Komentarze użytkownika johno

NRD-owskie pływaczki...?

Żywot Briana - uwielbiam Monthy Pythona. Ich skecze do dziś są tak prawdziwe...

Bo te pasy malują kretyni, którzy dzięki temu mogą się pochwalić, że mają tyle to a tyle miejsc parkingowych. Pod marketami jest to samo. Nie wszyscy jeżdżą autami typu Corsa, żeby się swobodnie mieścić. Mam Mondeo, to nie jest małe auto, ten sam problem z wyciąganiem dziecka z fotelika. W d... mam, jak są namalowane pasy, parkuję tak, żeby swobodnie otworzyć drzwi i nikogo nimi nie obić.

Błagam, niech mi ktoś powie, że ta rozmowa to fake...

Pretensje miej do Unii Europejskiej. Zresztą nie potrzebujesz reklamówki, nie kupuj jej. Prosta zasada?

Bo moderator to cioł...

Ciekawe kiedy będzie jeździć na wózku, bo z takim ciężarem to jej kręgosłup padnie raz dwa. A dla cycków drugi wózek.

Szczerze mówiąc ma lepszą. Marylin miała wielki tyłek...

Kiedyś już było... Generalnie literatura dzieli się na epikę, lirykę i dramat. A dramat dzieli się na komedię i tragedię. Więc można by uznać, że zasadniczo komedia to dramat.

Podać do publicznej wiadomości nazwiska urzędników, którzy podjęli taką decyzję!!

Rozwalił mnie komentarz wstawiającego - "zamiast specjalistów..." Gdzieś ty widział w Europarlamencie specjalistów...? I od czego??

Bardzo możliwe. Ale niestety niektóre nazwiska nie za dobrze się komponują, gdyż budzą różne dziwne skojarzenia. Podobnie jak Kupska Wędiny. Rozumiem że właściciele chcą firmować to swoim nazwiskiem i postrzegają to jako dumę, ale narażają się na śmieszność.

Kurcze, pierwsze o czym pomyślałem :)

To zdjęcie jest rzeczywiście lustrzanym odbiciem oryginalu. A co do maluchów z kierownicą po prawej stonie - owszem, były.

Czarnuch...

Szatan przybiera różne postacie...

Gdzie tu wiocha? Fajny pomysł, wykonanie jeszcze lepsze. Jeśli faktycznie śpiewa to ta laska, to nie dość że ma zupełnie dobry głos, to i jeszcze niezłą figurkę i ładną buzię.

Oj, komponowało się dzwonki... :)

Może się bała że ją do Sosnowca wywiozą...?

Nie do końca się z tobą zgadzam. Ponad 100 lat temu robiono sobie zdjęcia z nieboszczykami, usadzonymi jak żywi, bo to niby miało znaczyć, że pozostają z nami. Trzydzieści lat temu zatrudniano na pogrzebach fotografów, a dzisiaj wielu ludzi woli zapamiętać te osoby, takie jakie były za życia, a nie opuchnięte czy zsiniałe w trumnie. Jak widać poglądy na ten temat się zmieniają.