Komentarze użytkownika kropka3D

Dobre pytanie. Ale to są naprawdę trudne sprawy... Swoją drogą, o co chodzi z tym "zalany pracy"?

Fucktycznie.;)

Przecież każda świątynia jest nie tylko miejscem kultu, ale też zabytkiem kultury. Uważam, że budowanie nowych świątyń powinno być jakoś regulowana, bo naprawdę nie są potrzebne obecnie, tzn. nie w takiej liczbie, ale szydzenie z miejsc, które mają swoją historię, są miejscem pielgrzymek, a przy tym atrakcją turystyczną regionu, jest nie na miejscu. To nie jest kolejny Jezus świebodziński.

Ale historię ma zacną. A to, że obiekt rozbudowywany? Nie ten jeden. Licheń funkcjonuje w świadomości katolików od połowy XIX wieku, więc coś tam sobą reprezentuje. Z ichniejszej strony internetowej wywnioskowałam, że to dość rozbudowana hmmm... społeczność? Jest ma hospicjum i jakieś muzeum, więc pożytek jakiś jest. Oczywiście, osoby walczące z Krk kłuje w oczy. Ja to do pewnego stopnia rozumiem, ale dla mnie to nie to samo co Jezusek Świebodziński. ;)

Z tą podobną ideą to bym się kłóciła. Chociaż z drugiej strony - nie znam powodów, dla których należałoby stawiać gigantycznego Jezusa gdziekolwiek... A co do edycji komentarzy - administracja się zasłania, że każdą wersję komentarza trzeba przechowywać, itp... Też nad tym ubolewam.

Spokój! Mario do kąta, a Lusia zbiera autka do pudełka!

Dagmik, ja uważam, że tego typu hasła na wiosze peel są formą wyładowywania frustracji. Pewnie spora część osób wypowiadających się tu w ten sposób odreagowuje codzienne problemy. Poza tym w moim odczuciu TR w sejmie to nieporozumienie. Oni w świadomości ogółu funkcjonują tylko w dwóch aspektach: good peopla do drugs i LGBT. A, no i jeszcze aktaki na Krk. Ci, którym te tematy "siadły" na nich głosują, ale reszta jest znudzona wałkowaniem zagadnień dotyczących max 7% społeczeństwa...

Ach te moje literówki: "good people do drugs".

Spierałabym się z tym, że w tych tematach nie było odważnych. Debaty nad legalizacją "ziółek" pamiętam z wczesnej podstawówki. Ale konkretów - nie pomnę. Walka z Krk w tym momencie jest modna globalnie, więc w tym temacie też się nie zapiszą jako pionierzy. Jedynie temat akceptacji homoseksualizmu jest "świeży", a i to głównie poprzez postać Anny Grockiej i osób trans. Ale ja mam odczucia takie, jak już pisałam - skutek jest odwrotny do zamierzonego. Ja w sprawie osób homoseksualnych jestem dość neutralna, ale irytują mnie obrazki z parad równości i innych eventów, które ma

promocję osób homo. W oczach przeciętnego zjadacza chleba jawią się oni (na podstawie co ciekawszych fot) jako kosmici, dewianci i seksoholicy. Poza tym to już jest męczące. Kiedyś pewien gej na tym portalu pisał, że liczba osób homo jest w społeczeństwie stała i wynosi ok 7%. I dla tych 7% te ciągłe debaty, tęcze, parady, itp? Może fakt, dla nich i ich sympatyków. Nieprzekonanych czy wrogo nastawionych i tak nie przekonają.

Nie jestem przekonana do związków partnerskich, ale... tylko krowa nie zmienia zdania. Może jeszcze będę ich entuzjastką? Kto wie? Natomiast RP czy raczej TR właśnie poprzez postać lidera nie jest postrzegany jako poważna partia polityczna. Wypowiadają się negatywnie o KK, a Palikot był inwestorem Ozon Media, wydawcy Ozonu, tygodnika z treścią zgodną z nauczaniem KK. (Ale tematu nie zgłębiałam.) Miał też swoje akcje, które go u mnie skreślają jako autorytet i polityka, na którego mogłabym zagłosować. Reszta partii też kontrowersyjna.

Czytam Twoje komentarze i widzę, że jest Ci z nimi "po drodze". Jesteś w tej dobrej sytuacji, że możesz wskazać partię, na którą mogłabyś oddać głos. Ja obecnie nie mam takiej partii.

Poglądy można zmieniać. Tylko czy faktycznie o 180? Palikot nie jest politykiem, któremu mogłabym zaufać dla mnie jest... niepoważny. A reszta? Ja jednak jestem w dużej mierze konserwą, więc - czysto teoretycznie - powinnam lgnąć do Jarosława. Ale, pomijając samą osobę prezesa, wybitnie odpychającą, rozdawnictwo, jakie proponują (plus powrót do 8 klas) to jakieś nieporozumienie. Populizm w czystej postaci. Ciężko na tej polskiej scenie politycznej...

Ja uważam, że każdy powinien myśleć o emeryturze, gdy zaczyna pracę. I nie o tym, który fundusz wybrać, ale jak samodzielnie zgromadzić takie środki, żeby można było w miarę spokojnie funkcjonować. Ale tu potrzebna jest edukacja. A czes i energię traci się na debaty o gender i spalonej tęczy. Nikt homofoba nie przekona, że geje są cacy. A w osobach neutralnych w końcu narasta jakaś frustracja. Efekt odwrotny do zamierzonego.

Optymistyczny wariant, ale z tą ideą się zgadzam - płaćmy mniejsze składki i odkładajmy sami. Tylko w Polsce realia są takie, że wielu to ledwo na bieżące wydatki starcza...

Niby dlaczego?

Get lucky.

Ale przecież każda partia "lansuje się w mediach". Dyskutujemy o tym, co jest aktualnie na topie: spalona tęcza, gender... A można by dyskutować o tym, co istotne.

Ja dostałam wraz z "pakietem": książką i testami.

Fanta... Ciebie przez te wszystkie lata nauki "nie nauczyli wypowiedzi"? Odmiany przez praypadki i innych takich? Zanim zwrócisz komuś uwagę zapytaj polonistę, czy będzie ok.