Komentarze użytkownika Evendell

Ale przynajmniej dobrze się bawi.

A co ma do tego równouprawnienie?

A zawsze myślałam, że kocha się kogoś za to, jakim jest się człowiekiem, a nie za to, czy ma waginę albo penisa, heh.

Nie, wygląda to raczej na typowy przypadek zespołu Cushinga. Ale nie wiem, nie znam pani.

Rozumiem, że grubsi ludzie już nie mają prawa wyjść sobie na basen? Widać, że jest mokra, czyli pływała. A co za tym idzie RUSZAŁA SIĘ, a nie siedziała przed komputerem. Plus dla niej. Minus dla autora.

Skąd ta pewność, że ktoś wrzucił prywatne zdjęcie swojej byłej?

Reszta nie robi sobie wtedy zdjęć i nie wrzuca ich do internetu.

Przynajmniej w domu nie siedzi przed komputerem.

sodoms1, choroba cushinga nie wynika ze złego odżywiania. Torbiele na jajnikach również. Niedoczynność tarczycy też. Szach mat.

Nie obchodzi mnie dlaczego ktoś jest otyły. Nie znam, nie oceniam. Ale nie wszystko jest dla każdego! Trochę samokrytyki, odrobina. Grubsze panie mogą wyglądać dobrze jak dobiorą ubrania do swoich wymiarów. Dlaczego więc niektóre na siłę starają się wciskać w to, co im nie pasuje? :(

No tak. Jak ktoś nie wpisuje się w pornograficzny kanon piękności to nie ma prawa robić sobie jakichkolwiek zdjęć? Żałosne.

Oczywiście, że to wiocha. Robienie tego typu zdjęć, a nie sam tyłek, który, owszem, jest fajny. A potem takie panienki wielce oburzone, bo internetowi onaniści postrzegają je tylko jako wiadra na spermę i nic więcej.

No i co z tego, że fajna? Dobrze, że zdjęcie tutaj trafiło. Tego typu zdjęcia nie powinny wylądować w internecie. Chyba, że na stronie porno. Ale dla internetowych fapowiczów to oczywiste, że nie wiocha.

To nie wiesz, że tutaj siedzą same piękne i idealne osoby? I tylko one mają prawo do jakiejkolwiek zabawy? Bo wiesz, osoby mniej urodziwe powinny w domu w worku siedzieć, bo jakim prawem mogą chodzić po ulicy i publicznie się pokazywać!

Oczywiście się zgadzam, ale szkoda, że nie ubrała jednak stroju jednoczęściowego. Niestety, nie wszystkim wszystko pasuje. Ponadto przynajmniej dziewczyna ruszyła się z domu i najwidoczniej dobrze się bawi. A to najważniejsze.

Nie wysilaj się, nie warto. Wiochę opanowały dzieciaki, które w życiu nie miały dziewczyny, a nagie kobiety znają tylko z filmów pornograficznych. Nie ma sensu się wysilać, nie tutaj.

Dla Ciebie kwintesencją kobiecości są silikonowe piersi? Zgrozo!

Nie mówię tutaj o nogach i całej reszcie (nogi rzeczywiście ma świetne), tylko o sztucznych cyckach. Nie nazwałabym tego kwintesencją kobiecości. Jeżeli mężczyzna woli dotykać nadmuchanych balonów, bo cycki, to naprawdę żal mi takich ludzi. I jest różnica między sztucznym cyckami a prawdziwymi. Moim zdaniem osoby, dla których nie ma różnicy to nigdy w życiu nie dotykali kobiecych piersi.

I tu Cię zaskoczę: Tak, miałam okazję 'pomacać' powiększone piersi. I żeby było jasne, nie mam nic przeciwko jak kobieta chce sobie powiększyć, tylko przeraża mnie to, że jest uważana za kwintesencję kobiecości tylko dlatego, że napompowała sobie piersi do takich rozmiarów. I serio? Porównujesz kobiecą zachciankę do transplantacji, która służy do ratowania życia? To trochę niepoważne, wiesz?

Czemu zazdrością? Wierz mi bądź nie, ale nie zazdroszczę jej nadmuchanych do takich rozmiarów i sztucznych piersi. Co najwyżej mogę zazdrościć jej nóg, ale tu nie mowa o nich. I powiedz mi, jak życie może uratować operacja powiększenia piersi? No jak? I przeczytaj jeszcze raz moja wcześniejszą wypowiedź. Napisałam jasno - nie mam nic do tego, że kobieta sobie powiększa piersi, czyli spełnia swoje zachcianki. Myślałam, że ta kwestia pozostała już wystarczająco jasna.