Komentarze użytkownika eithel

Zadzwoń do nich na kartolinię i wyzeruj limit.

A dziewczynki można?

A ciekawe czy uznalibyście to za wiochę gdyby wasza córka/siostra tak zaczęła kręcić...

Oczywiście, że jest coś takiego jak dysleksja. Co nie zmienia faktu, że przeglądarki podkreślają błędy, że istnieją słowniki, itd. To zwykłe lenistwo. Albo debilny błąd.

A może to jest tak, że ja mam tylko jedną krowę, bo nie stać mnie na , bo płacę podatki i już mi na drugą nie wystarczy, a cwany sąsiad, który nie płaci chodzi i się ze mnie śmieje, że jestem idiotą bo płacę.

1500 to zarabia magister, robotnik dostaje więcej ;)

Czyli dowalić dodatkowy podatek wszystkim bezpłodnym i bezdzietnym do momentu nie pojawienia się u nich dziecka? Przecież homoseksualiści też pracują i płacą podatki, to czegoś mogą wymagać. Gdyby państwo nie zabierało im (i nam) znacznej części wynagrodzenia to sami by sobie zapewnili pieiądze na emeryturę i nie musieliby liczyć na nastepne pokolenia.

A jak mają się leczyć homoseksualiści, skoro to nie choroba? Poza tym oni nie są bezpłodni, wielu z nich posiada dzieci z wcześniejszych związków z par mieszanych, więc nie wszyscy z nich są bezproduktywni, tak jak nie wszyscy hetero dzieci mieć chcą (nawet jeśli mogą).

@miszcz82 - Myślisz, że związki międzyludzkie opierają się głównie na pociskaniu? A może tylko związki homo, a może tylko gejowskie? Odmawiasz tym ludziom posiadania uczuć wyższych?

@czychacz - Szkoda, że nie sznujesz zasad ortografii.

@malgolina - dla mnie jest zupełnie odwrotnie. Jeśli para hetero chce wszytsko załatwić jednym papierkiem - jest ślub, prosze bardzo. Jeśli nie chcą się wiązać mogą sobie spisać testament i rózne pełnomocnictwa. I tu moim zdaniem nie potrzeba półśrodków. W przypadku par homo jak najbardziej powinni mieć możliwość zarejestrowania związku. Nie na zasadzie ślubu, ale legalnego związku.

To dokładnie jak doda. Najpierw chwali się w gazetach wielką miłością, a potem sa artykuły, że prawie pół domu spaliła. A dzieci patrzą i sie uczą.

Znam zarówno takich, którzy zarabiają minimalną, jak i takich którzy zarabiają kilka minimalnych. Dziwi mnie, że ludzi dziwi taka średnia.

A jak niby mieliby liczyć średnie wynagrodzenie wliczając osoby, które w ogóle nie mają dochodu, bo nie pracują?

Nie wiem dlaczego Cię minusują, możliwe że właśnie z zawiści. Czy 4000 to dużo? Zależy gdzie się mieszka i co się robi. Dla mnie póki co to dużo, ale patrzę na to raczej jak na cel, do którego mam dążyć. Zdaję sobie sprawę, że mieszkając tu gdzie mieszkam i robiąc to, co robię takich dochodów nie

osiągnę. Ale nie można mieć wszystkiego od razu. Nikt mi nie broni się przeprowadzić do wiekszego miasta i zarabiać wiecej, albo wyjechać z Polski i zarabiać jeszcze więcej. To wszystko kwestia naszych wyborów. Póki co cierpliwie i powoli staram się osiągnąć coś tu na miejscu.

A ja się z bubkiem zgadzam (choć nie mieszkam w wawce i mam znacznie niższą pensję niż on). Po pierwsze w dużych miastach są większe zarobki i to podnosi średnią, po drugie 3500 pln brutto to naprawdę nie jest duża suma. Po drugie jeśli ktoś pracuje 20 lat i jest dobry w tym co robi, to mu się taka

zapłata należy. Choć sam staż pracy nijak się ma do zarobków, co widać po mnie i moich rodzicach. A co do utrzymania rodziny - jak człowkiek musi, nie ma wyboru, to się przystosuje i do gorszych warunków. W mojej pracy też są osoby, które za taką samą pensję jak ja mam dla siebie utzymują całą rodzin

Po co? Co by Ci to dało? Całe moje bezpośrednie szefostwo zarabia 4000-5000 pln netto i to są że tak powiem przełożeni najniższego szczebla. I co mi z tego, że ich znam?

@RoaringBeast powinni podawać dwie wartości: średnią i medianę, to by było ciekawe zestawienie.