Komentarze użytkownika kropka3D

Widzisz Free, Ty możesz przypuszczać, czego to Hofmanowa nie narobiła, a ja mogę przypuszczać, co masz na myśli. Takie same szczątkowe informacje. Kradzież jest zawsze kradzieżą. Czy kradnie bezdomny, czy bogacz. A okoliczności? Cóż, świat nie jest czarno-biały, fakt. Ale jeśli będziemy jednych usprawiedliwiać, to nigdy nie będzie dobrze. Bezdomny ma instytucje, do których się może zgłosić. Ale pewne warunki trzeba spełnić, często w tym problem.

Dlaczego uważasz, że ja Ci coś wmawiam? Interpretuję Twoje słowa, a jeśli się mylę, to zawsze możesz mnie poprawić. Na tym polega wymiana zdań. Poza tym, akurat to, że relatywizujesz podejście do kradzieży jest faktem, nie interpretacją. Napisałaś to niemalże wprost. David, drwina z sytuacji Luśki jest akurat nie na miejscu. Mój ojciec akurat był w takim okresie, że nie mógł się zarejestrować, a nie pracował już. I co? NFZ nie zastanawiałby się, czy ma na pobyt w luksusowym SPA w małym mieście, na zadoopiu, czy nie.

No jasne, ale jeśli rozmawiamy w ten sposób, to zawsze można o tym konkretnym przypadku powiedzieć sobie - niespełna 13 zł? Śmieszna kwota, o co tu kruszyć kopię. Może tak jej było wygodnie zapłacić? Może nie miała pieniędzy przy sobie? Jeśli jesteś taką miłośniczką relatywizowania, to popatrz na to z tej perspektywy. Każdego można "wybronić".

A może zapomniała, a może zostawiła gdzieś portfel, a może... skąd wiadomo, jak wyglądała sytuacja? Denerwuje mnie to, że jak się mówi: kradzież to kradzież, to ktoś od razu podnosi raban, że przecież okoliczności się liczą. A jak się napisze: to tylko 13 zł, to ktoś inny wyskoczy z hasłem: ale to jest kradzież, ale ona ma kasę. I tak źle, i tak niedobrze. Dla mnie temat rzekomo ukradzionych 13 zł to temat zastępczy i tyle.

Jak pisałam, że każdy, kto kradnie powinien zostać ukarany, to było źle, bo są różne okoliczności przecież. Jak nawiązałam do różnych okoliczności (nie wiemy, jak było, itp.), to jej bronię. Super.

Chciałam napisać to samo, co Małgo. Jurek, jeśli żona polityka, który ma w nazwie "obywatelska" dopuści się podobnych czynów, to już będzie ok? Coś to zmienia? Nie sądzę. Ale dochodzimy do sedna - problemem dla Ciebie jest PiS. Poza tym, do partii może należeć każdy człowiek właściwie. Do KK też. A całość instytucji nie może odpowiadać za poszczególne jednostki.

Jurek, na tym polega Twój spryt właśnie - zawsze sobie zostawiasz furtkę uchyloną. ;) A poważnie: nie napisałęś tego wprost, bo źle by to wyglądało. Na zasadzie: dwójka przedszkolaków rozbiła wazon, ale wyczytam publicznie jednego, bo go nie lubię. Istnieje cień szansy, że się mylę... doceń to. Przy moim przeroście ego takie słowa to rzadkość. Taki prezent na niedzielę specjalnie dla Ciebie. :P

No i komentarz sobie poszedł... Eh. W skrócie: instytucje nie mogą odpowiadać za to, co robią jednostki, bo i fizycznie jak? Są osoby, które życzyłyby sobie, by za jednego kasiędz j*bakę odpowiadał cały KK, a za jednego pijanego harcerza całe ZHP. Ale fizycznie jak? Instytucja miała po prostu pecha, że taka a nie inna jednostka była jej członkiem i tyle. (Trzeba było ocenzurować j*bakę za pierwszym rzaem...)

Przecież napisałam, że jest cień szansy, że się mylę, więc oszochozi? A co do innych Twoich wstawek - dziś mi się rzuciła w oczy ta z Premierem i świętobliwymi obrazkami i krzyżem. Fakt, "atak" jakby na PO. Ale krzyż tak przy okazji dostał rykoszetem. :)

Dagmik, widzisz i tutaj trzeba rozróżnić teorię od praktyki. Jeśli jakiś ksiądz zabije człowieka po pijaku to ja, jako członek KK mam płacić ofierze? Albo każdy członek ZHP ma się tłumaczyć za pijanego instruktora (a w ZHP są głównie młodzi ludzie, niby kształtowani w tej organizacji, ale jednak podatni na wplywy)? I KK i ZHP zakładają, że osoby "zatrudnione" (ZHP to wolontariat) będą realizowały powierzone zadania. Co mogą więcej? Wyciągnąć konskekwencje co do jednostki, ok, a co z ogółem?

Ja to rozumiem. Ale sytuacja wygląda tak (trzymajmy się kół łowieckich): związek łowieck nie ponosi odpowiedzialności za przemoc domową jednego ze swoich członków, ale rozpoczyna się dyskusja o łowiectie i zabijaniu w związku z tą przemocą. Sprawa zaczyna dotyczyć wszystkich członków, padają jakieś oskarżenia. I mimo, że tak być nie powinno za błędy jednostki ponoszą odpowiedzialność wszyscy członkowi (w tym wypadku koła). To samo tutaj - członek PiS? To ten od tej baby, co na poselską kartą męża sobie szasta?

Podobnie w KK - błędy popełniają księża, biskupi, a odbija się to na Kowalskim, który jest katolem i daje na to wszystko przyzwolenie. A co ma zrobić? Jak instruktor ZHP chleje, to winą obarczyć harcerza? Albo skreślić całą organizację, bo jednostka dała ciała. W polityce jest tak samo - żeby zdeprecjonować oponenta wyszukuje sie jakieś grzeszki członków partii i nagłaśnia sprawę. Ale ja już zasypiam, więc w sumie... mogę się nie wyrażać jasno.

Jurek, jak na osobę, która była razw kościele masz niebywałą wiedzę na temat funkcjonowania KK.

Biegla władasz chińskim, mówisz? W mowie i piśmie? Dagmik, podobnie jak przemoc w rodzinie łowieckiej zdarza się jak w każdej innej, tak i kradzież, łapówkarstwo, malwerascje wszelkiego typu będą się zdarzały w każdej partii. Teraz tylko problem w tym, która będzie miała pecha i jej wszystko "wyciągną". Wiem, że Tobie chodzi o tę hipokryzję, ale nie oszukujmy się - kto jest bez winy i tak dalej... Mam podejrzenia, że jakby sprawę przedstawić inaczej, to część osób pewnie by nawet nie zauważyła, że...

ktoś tu sobie używa za nie swoje pieniądze. Myślę, że całkiem sporą częścią społeczeństwa można w ten sposób manipulować. Wyciągając co rusz nowe afery z udziałęm danej grupy można stosunkowo łatwo przekonać ludzi, że partia XYZ jest funta kłaków nie warta. Swoją drogą, PiS akurat jest przykładem partii, którą nie jest trudno oczernić. Sam prezes daje czadu. Razem z Macierewiczem i Pawłowicz ciężko zapracowali na ten wizerunek. Takie afery to pogłębiają.

David, jakbyś mi napisał: "Wnosze, ze Ty ani liceum, tym bardziej syudiow nie skonczylas", to żadnej porady bym od Ciebie nie chciała. A jedyne, co bym chciała, to żebyś zamilkł. Rusz tyłek tutaj, tutaj udzielaj porad prawnych, skoroś taki "lotny".

Nie lubię, gdy ktoś szydzi z interlokutora. A - o dziwo - Twój język polski jest poprawny. Nie "zżabiałeś" calkiem.

Podoba mi się, więc wrzucę na wiochę. Sisotrę wrzuć, Albo kobietę swoją. Nieporozumienie.

Ferdal, po to jest opcja "skomentuj", żeby móc skomentować. Wrzucasz coś na ogólnodostępny portal i masz problem z tym, że ktoś komentuje? Posłuchaj rady Małgo i powrzucaj ckliwe foty na fejsa.