Pracowałam w takim salonie i po prostu przychodzi źle ocenowany towar i zanim pójdzie on na półki trzeba sprawdzić i zmienić każdą cenę bo w systemie inna wskakuje i inna czasami jest na metce, i to nie jest wina danego salonu bo pracownicy nie mają możliwości zmienić cenę ręcznie w systemie, wszystko wgrywa centrala do wszystkich systemów w Polsce w takich firmowych salonach, taka jest rzeczywistość a nie jakieś oszustwa jak tu piszecie. Przyszedł towar, jego cena była inna na metce i inna w systemie więc sprzedawca musiał go przemetkować, trochę więcej rozumu ludzie...

Przecież to widać, że cena jest doklejona :-) Brawo za spostrzegawczość.

a co powiecie na wszechobecne rabaty np. -50%?rabat moze byc 50% a rabat (czyli znizka) jest ujemna to znaczy ze mamy do czynienia z podniesieniem ceny:)

pamiętam, że kiedyś w jednym sklepie były nadrukowane ceny niższe, a obok dopisane długopisem i przekreślone wyższe ceny, że niby obniżka:D

"Przecena może być też podwyżką cen zgodnie z zasadą przecena = zmiana ceny." źródło - Wikipedia

To nie jest tak, ze te ceny naklejane sa specjalnie zeby oszukac klienta. Sa naklejane dlatego poniewaz, niektore towary przychodza z inna cena niz ta, ktora znajduje sie w systemie.

buhahaha ktos sie obudzil, jak to dziala :P cena zakupu przez sklep 100zl, cena sprzedarzy z marza 100% = 199zl, a z marza 200% = 219zl :P ... najlepsza jest koszt produkcji na poziomie 50zl za pare :D

Pracowalam w podobnej sieciowce i zal mi tych ludzi ktorzy wstawiaja takie foty. Tak ciezko zrozumiec ze jakis artykul czasami przychodzi do sklepow z bledna cena???!! Na kasie wchodzi cena wyzsza i trzeba przemetkowac. Dlatego jest to zrobione biala metka a nie czerwona, zeby nie rzucalo sie w oczy i nie sugerowalo ze to jest przecena. A Wy myslicie chyba ze ta roznica trafia do kieszeni sprzedawcy.. pssss... pozdrawiam goraco tych ktorych inteligencja nie jest mocna strona i NIGDY sie nie myla.

pracowałam tam kilka lat ... LPP to ich specjalne chwyty. Cropp , House, Reserved i Mohito... Udanych zakupów na promocjach :)

Metki drukowane są odgórnie, kiedy towar przyjeżdża do polskich sklepów nanoszone są korekty w postaci zaklejania cen. Następnie w celu przeceny się je przekleja.

Miałem podobną sytuację w tym sklepie. Po oderwaniu promocyjnej ceny okazało się, że normalna cena była niższa. Głupio tak tracić klienta przez kilka złotych...

Pracuję w jednej z sieciówek, w tym roku przysłali nam odpady z lata 2012 jako nową kolekcję, argumentując, ze to kontynuacja. Ceny w tym roku za starą szmatę jest wyższa, niż w 2012 można było kupić na przecenie

wiocha to to, że w tym chorym kraju trzeba nap...ć 2 dni na buty.

stare jak swiat ale niezgodne z prawem o ile mi sie wydaje. mozesz skarzyc to jest oszustwo

Pracuje w tej sieci i pozwólcie, że się wypowiem.. na 99% te buty nigdy nie kosztowały 199,99zł - często towar przychodzi ze złymi metkami (złymi cenami) i po zeskanowaniu musimy zmieniać ceny na takie jakie są w systemie, więc je zaklejamy odpowiednią ceną - sorry, nie nasza wina, że są złe metki - tak więc pierwotną ceną tych butów zapewne była 279,99 zł, a za 199,99zł one nigdy nie były - więc jakby nie było buty są tańsze o 60 zł --> takie są realia :)

Tak działają sklepy. Początkowo wystawiają produkt za X zł. Potem cenę tego produktu podnoszą do Y zł (cena jest znacząco wyższa od pierwotnej), a następnie cenę Y zamieniają na Z (Z jest zawsze niższe niż Y, ale wyższe niż X). Po takim zabiegu, ludzie kupują produkt ze względu na "promocję", a sieć i tak ma z nich spory dochód.

Jak ktoś lubi wydawać to co mu bronić? Ja lubię markowe ciuchy (nie mówię tu o reserved), ale nie jara mnie płacenie 500 zł za koszulę w centrum handlowym, którą mogę dostać w sklepie online za 2/3 ceny, albo za parę miesięcy w jakimś outlecie. Fakt, że to wygoda połazić po CH, przymierzyć itd., ale jeżeli ktoś nie lubi trwonić kasy to można przymierzyć np. dany typ buta w sklepie, a potem online kupić za np. 20-30% mniej właściwy kolor. Koszty utrzymania sklepu w CH są masakryczne i dlatego muszą "dymać" żeby schodziło.

Jest jeszcze często używany taki chwyt, że cenę na jakiś czas się podwyższa, a następnie obniża. Z tym, że ta obniżka mimo, że niższa od ceny podwyższonej jest wyższa niż cena pierwotna. I wilk syty (mowa o 'zadowolonych' klientach) i owca cała (producenci zarabiają więcej)

to normalna praktyka kiedys bylem zainteresowany produktem za 29,99 ale nie kupoilem doslownie po 2 dniach w skrzynce byla gazetka promujaca ten wyrob z przecena 49,99 na 39,99.

Jeśli ktoś by pracował choćby w jednym sklepie z odzieżą, albo chociaż bardziej zwracał by uwagę na to co dzieje się na sklepowych półkach to by wiedział, że promocje oznaczane (właśnie w takich, bardziej renomowanych sklepach) są pomarańczową bądź jaskrawą różową metką (!!). Ta białka etykieta oznacza poprawę ceny...błąd druku na metce. Cena 199,99 była najwyraźniej ceną błędną (!!). I gdzie tu wiocha? Wiochę to robi sobie ten kto tu to umieścił. P.S Pracowałam w Reserved stąd wiem co i jak. :)

Jak ktoś mi rzuca hasłem przeceny wyprzedaż spiesz sie bo wykupiła śmieje sie rajerowi w twarz. On to co wykupiła zobaczą ze schodzi to naprodukuja znowu

Wystarczy napisać ludziom przecena , albo promocja przed nosem i już lecą jak muchy do gówna .... Ale co zrobić , jak konsument sam nie umie ocenić wartości produktu .

A wy się dajecie dymać. Dla was wielkie -60% czy -80% nalepione na sklepowej szybie i już myślenie macie wyłączone, lecicie jak ćmy do lampy do sklepu, a tam.... niespodzianka. Marketing nie rządzi się prawami logiki, rządzi się zasadami sprzedaży. Bardzo często jest tak, że jeśli coś nie schodzi z półek, to się ceny podwyższa i robi wielką kampanię, by to opylić za wyższą cenę, zamiast opuścić ceny. Nie starajcie się tego zrozumieć ;-)

Nie istnieje coś takiego jak "wyprzedaż" czy "przecena" takie rzeczy są tylko jak zamykaja sklep i chcą sie pozbyć towaru.

Nie pierwsza taka wstawka,jak widać proceder regularnie uprawiany w sklepach,ale z księżyca się nie wziął tylko z naiwności i pazerności kupujących,czyli nas wszystkich.

Zarobią tylko na ludzkiej głupocie a ludzie jak to lemingi kupią wszystko, przecież w TV mówią promocja i Wielka Wyprzedaż !! Marsz do sklepu, musisz to mieć!! Żenada

Ach te wszystkie promocje. Tani chwyt marketingowy, pułapka dla naiwniaków. Niestety dajemy się na to nabrać.

Słowa promocja i przecena należy unikać jak dżumy...bo można nabić się w butelkę...

I tak właśnie nabijają ludzi w butelkę....