Komentarze użytkownika malgolina

Nie ma w niej żadnych proporcji, tułów wygląda jak odcięty od innej osoby.

Skoro nie pierwsza sytuacja, to za drugim razem trzeba wziąć do ręki kilka woreczków i wymacać ten, w którym kulka serka jest na pewno. To się da wyczuć bez problemu. Poza tym takie coś zgłasza się personelowi sklepu.

Na szczęście takie woreczki można macać bez konsekwencji ;D

Vacarius, a to już panuje pandemia? Te pojedyncze podejrzenia w Niemczech i Belgii (niepotwierdzone) każe nam już myśleć o umieraniu i wizytach rodziny aby się z nimi pożegnać? Wyluzuj. Albo zbuduj sobie schron, będziesz bezpieczny ;)

Jeśli u nas będzie krążyła jakaś wirusowa choroba to ludzie pójdą do szpitala i tam zostaną i nie będą z niego uciekać, tak jak w Afryce. Co do spotkań z bliskim, u nas panują troszkę inne zasady odwiedzania chorych, zwłaszcza na oddziale zakaźnym czy onkologicznym i ludzie rozumieją pewne zakazy czy zachowanie bezwzględnej ostrożności. Nie porównuj rozwiniętego kraju do państw w Afryce, gdzie większość ich mieszkańców mieszka w "lepiankach".

Vacarius, pierwszą rzeczą o jakiej myślą ludzie w takiej sytuacji, to szybko znaleźć się w szpitalu by mieć szansę wyzdrowieć, potem dopiero myślenie o wizycie najbliższych. Z racji różnych tradycji i ceremonii chowania zmarłych w Afryce, ich rodziny miały z nimi fizyczny kontakt, w ten sposób się zarażali. U nas taka sytuacja nie miałaby miejsca, tym się też różnimy. Nie mieszaj w to biedy, bo to kwestia przede wszystkim świadomości i mentalności. A empatii mam w sobie sporo, po prostu rozważam na chłodno ;)

W dobie pisania skrótami i poświadczeniami o dysleksji, dysortografii i dysgrafii, nie dziwmy się takim podpisom pod obrazkami ;)

Ale jakiej pomocy? Poduszeczkę trzeba im pod głowy podłożyć?

Icowtymsmiesznego, nie trzeba kupować książek, aby przestrzec swoje dzieci przed lubiącym dzieci inaczej księdzem czy nawiedzonym nauczycielem.

Tylko zatrzymany? Taki sam łomot mu spuścić jaki on swojemu dziecku.

Widzisz Jurek, masz szczęście, bo Ciebie nikt nie zamknął w psychiatryku za niewiarę ;D

Już możemy zapomnieć o wakacjach na tej wyspie. Smród będzie się ciągnął za każdym Polakiem, który teraz pojedzie gdziekolwiek w Grecji.

U nas na rodzimym podwórku wakacyjne pijackie imprezy są "normą". Dlatego ja wolę pojechać w miejsce mało znane i popularne, a z perspektywy lubiących się pobawić, nudne. Jeśli mieszkamy w hotelu, gdzie obok są inni turyści, należy szanować ich prawo do odpoczynku i nie imprezować w pokoju. Jeśli chcemy pić i drzeć się całą noc, zapraszam do szałasu w lesie.

Literówką bym tego nie nazwała, to są dwa odrębne wyrazy ;)

Po początkowym "po" ;)

Zrobiłam czarny PR? ;D

To zależy jaka jest granica "ponad stan".

Na moje oko ten "dziadek" ma coś koło 50-tki ;)

Uważaj, bo krowie też to się może spodobać i będziesz miał problem ;D