Komentarze użytkownika kominiarz

Teraz już wiecie po co w TV są przeciągane w nieskończoność chwytliwe tematy (takie jak "sprawa krzyża", kierowcy beemek). :) Ciekawe, że zawsze jak trzeba uchwalić nędzny budżet, zrobić skok na naszą kasę w OFE, czy takie kwiatki uchwalać - zawsze media dostają polecenie rozdmuchania spraw codziennych tak, aby wyglądały na niecodzienne.

Uderzysz kogoś w policzek - to jest już formalnie pobicie, pewnie na takiej samej zasadzie ksiądz go "skopał" :) Nie wierzę, że to było SKOPANIE! skopać, to zadać więcej niż jeden kopniak, a gdyby ktoś chciał stosować gierki słowne w dyskusji - kopniak to CIOS nogą z użyciem siły, którą wyhamowuje dopiero kopane ciało a nie pozesrki gest, który tylko jak kopniak wygląda. Nie bronię księdza, bo kozak pewnie, ale podejrzewam, że dzieciak ma wyszczekanych rodziców, którzy wyczuli moment na bicie piany.

Nie bronię księdza - broń Boże. Znam paru cwaniaczków z tej branży. Śmieszą mnie jednak manipulacje słowne. Wiem, że prawo prawem, ale w mediach jak się pojawia słowo pobicie, skopanie to chodzi raczej o wywołanie emocji. Dla mnie i dla każdego zdroworozsądkowca pobicie: sekwencja jakichś agresywnych, udarowych uderzeń, skopanie - seria uderzeń nogą z maksymalną dla sprawcy siłą. Tymczasem każdy wie, że jak komuś nacisnę małym palcem lewej ręki jakąś część ciała (TYLKO NACISNĘ) i zostanie z tego siniak, to już po obdukcji taki czyn może być kwalifikowany jako pobicie :) O tym w głownie praw

Popatrz sobie czasami TĘPY PIECHURZE na znaki drogowe zanim wyciągniesz tą swoją szabelkę z napisem Karny Kutas. Często miejsca parkingowe są oznaczone jako miejsca, gdzie można/trzeba parkować na powierzchni, która wygląda jak kontynuacja chodnika. Przepisy jasno określają warunki takiego parkowania.

2.8 są mocnymi, jak naszą średnią (czy raczej medianę). Nazywanie jedna 2.8 "mocarnym"... :)

Jeżeli było jak napisane, to zmieniam zdanie na całą sprawę. Zawsze w szkole mnie śmieszyło, że w bójce winny był nie sprawca nieporozumienia, tylko ten, który wygrał bójkę.

Oboje macie rację. Jest to nawiązanie zarówno do śmigła (Bayerische Motoren Werke długi okres specjalizowała się wyłącznie w silnikach lotniczych), jak też nawiązanie do kraju związkowego Bawarii, gdzie mieści się siedziba (barwy Bawarii to biały i niebieski a urzędowa flaga to biało niebieska szachownica). Uff.

Nie ważne. Ograniczyli jej odwieczne prawo gospodarza tych ziem.

Wyprowadzając go np. na smyczy na spacer (a więc świadomie kontrolując miejsca i rzeczy jakie osra bądź oszcza). Jeden sąsiad notorycznie pozwalał swojemu kundlowi oddawać mocz na koło mojego samochodu. Opona profil 35 konserwowana plakiem do gumy, felga tygodniami dobierana, wypieszczona. Drugi sąsiad iglaki pielęgnował i też miał notorycznie oszczane przez tego samego kundla. Zrobiliśmy raz porządek z właścicielem psa, teraz pies szczeka na nas z daleka - ponoć zapamiętują zapach nogi, która go potraktowała. Na szczęście z daleka bo sąsiad szcza swoim psem już w innym rejonie.

@PaniKitsune Z dziećmi nie ma tego problemu, bo zazwyczaj rodzice uczą je, że to czynności, które dla ludzi wymagają jakiejś tam dozy prywatności i chodzą z dziećmi choćby w pobliże jakiegoś krzaczka. Wyprzedzę - wiem, że bywają wyjątki. Ze zwierzętami właściciele jakby nie widzą problemu. O ile oszczanie drzewka, muldy na trawie jest ok (gdzieś muszą), to raczej nie trawię pozwalania psom szczać przy elementach, które rdzewieją bądź - nie daj Boże! - są czyjąś prywatną własnością, o którą ewidentnie ktoś dba.

@celeanka Nie wyobrażam sobie, żebym ze swoim psem chodził i pozwalał mu olewać przedmioty należące do ludzi, którym mówię "dzień dobry". Felga/opona służy do jeżdżenia. A jest to rzecz, którą można uatrakcyjnić pojazd - wówczas służy do jeżdżenia i do wyglądania. Niektórzy tak lubią - jak byś nie wiedziała. A zdajesz sobie sprawę z cech własności prywatnej :)

Racja. Parkuje się tak, abym ja komuś albo ktoś mnie przy pełnym otwarciu drzwi karoserii nie zarysował. Linie to drugorzędna sprawa, zwłaszcza jeśli projektant parkingu wzorował się na gabarytach Matiza.

:) 1) ja chudszą łapką normalnie ćwiczę 20-mi, a temu to wysiłek sprawia 2) jaką trzeba być p...dą, żeby mieszanie jakiegokolwiek męskiego alko mieszać z colą (facepalm)

Zawsze parkuję tak, abym mógł SWOBODNIE otworzyć drzwi i wyjść bez obijania czyjejś karoserii oraz tak, aby inny SWOBODNIE wychodzący nie obił karoserii mojego pojazdu. Proste! Kij, że na niektórych parkingach ktoś debilnie wymierzył odległości między pasami (może chudy właściciel smarta).

Odtrącone chudzielce, towarzyskie niedorajdy mają przynajmniej szanse odnaleźć się w skupiskach sobie podobnych subkultur społecznych dziwaków, ciesząc się, że udawanie groźnych na niektórych działa, pozostałych próbują na siłę szokować. Raczej im współczuć niż się naśmiewać.

Największą wiochą na dyskotekach są tańczące ze sobą laski i "panowie" omawiający w tym czasie własne sprawy (byle nie parkiet).

A najśmieszniej wyglądają kolesie, którzy chcą udawać groźnych... w spodenkach (tych opitolonych jeansach) :)

Nie kumam, jak można świadomie podkreślać takie kształty.

Białe majty - czysty przynajmniej.