Komentarze użytkownika kropka3D

Małgo, to samo powinno dotyczyć lekarzy, policjantów czy polityków. A jakie są realia każdy wie. Nikt praktycznie w dzisiejszych czasach nie myśli o odpowiedzialności społecznej przy wyborze zawodu. Liczą się potencjalne zarobki. Tyle. Superman istnieje tylko w bajkach.

Blitzkrieg zrozumiem, ale Holokaust? Niby w jakim sensie? Nikt tutaj nikogo nie eksterminował, walka była czysta.

Tylko od narodowców? Proszę Cię... Ty byś przeszedł obok takiego widowiska obojętnie? Na to są paragrafy.

Wiele razy nasza reprezentacja dawała dupy, ale na coś takiego w życiu bym nie wpadła. Wiocha prawdziwa.

Kiedyś Polska odnosiła sukcesy. Przywyknąć też nie było łatwo. Nadal w sumie nie jest.

Ciekawe, jak często musisz się spotykać z urzędnikami. Prawda jest taka, że mamy chory system, w którym zamiast upraszczać obywatelom życie, regularnie się je utrudnia. W dodatku te utrudnienia co rusz mają nową formę. Nie można kogoś wyśmiewać tylko i wyłącznie za to, że wykonuje swoją pracę.

Nie rozumiem tego szumu. Mamy mniej więcej wolny rynek - każdy z nas jest w stanie znaleźć usługodawcę, który nam odpowiada. Ale znaczna część się przyczepiła możliwości "darmowego" doradztwa. Jak chcę zbadać wzrok albo wyleczyć zęby to nie pójdę do przychodni, żeby mi sieczkę zrobili. Dlaczego miałabym ryzykować stres i kiepski kontakt z lekarzem w przypadku ciąży, gdzie trzeba się z nim widzieć raz na miesiąc i niejednokrotnie mocno zaufać?

Ateiści często obchodzą święta rozumiane jako czas spędzany z rodziną. Nie wiem, jak Ty, ale ja zanim się wybiorę do specjalisty staram się zasięgnąć języka i dowiedzieć się, z kim mam mniej więcej do czynienia. Tego typu ginekolodzy (tabletki be a za skrobankę podwójne piekło) na pewno są znani - spora część kobiet idzie do gina właśnie po tabsy. Ja mam nieodparte wrażenie, że tu chodzi tylko o nagonkę na katolicki system wartości. Ja nie jestem betonem, ale te wieczne jęki jak to KK utrudnia i obrzydza życie nie-katolikom są już irytujące.

Ja nie bronię tego konkretnego lekarza. Jest mi przykro, że taka sytuacja w ogóle miała miejsce. Nie jestem 100% przeciwniczką aborcji - skoro prawo daje do niej prawo, to zainteresowana powinna mieć możliwość poddania się jej. Nie rozumiem tylko, dlaczego robi się znowu szum wokół KK. Przypuszczam, że wielu katolików by go potępiło.

Ciężko oczekiwać, że kościelni notable nagle powiedzą: "fakt, mógł wyskrobać". Nie mogą się wypowiadać niezgodnie z tym, co reprezentują. Jest cała masa katoli, którzy poprą jakieś dziwne inicjatywy (że im kasy nie szkoda), ale jest większość, w miarę racjonalnie myśląca. Czasem jak obserwuję debaty w mediach to mam wrażenie, że tylko prawicowcy to oszołomy. A to, niestety, nie jest prawda.Gdyby to był fakt, to życie byłoby dużo łatwiejsze. W ostateczności - żyjemy w demokracji, większość ma głos. Czy nam si to podoba, czy nie.

Uważam, że "oszołomstwo" (że się tak wyrażę) nie jest domeną jakiegoś konkretnego ruchu politycznego, charakterystyczne dla określonej ideologii. Mogę właściwie powiedzieć, że osoby pokroju Anny Grodzkiej czy Roberta Biedronia wypowiadają się tylko we własnym imieniu i zgodnie ze swoimi poglądami. Często stosują agresywną retorykę. A że są na topie - trzeba ich zapraszać. Mamy problem w sumie w tym wypadku już na samym wstępie - właściwie PiS jest ugrupowaniem lewicowym...

Vacarius, to była ironia?

Mecze bardzo często wywołują silne emocje a te z kolei znajdują ujście w ulicznych przepychankach. Jedyne novum to palenie własnej flagi. Zwykle gniew zwraca się ku oponentowi. Ale jak tu winić tak perfekcyjną drużynę, jaką wczoraj byli Niemcy? Tak świetnego zespołu, bez gwiazdorów, ze świeczką szukać.

Wzruszyłam się. Naprawdę. Tyle mądrości w jednym absurdzie (sic!). Onspirowany Coelho?

Inspirowany, ma się rozumieć.

Zgadzam się z Boa w stu procentach. Tylko dlatego, że bardziej się nie da.

"Jak widać w naszym kraju nie docenia się mądrych ludzi tylko chamskich krzykaczy." To by tłumaczyło Twojego "Boga wiochy". :)

Jaaasne. Prawda jest taka, że ofiary molestowania są często zbyt oszołomione całym zajściem i wstydzą się przyznać. To się tyczy każdego środowiska. Po latach to rozdrapują często ci, którzy chcą zarobić.

Może, w przeciwieństwie do Ciebie, ją przeczytała?

A mój? A kiedy mój będzie na głównej? No ja też się pytam!