Komentarze użytkownika michalng

Langosz to taki rodzaj placka. Dość popularny na Węgrzech.

Przeciez Rosja jest wlasnie największym przegranym. Przegrała Ukraine a przynajmniej spora jej część. Straciła tez wizerunkowo i stracila gospodarczo. Groża jej sankcje i dlasze straty gospodarcze, NATO prawdopodobnie przyjmie Gruzje (własnie ze wzgledu na Kryzys ukraiński wznowili rozmowy) , Ukraine i Mołdawie a to bedzie oznaczalo ze NATO znajdzie sie 400 km od Moskwy a takze ze Rosja bedzie jedynym nie NATO-wskim krajem z dostepem do Morza Czarnego.

"Jak myślisz ze dowiesz się prawdy to jesteś głupiec" ;-)

Naprawdę uwazasz jedyną alternatywą sa albo piz@#$dy albo debile ? ;-)

Jest oczywiste dla kazdego kto kto jest choć troche rozgarniety ze, pro-zachodnia Ukraina jest w naszym Polskim interesie. W odurznieniu do Ukrainy pro-rosyjskiej. Dlatego nasza racją stanu jest popieranie i pomaganie Ukraińcom w ich staraniach zeby spod ruskiego buta sie wyrwac. Bo to dobre dla Polski.

Po pierwsze przeciągamy duży europejski naród "do naszego obozu" Rosja jest bez Ukrainy sporo slabsza. Wzrasta nasze bezpieczenstwo, bo granica NATO oddala sie od naszych granic. Po drugie mamy szanse zyskać gospodarczo, otwiera sie przed nami duży rynek. 45 milionów "głodnych" ludzi. Jeśli Ukraina stanie sie stabilna, ograniczy korupcje i zacznie się rozwijać to jest to dla naszych firm taka szansa jak dla "zachodnich" była Polska w latach 90.Tania siła robocza to tez plus dla gospodarki. Mając tanią siłe roboczą mozna tanio produkowac.

A na Ukrainie byłem kilkukrotnie. Nigdy nikt nie robił mi zadnych nieprzyjemnosci. Wręcz przeciwnie, Ukrainki bardzo lubią Polaków ;-)

Nie mam rodziny na Ukrainie. "Rynek zobaczymy" bo jestesmy geograficznie blisko, jestesmy "bliscy kulturowo" i lepiej rozumiemy specyfike rynku wychodzacego z "komuny". I oczywiscie ze Zachodnie koncerny tez na tym rynku się obłowia . Tylko kogo wyślą zeby kierowali swoimi oddziałami na Ukrainie ? Francuzów, Hiszpanów czy moze Polaków ?

Jak by na to nie patrzec to zarówno Łotysze jak i Estonczycy nie są Słowianami. My u Ukraińcy jestesmy. I nie chodzi o to z kim jesteśmy bliżej tylko o to ze z ukraińcami jesteśmy blisko. A jesli chodzi o kulture , tradycje i historie ukraińską to jak by nie patrzec to jest silnie zwiazana z naszą. Przez kilkaset lat mieliśmy wspólne państwo. W zasadzie Rzeczpospolita przestała być potęgą wtedy gdy "straciła" Ukrainę.

Wspólne Panstwo. Mieszkalismy w nim my i oni. Obejmowało one także wojewódzctwa Kijowskie, Braclawskie i Czernichowskie. O Unii Hadziarskiej może słyszałes ? Ukraina miała zostać trzecią równoprawną składową Rzeczypospolitej.

Jeremi Wisniowiecki sam był Rusinem czyli Ukraińcem ;-) jego "kuzyn" Dymitr "Bajda" Wiśniowiecki jest jednym z bohaterów narodowych Ukrainy ;-) Wisniowieccy wywodzą sie z przez Kniaźiów Nieswieckich od ruskiej dynastii Rurykowiczów. Jego przodkowie walczyli z Mongołami nad Kałką ;-)

Swietnie . Własnie odktyłeś ze Ukraińcy mają historie ;-)

Wiedzy mam więcej od ciebie. Ty jeszcze przed chwila twierdziles ze Ukraincy "to swołocz bez historii". Osobiste wycieczki sobie daruj bo nie swiadcza najlepiej o twojej kulturze osobistej.

Bo z ambony nie mówi się "prawdy" tylko głosi Słowo Boże.

To zależy w co sie wierzy ;-) Natomiast nie kazda prawda nadaje sie do głoszenia z ambony.

Ambona jest dla Boga. Nie do głoszenia swoich pozareligijnych poglądów na tematy nie majace zwiazku z wiarą. Zwłaszcza jezeli te poglady mogą spowodowac ze częśc ludzi wyjdzie z koscioła. Kazanie ma umacniac w wierze, przyciagac a nie odpychac wiernych.

Tylko co to ma wspólnego z gloszeniem Słowa Bożego ? Armie mamy mała, reprezentacje w piłke słabą , a konkurs piosenki w opolu jest nudny, myślisz ze o tym ksiądz na kazaniu powinien mówić ? ;-)

Interesujesz sie i znasz i uważasz ze ksiadz jest w tym wzgledzie autorytetem ? ;-)

Do bycia autorytetem potrzebna jest wiedza merytoryczna. Tak to kazdy debil bez szkoły (nie pisze tego o Księdzu) jeśli "miał by na celu dobro" był by autorytetem. Szmaty z sejmu najczesciej zadnymi autorytetami nie sa bo posiadają niewielka wiedze merytoryczną.(Oczywiscie są wyjatki)

Pierdu pierdu. Tysiące lat zwierzęta dawały sobie rade bez dokarmiania. A zimy bywały sroższe. Zabijacie zwierzęta dla przyjemności a to jest chore. I żadnym dokarmianiem tego nie zmienicie. A do zabijania ptaków to zabijacie i zgłaszacie jakieś 140 tyś ptaków rocznie. Ptaków które giną w wyniku ran bądź zatrucia ołowiem jest kilkaset tysięcy.