Komentarze użytkownika malgolina

Z tego wynika, że trzeba głosować na partię z jakiegoś innego kraju, bo u nas zabrakło uczciwych polityków i partii. Skoro od wielu lat ciągle te same mordy (za przeproszeniem) są przy korycie, to na kogo ludzie mają głosować?

Uczniowie i tak znaleźli sobie inne źródło zaopatrywania się w słodkie drożdżówki i batony. Tak to jest jak ktoś bez namysłu wprowadza przepisy, które są chore same w sobie. Uczeń nie naje się soli i słodkości w szkole, to naje się poza nią, w domu, albo u babci, która jak wiemy lubi czasem rozpieszczać. Spożycie cukru i soli będzie na takim samym poziomie jak przed "likwidacją" sklepików (bo z pewnością część sklepików została przez to zamknięta). Nie jestem za objadaniem się słodkościami przez dzieci, ale tutaj ktoś popadł w jakąś paranoję.

Kulturalnie kradną, zwłaszcza w sklepach jubilerskich :D

Rodzice pewnie nawaleni spali. W końcu to Rosja.

No właśnie, oni pracują, starają się i nie wadzą nam. Zauważyłeś, że problem jest zawsze wśród społeczności o ciemniejszej karnacji?

To jak wygląda Twoim zdaniem finansowanie wspólnej skarbonki UE i rozdzielanie pieniędzy w postaci dotacji?

Najlepsze jest i tak to, jak reporter Tvn w relacji na żywo, opowiadał o przybyłych do brzegów greckiej wyspy staruszkach i dzieciach, a za jego plecami i w objęciu kamery same radosne byczki z bananem w ręku :D

Cieszę się, że mieszkam w swoim ciemnogrodzkim grajdołku.

Jak to bezczelnie? Zalotnie :P A piżamka jest śliczna, prawda? ;)

Bo takie kanapki robi się samemu jeśli się wie, że się gdzieś pojedzie/poleci. Wszystko do kupienia w spożywczym za niewielkie pieniądze.

Polaków poznać, bo wożą własne kanapki w reklamówce Biedronki :D

Martin, w spożywczym kupuje się składniki na kanapki, w domu robi resztę. Kiedyś sporo jeździłam pociągami, autokarami. Kanapki przygotowałam wcześniej w domu, żaden problem, nie musiałam biegać po barach, żeby kupić coś do jedzenia. Spacz, ja kanapki i napoje nosiłam w torbie z Myszką Miki :D

Aha, i jeszcze o plastikowych sztućcach zapomniałam, miałam też plastikowe talerzyki i serwetki jak w barze mlecznym. Terrorparty, wyluzuj, ja mówiłam o pociągach i autokarach, tam mnóstwo ludzi ma własne kanapki i jakoś nikt krzywo na to nie patrzy.

To co oni jedli zanim uciekli przed "wojną"?

W jednej sali to mają dzieci z klas I-III, od IV klasy zaczyna się wędrówka z sali do sali, z piętra na piętro. Moje dziecko na każdy z 8 przedmiotów ma po dwie książki, czyli 16 podręczników. Musi zanosić do domu, bo albo się z nich uczy, albo robi zadanie domowe. Do szkoły i z powrotem idzie z kolegą pieszo. Zważyłam kiedyś jego plecak, ok. 7 kg.

Nie napisałam, że ma każdego dnia po 8 różnych przedmiotów tylko, że ma 8 różnych przedmiotów w ogóle i do tego 16 podręczników. Policzyłam jeszcze raz. Do j.polskiego to nawet ma 3. Jeden dzień w tygodniu ma 7 lekcji: angielski, technika, polski, historia, religia, matematyka no i w-f. W tym dniu bierze 8 podręczników do plecaka (po 2 z polskiego, historii i matematyki), zeszyty, piórnik, worek na w-f. W pozostałe dni po 5-6 lekcji. Jeden dzień w tygodniu jest naprawdę light, ma wtedy basen, polski i matematykę.

Jurek, a czy to ważne czy z koloratką czy bez? Pedofil to pedofil, tak samo krzywdzi.

Cairo, na koszt Unii to teraz będą żyć imigranci zasiłkowi. Państwa, które należą do UE same składają się na to, że potem Unia te pieniądze rozdziela.

Morze urządliła? :D

Ja na fb jestem w ubraniu :P