Komentarze użytkownika malgolina

Trzeba by było sprzątać też po topolach, kwitnących drzewach, którym garściami opadają płatki, mirabelki z alejek, jesienią zgarniać wszystkie opadające liście, itd. ;)

Tani towar zawsze znajdzie nabywcę, tylko jak to się też mówi, nie ma taniego i dobrego ;)

To zdjęcie nie jest konkretnym odnośnikiem. W marketach tak właśnie jest, widziałam ludzi nawet z dwoma wózkami zakupów, bo następnego dnia sklep był zamknięty. Jeden dzień. To się powtarzało cyklicznie przed wolnymi dniami. Ja robilam o wiele mniejsze zakupy a i tak zostawało jedzenia.

Lioxxx, nie unoś się, ja tylko piszę co zaobserwowałam przy okazji dosłownie każdego następnego dnia wolnego. Każdy z wypchanym wózkiem robi imprezę rodzinną lub z kolesiami? Nikt tu nie mówi o zazdrości, czego mam zazdrościć, kiełbasy? Wiesz co jeszcze widziałam? Kilogramy jedzenia na śmietniku.

A kto u Ciebie wyrzuca śmieci do kosza? Oczywiście, że nic mi do tego co kto i kiedy kupuje, jednak to są moje obserwacje i o tym mówię, nie robię tym nikomu krzywdy, nie podchodzę do osoby z wózkiem i nie mam do niej pretensji. To są jej pieniądze, niech sobie je potem wyrzuca w postaci nieruszonych produktów spożywczych.

A nie zjedzone resztki i tak lądują w koszu.

Można dać za kawę ;)

Mniej doświadczona przy, odpowiednim mężczyźnie sama również odkrywa swoje zdolności, że tak to nazwę ;)

Tak, doprawdy. Chyba ;)

Niektóre ubóstwiają się pie...ić za darmo ;)

Tylko mopy? ;)

Mopiary, dobre określenie ;)

Na pewno tak mają, każdy z nas zna takie panie.

Zakończone waleniem łbem o ścianę?

Ups, zagalopowałam się :D To nie Luiza jest mistrzynią walenia łbem o ścianę, wybacz Luizo :)

Jurku, czyżbyś poszukiwał? Tylko, że na żonę nie bierze się butelkowej obciągarki, bo będzie lubiła pić z różnych butelek ;)

Choć pewnie chętna na całą ;)

To nie spór Ksucie, to kobiecy szyfr jak to Luiza napisała ;) My wiemy co mamy na myśli ;)

Nic tylko umawiać się na kawę :D

No właśnie. Jarek, tutaj polecać można usługi kogoś innego ;)