Komentarze użytkownika StachTraktorzysta

Brawo. Jutro idę kupić Ciechana.

Jechał za ciężarówką bo się nie dało wyprzedzić. Skończył mu się płyn do spryskiwaczy i tak to wtedy wygląda. A nie jakiś papier ścierny na wycieraczkach. Ale debile uwierzą we wszystko co ktoś napisze.

Gdyby to się działo w Niemczech po zaproszeniu imigrantów przez Merkel. To by ją posadzili o nieumyślne spowodowanie śmierci.

Jest taka stara niemiecka piosenka: "Green green green ist alles meine shaise, green green green ist slles was ich habe".

Taka deska kosztuje 500$. Sam bym skoczył.

Mnie też jak coś czasem najdzie to jestem romantyczny.

Jest taki poradnik dla studentów, jak wybrnąć od odpowiedzi, nie znając kompletnie zagadnienia o którym jest się pytanym. W tym przypadku widzimy taki właśnie bełkot. Przez pięć minut nie dała zamknąć sobie mordy, lawirowała ogólnikami wokół tematu. Podobną taktykę swego czasu stosował Urban, a potem Wałęsa. Ten ostatni miał swoje słynne zdanie: "Wszystko można załatwić na zasadzie kompromisu. Nie takie kompromisy załatwiałem".

i jeszcze jedno. Jeżeli się kogoś pytacie, co zrobił w danej sprawie. Np. kiedy wam coś naprawi, przepisze, zrobi korektę itp. A on wam odpowiada: "Pracujemy nad tym". To znaczy że nie zrobił z tym jeszcze zupełnie nic.

Najwyraźniej widać że oni za nią tęsknią

Bo każda kobieta przynajmniej raz w roku chce się poczuć jak obiekt pożądania.

Myślałem ze to osrana klapa od kibla.

"Usiąść do butelki" - Jaka to gwara?

Vitas to niedowartościowany kmiot z wybujałą wyobraźnią.

Na trzeźwo to on głupoty pie*doli.

No ale jak one nie będą krzyczały to odbiorą imigrantom część radochy.

Jeśli dalej w TV będą promować pedalstwo, to niedługo trzeba będzie ocenzurować "Sexmisje". Okroić ją ze sceny w której Kolczykują głównych bohaterów, a Max mówi: "co oni, pederastów chcą z nas zrobić?". Może dzisiaj wydaje się to niedorzeczne, ale 10-15 lat temu też niedorzecznym było, żeby zabronić rozpowszechniania wiersza "Murzynek Bambo".

Jasiu, kto napisał "pana Tadeusza"? - Ja nie napisałem. - Jutro przyjdziesz z ojcem. - Prosze pana, ja sie go pytam kto napisał Pana Tadeusza, a on odpowiada ze to nie on. - No wie pani, ja nie widziałem żeby on coś takiego w domu pisał. Nauczycielka zrezygnowana wraca do domu, spotyka po drodze dzielnicowego, ten widzi po niej że coś jest nie tak, pyta co sie stało? Ona mu wszystko opowiedziała. Na co on: Spokojnie... dojdziemy. Na drugi dzień ją spotyka i mówi: No widzi pani przyznali się, Jasio dyktował a ojciec pisał.

Od września 2015r. Przy rozwodzie sady nie muszą już odbierać praw rodzicielskich jednemu z rodziców (ale wciąż mogą). Co może oznaczać, ze jeśli obydwoje mają warunki na mieszkanie z dziećmi w swoich mieszkaniach, to dzieci mogą mieszkać np. jeden tydzień u ojca, a drugi u matki. Taka jest przynajmniej teoria. Ale jak będą orzekać w praktyce to czas pokaże.

Zmiana w prawie polega na tym, że przedtem sąd chcąc nie chcąc po rozwodzie musiał odebrać prawo do opieki jednemu z rodziców z automatu. Co w praktyce oznaczało odebranie praw ojcu. Dzisiaj już nie musi. Np. w Norwegii znam wiele małżeństw gdzie funkcjonuje to tak, że dzieci mieszkają co tydzień u jednego z rodziców. Z tego co oni mówią, jest to b. dobre rozwiązanie dla wszystkich. Bo zarówno matka, ojciec i dzieciaki mogą od siebie odpocząć. Może u nas taki model tez sie zakorzeni, ale zanim to przeniknie do niektórych decydujących o cudzym losie łbów, to trzeba bedzie czasu.

Nie przejmuj się swoja głupotą. Zaraz się tu zlecą debile, którzy będą pouczać o tym, że trzeba patrzeć na wagę produktu.