierniczę bzdury w internecie 24/7.

Żadne niewolnictwo, tylko dobra wola ze strony pracodawcy (nigdy nie sądziłem że coś takiego powiem;)). Jak sobie robol nie przyjdzie, bo leży gdzieś nawalony, to zamiast go natychmiast zwolnić, dają mu szansę. U mnie w pracy nie ma takiej możliwości.

W tabelce jest "N. chore", co rozumiem jako "nieusprawiedliwiony dzień chorobowego". Na przykład - łeb nawala, czy nawet kręgosłup, ale nie masz ochoty iść do lekarza, więc tylko zgłaszasz.

Zmieniła rozmiar oczu. Wcześniej miała wąskie, teraz ma szeroko otwarte, co wygląda u niej nienaturalnie.

"Był na prawie" - a po jakiemu to? Kanar to nie funkcjonariusz publiczny, tylko pracownik prywatnej firmy. Nie ma prawa zatrzymywać pasażera, ani zabierać jego rzeczy. I o ile mandat dziewczynie MOŻE się należy (nie wiem, czy ten jej bilet był ważny czy nie), to twój "funkcjonariusz publiczny" z bożej łaski może mieć o wiele poważniejsze zarzuty, a mianowicie utrudnianie lub tamowanie ruchu drogowego.