Komentarze użytkownika misiek2004

Śmieszy mnie ta cała dyskusja o pochodzeniu. Od lat ludzie migrują ze wsi do miast i nikt nigdy nie miał z tym żadnych problemów. To się zaczęło dopiero ostatnio. Jedni naskakują na drugich. Ileż się można o sobie dowiedzieć! (że się nie jest "prawdziwym" Warszawiakiem, bo pradziadkowie się tu nie urodzili, a dziadkowie to SB-cy i Żydzi, bo tylko tacy dostawali mieszkanie w stolicy). Ludzie, serio? Swoją drogą, określenie "słoiki" pierwszy raz usłyszałam od Wrocławianina i nie wiedziałam, o co mu chodzi. Kto tworzy takie sztuczne problemy i po co?

MontyPython - jadłeś kiedyś bezglutenowe wypieki? Wiesz, jaki to zbity, suchy i kruszący się syf jest? Wiesz, że dodatki z mąki pszennej znajdują się absolutnie wszędzie (nawet w przyprawach!) i żeby znaleźć coś zupełnie bezglutenowego trzeba się zajebiście naszukać, albo kupić 3x droższe produkty z przekreślonym kłosem? Serio myślisz, że ludzie, którzy nie są do takiej diety zmuszeni, dobrowolnie by ją stosowali? Z powodu "fanaberii"?

Ja nie kupuję w Tesco, odkąd weszłam tam "przy okazji", kupiłam dosłownie kilka podstawowych produktów typu chleb, mleko, jogurt, jakąś wędlinę i zapłaciłam prawie 100 zł. I to parę ładnych lat temu.

To może zamiast dawać im czyjeś pieniądze lepiej by było nie zabierać im ich własnych, hm? Nie rozumiem, dlaczego ludzie zawsze reagują na słowo "dać", a w ogóle nie dostrzegają, że im się zabiera...

Od lat leczę się tylko prywatnie. Ostatnio jednak mam spore nagromadzenie badań do wykonania, min. takie za 1000zł. Pomyślałam: "zrobię je na nfz. W końcu za coś płacę te składki". O ja naiwna! Obdzwoniłam cztery szpitale. Usłyszałam, że: 1) robili, ale już nie robią 2)skończyły im się limity, proszę dzwonić w styczniu) 3)jw. 4) zepsuł im się sprzęt. Także mogę sobie zrobić w przyszłym roku (nie mam czasu!), a najpierw jeszcze zdobyć skierowanie od specjalisty, na wizytę u którego też się czeka min. do stycznia (wiem, bo dzwoniłam w kila miejsc). No i będę musiała zabulić...

Tak naprawdę to i 3 x 100 tys. to bardzo dobra cena za 60 m2 w Wawie. A w lepszych dzielnicach za 4 x 100 tys. nie da rady nic znaleźć... Wiem coś o tym, bo niedawno kupowałam.

Nie milczą. Już słyszałam wypowiedzi w stylu: "teraz ci biedni uchodźcy ucierpią, bo Europejczycy będą ich obciążać odpowiedzialnością za zamachy". Oni są niereformowalni.

To chyba z łososia, bo duże, czerwone jajeczka - u nas dość drogi, ale w Rosji niespecjalnie.

Zauważyliście, że on cały czas używa słowa "terroryści" i twierdzi, że ich nie widział. Dlatego pewnie puścili jego wypowiedź. Przemilczeć "zamachów" nie mogą, więc po prostu nie mówią, kto ich dokonał... To bezcelowe. I tak wszyscy wiedzą.

Lekarze nie odpowiadają za ch*owy system w tym kraju. Co nie zmienia faktu, że większość to konowały.

Niestety, z tymi dzieciakami dzisiaj jest ogromny problem. Niczym stado baranów łykają wszystko, co im tv pokaże i przy tym jeszcze uważają się za oryginalnych i niezależnie myślących. To się zaczęło razem z wybuchem zmasowanej propagandy (ok. roku 2004 - wejście Polski do UE). Wtedy też słowo "tolerancja" zaczęło powoli zmieniać swoje znaczenie. Ja w gimnazjum/liceum jeszcze tego uniknęłam, ale moja 5 lat młodsza siostra, niestety, już nie...

martin987 - kultura arabska w kontekście "dnia tolerancji" i wydarzeń na świecie to głównie sprawa islamu. Ale jak już koniecznie chcesz to oddzielać, to wystarczy przynieść zdjęcia z "ceremonii" obrzezania dziewczynki tępą żyletką. To ponoć zwyczaj wynikający z kultury, a nie stricte z religii...

No i? To tak jak z lewusami. To, że jedni są bardziej czerwoni, a inni mniej, nie zmienia faktu, że wszyscy są szkodnikami.

Akurat ci, co nazywają swoje dzieci Brajanem i Dżesiką raczej podchodzą równie entuzjastycznie do amerykańskiego "święta" co do amerykańskich imion.

Nie wierzę, że ten stary, czerwony żydek tak powiedział.

Ja tam nie pamiętam ile kosztowała 3310 i w którym roku, ale pamiętam ten model doskonale, bo w roku 2002, kiedy jako 16 latka dostałam od rodziców pierwszą komórkę (nie Nokię) 3310 była czymś całkiem wypasionym. Dzieciaki w każdym razie o takim marzyły.

Gdzie ty widziałeś szynkę po 15 zł? Najtańsze zjadliwe podchodzą pod 3 dychy.

Pomysł jest z gruntu zły. Grube tyłki obywateli to nie sprawa państwa tylko obywateli. A grube tyłki dzieci to sprawa ich rodziców.

A skąd się biorą pieniądze w budżecie? Od obywateli! Zresztą słusznie, niech państwo nie "opłaca leczenia skutków otyłości z budżetu", tylko odda ludziom pieniądze na ten cel zabrane.

Zaldbag - niektórzy są uczuleni na takie rzeczy, inni ich nie lubią (ja np. nie znoszę ciemnego pieczywa), a jeszcze innych zwyczajnie nie będzie stać na kanapkę, która zamiast 3zł będzie kosztować 6zł.