Komentarze użytkownika Eduseek

Było ostrzegać przed czym - kierowca taksówki nagle zajechał drogą kierwocy w L'ce więc mogło dojść do kolizji. Poza tym - definicja wyprzedzania to "wyprzedzanie - przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku". Zdecydowanie obydwaj uczestnicy ruchu poruszali się w tym samym czasie, w tym samym kierunku. Obydwaj kierowcy byli uczestnikami ruchu drogowego, tyle że jeden z nich z powodów technicznych zaliczył 10 sekundowy postój (do czego miał prawo). NIC nie dało taksówkarzowi prawo do takiego zachowania.

Nie dość, że L'ka nie złamała żadnych przepisów, gdyż samochód po prostu zgasł przy ruszaniu (ponadto kierowca ma prawo do 1-minutowego postoju nie wynikającego z sytuacji w ruchu drogowym). To jeszcze taksówkarz, który wyżywał się na biednym kursancie i instruktorze złamał ich przynajmniej kilka: 1. Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych 2. Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej 3. Postój na drodze powyżej 1 minuty (nie wynikający z sytuacji na drodze) 4. Zatrzymanie i pozostawienie samochodu na skrzyżowaniu dróg 5. Pozostawienie włączonego silnika bez nadzoru kierowcy

Powiedz mi co to za różnica czy przeznaczy się 15 minut czy 3 godziny na naukę ruszania. Jak człowiek pierwszy raz wyjedzie na drogę to ze stresu i tak samochód może mu zgasnąć podczas ruszania. To jednak żadne usprawiedliwienie by na takiego kursanta się denerwować - samochód jest do tego specjalnie oznaczony aby brać poprawki na zachowanie takiego kierowcy.