Komentarze użytkownika Atragon

1-ka - Nostalgia do kwadratu - pierwowzór. 2-ka - najlepszy balans gry. 3-ka - najlepszy klimat i muzyka. Oj taaaak, bede grał w gre! :)

I znowu ważne decyzje podejmują same bałwany.

18 h jest przy tablicy. Lekcje trzeba przygotować, a to zajmuje sporo czasu. Inaczej poprowadzisz tę samą lekcję z klasą słabą, inaczej z przeciętną a inaczej z wybitną. Nieprzygotowanie lekcji kończy się chaosem informacyjnym i grupą skonsternowanych dzieciaków, które ni w diobła nie kumają o co chodzi. Przygotanie lekcji też jest pracą. Poza tym masz wywiadówki, wycieczki (opieka 24h na dobę), rady pedagogiczne, dyskoteki etc.

I tak miałeś szczęście. Karyna w łeb dostaje bo chyba lubi. Taki sposób okazywania "miłości". Patologia tak ma. Jakby gość pozwał Ciebie do sądu to idę o zakład że laska świadczyłaby na jego korzyść. Nagle by się okazało że oni tylko rozmawiali a Ty wpadłeś i zacząłeś go lać :)

O przeeeee. Policjant wziął wysokolevelowego maga. Ciekawe co ten priest robi? Pewnie rzuca jakieś zaklęcia wzmacniające w zamian za golda.

kierowca wjechał na pełnym gazie na pasy. No idiota. Nic go nie tłumaczy.

18 godzin przy tablicy. Etat jest normalnie 40 godzinny. Przygotowanie lekcji to także obowiązki nauczyciela. Wycieczki, klasówki, wywiadówki i rady pedagogiczne także. Przerwy też. Bo przerwę to mają dzieciaki. Nauczyciel w tym czasie musi wymienić dziennik i pilnować żeby się gimbaza nie pozabijała na korytarzu. Czyli także wykonuje swoje czynności zawodowe. Mówienie o 18h to zwykła ignorancja.

Tak z ciekawości pytam... do jakich kin wy chodzicie? U mnie w Cinema City seanse są tak głośne że ciężko mlaskanie osoby sąsiadującej usłyszeć a co tu dopiero mówić o "całej sali". Nie jest tutaj ktoś przewrażliwiony? I owszem, lubię popcorn + cole do seansu. To jeden z uroków multipleksów.

To pytanie wbrew pozorom może mieć sens jeśli jest doprecyzowane. W mojej rejonowej przychodni czeka się w mniejszej poczekalni niż ta na zdjęciu do trzech lekarzy. Każdy kto przychodzi próbuje orientacyjnie ogarnąć, czy te tabuny ludzi to do iksińskiego, czy do igrekowskiego.

Wiem że obrazek miał być humorystyczny, ale jeśli ktoś ma taką sytuację to współczuję. Przegryw do kwadratu.

Eee... to fejk mam nadzieję? Jeśli nie, to nie mam słów żeby to kulturalnie skomentować.

Albo trafiacie na sam element podczas seansów, albo jesteście mocno przewrażliwieni. Filmy w multipleksach są tak głośne że ledwo sąsiadów po lewej i prawej słychać.

Wololo

Strasznie bzdurna wstawka. Moje dzieciństwo przypada na początek lat 90-tych. Pamiętam łażenie po drzewach, rozbijanie kolan, robienie mieczy i łuków z patyków, budowanie domku na drzewie i wiele innych szaleństw młodości. Potem natomiast wracaliśmy zmęczeni do domów i było młócenie na pegasusie (potem komputerze). Proporcje były zachowane. Teraz też tak jest. Przynajmniej w mojej okolicy. Najwięcej z nosem w ekranie siedzą dzieci zaniedbywane przez zapracowanych rodziców.

Bieda w szkołach jest spowodowana głupotę uczniów, którzy nawet papier toaletowy potrafią dla zabawy utopić w kiblu. Jakby każdy smarkacz miał przynajmniej odrobinę szacunku dla dobra wspólnego to nie byłoby tak źle. Niestety, małe brajanki od najmłodszych lat biorą przykład ze starszych sebów więc mamy co mamy.

kanon piękna ala "wsadź dupę do ula". Tak to właśnie wygląda.

TO taka laska z cyklu "No coś ty! Wszystko mam naturalne".

Prawda. Przerabiamy to za każdym razem. "Incydent" "zdarzenie" etc. Potem jak ognia omijać będą słowa "zamach". Później dowiemy się że CZYNU tego dokonał Anglik, no bo w końcu afrykaners mieszkający rok w europie zachodniej to już swój chłop. A wszystko to aby nie siać nienawiści do biednych migrantów ekonomicznych czy raczej "biednych" uchodźców. Boooże. Jakby mi kto 15 lat temu powiedział, że tylu ludzi ślepo wierzyć będzie w multikulti to bym go obśmiał. A tu proszę! Cyrk na kółkach aż się wierzyć nie chce.

Nie. Jest nas w takim razie dwóch.

Taaaaak? No kto by pomyślał :)