Komentarze użytkownika hemi10000

wyobraziłem sobie minę tego kota co mu piernięto w twarz... jego honor napewno legł w gruzach.

ja nic nie pamiętam. A jak wstaję rano przeprowadzam procedurę dochodzeniową. 1. Gdzie telefon, 2. Oględziny obrań, czy spodnie mają przetarcia na kolanach, jeśli tak to znaczy że było wleczone. Koszula, ożygana czy nie, jeśli tak to pytanie teraz gdzie jak, w którym miejscu. 3. Liczenie ile zostało w kieszeni, czy wogóle zostało. 4. Sprawdzam telefon, czy są zapisane jakieś nowe kontakty. 5. Telefon do znajomego w celu rekonstrukcji zdarzeń.

To jest poprostu, nie test ciążowy, tylko test dziwkowy.

trudne sprawy

Ooo dzięki tobie, nie będę musiał już dziś oglądać RedTu...

przyjacielu, jasnowidz, to branża zdecydowanie dla Ciebie.

widzę że Panowie nie macie powodzenia u dziewczyn, dlatego z góry zakładacie że ku***y? No nic, tak pewnie jest łatwiej.

Masz rację, w sumie to ja lubię kur*y. To co, umówisz się ze mną?

Zły? A może dobry, może sąsiedzi na wakacje wyjechali, a sąsiad w trosce zalał zamek żeby złodziej nie miał łatwo.

Chodzę na dyskoteki do remizy regularnie, a nie spotkałem takich otwartych dziewczyn. Co jest grane? Gdzie mam ich szukać? W kościele? Na ulicy? Jeszcze trochę to nabawię się kompleksów, będę myślał że jestem brzydki i nikt mnie nie chce :(

nie rozumiem Cie, brałeś coś?

To już mój sąsiad niemowa lepiej tłumaczy niż Ty piszesz. A dziękuję Ci za chęć pomocy. Nie zmienia to faktu że ciągle szukam mej ukochanej... ahh

Jaka wiocha!! aż miło popatrzeć. Jak bym tam był, to bym nawet pogłaskał ją po dupci jak grzecznego kota.

Spójrz tylko na mój Avatar, a zrozumiesz, że nie zrobiła by tego. Nie chce być zarozumiały, ale wydaje mi się że zrozumiała by moje intencje dobrego chłopca z walącym sercem pod skromną koszulką... i rzuciła by mi się w ramiona.

U mnie przynajmniej są jakieś wyjścia. Jak patrzę na Twój avatar... ehh kaplica.

Jakieś ormowskie zagrywki dziadek stosuje. Przypomniało mi się jak moja sąsiadka 80letnia staruszka przerzucała mi stare zdechłe koty na trawnik, przez co ciężko kosiło się trawnik... Dzis zastanawia mnie tylko jedno, skąd ona miała tyle zdechniętych kotów.

Jaka wiocha? Nie zesrał się aż tak bardzo, tylko trochę.

Panowie Panowie, spokój musi być a jak nie to tydzień szlaban na komputer i kablem po dupie.

przeliczy i pewnie zapierd*li jeszcze babie w kakało, dopiero później zacznie przepisywać chłopu aspiryne na padaczkę.

To co ja mam powiedzieć, jak nie mam nawet dajek, blachar... baa nawet pustaka. NIC.