w Indiach to moze i pomyslal i stwierdzil ze nic sie nie stanie wielkiego bo to nie dziecko tylko corka, wiec zaden problem.

Szkoda, że wielu ludzi myli te pojęcia. Bo równouprawnienie jest jak najbardziej słuszne, a feminizm to idiotyczny wymysł psycholek. Feministki jedyne co potrafią, to pokazać cycki przed kamerami, w czasie, kiedy kobiety walczące o równouprawnienie jadą w syf typu kraje, gdzie wycina się dziewczynkom na żywca łechtaczki.

Ja mieszkam w kraju w ktorym kobiety nie maja takiego problemu, placa ta sama co i mezczyzni, nikt nie utrudnia pracujacej jesli chce miec dzieci, wrecz przeciwnie jest w takim czasie nianczona przez cale miejsce pracy, ma rok maciezynskiego, a potem moze wziac jeszcze rok i panstwo jej placi, a potem wraca do pracy i nie ma powodow do zmartwien, oczywiscie przez dwa lata przerwy kariera sie spowalnia ale nie konczy.Prawie polowa rzadu do kobiety, premierem jest kobieta, i wiecie co sie stalo???NIC, swiat sie nie skonczyl a kraj nie upadl i ma sie swietnie:)

i nikt tu o feminizmie nie mowi bo nikt nie widzi zwiazku z rownym traktowaniem wszystkich- to jest po prstu cos oczywistego ze w pracy nikt nie jest gorzej traktowany tylko przez to ze ma plec taka czy siaka.

nie dagmik, to wynik rachunku ekonomicznego. (teoria)Gdyby globalna ekonomia była in plus i miała takie samo przełożenie jak w XVII w., to dalej robiłybyście to co robiłyście od momentu zejścia z drzewa i czy wyjścia z jaskini jak kto woli. To żądza pieniądza wielkich tego świata kazała wam iść do roboty w przekonaniu, że same sobie wywalczyłyście jakieś tam prawa.

Foytaz sugerujesz ze mezczyzni bez kobiet nie dawali rady? Powolne to myslenie skoro tak niedawno ten rachunek rozkminili:)i jeszcze feministki swoimi dzialaniami musialy podpowiedziec co robic, bo to chyba nie zbieg okolicznosci ze po walkach cos dostaly:)

nie po prostu za długo nic nie robiły i generowały koszty utrzymania, więc przyszedł czas na zmianę.

Jak to nic nie robily? Przeciez rodzily mezczyzn, i siedzialy w kuchni, chyba nie ma nic wazniejszego?!

Ale przyjmujac ze teoria jest sluszna pomijajac ze wiekszosci swiata daleko do bogactwa, to nastepne w kolejce do "rownouprawnienia" sa dzieci- one tez koszta genetuja,jak pojda darmozjady do pracy to moze w koncu swiat sie wzbogaci na tyle na ile chcieli ci co dali kobietom prawa wyborcze:) nie ma to jak dobra teoria:)

daleko nie patrząc to masz od groma miejsc na świecie, w których dzieci osiągnęły 'równouprawnienie' polegające na 18 h harówy w fabrykach gdzie BHP to baśnie. Żeby była jasność ja nie jestem zwolennikiem: Kinder, Küche, Kirche zanim jakaś femi-nazistka mnie o to oskarży.

No wlasnie w tym mi teoria pada troche ze poslanie dzieci i kobiet do pracy w celu bogacenia raczej kiepsko sie sprawdza. Bieda jest i tam gdzie nie maja zadnych praw i tam gdzie pracuja.nawet dzieci. Niestety ciezka praca nie przeklada sie na bogactwo. Ale jesli nawet to byl poczatkowy pomysl to w taki czy inny sposob ppjscie kobiet do szkol i pracy wyszlo ludzkosci na dobre. Ja tu raczej na wiocha feminazistek nie widzialam, mysle ze mozna spokojnie zalozyc ze istnieja tylko w bajkach:)

Ta walka była na rękę wielu ludziom bo jak sama zauważyłaś owa 'walka' zaczęła się w czasach rozwoju abolicjonizmu a apogeum osiągnęła w trakcie zgonu kolonializmu w starej postaci. Może to tylko zbieg okoliczności a może nie. Większość 'idei' feminizmu jest dla mnie równie atrakcyjna jak komunizm a z jednym się zgadzam, że za tą samą pracę powinna być ta sama płaca.

Nie znam się na feminizmie więc Ci nie odpowiem. Jestem przeciw nie równością przy zatrudnieniu i płacach ale postulaty typu parytety będę atakował zawsze i wszędzie. Potencjał kobiet jest niewykorzystany ale sztuka polega na tym aby nie został zaprzepaszczony przez tzw 'aktywistki'.

Kobieta pada na twarz, po wniesieniu tychże ;)

Zacznijmy że nie donosi :P

W sensie: nie kabluje ?

jak padłeś to mam nadzieję, ze już nie powstaniesz :) A jeśli jednak powstaniesz, to naucz się czytać ze zrozumieniem. .

eh... ciekawa jestem gdzie wyczytaliście w moim poście informację, że panowie nie pracują... Odniosłam się do opisu wstawki. Skoro dla autora równouprawnieniem jest noszenie przez kobietę cegieł to ok, ale tylko pod warunkiem ze facet robiłby to, tak jak ta kobieta, z dzieckiem. Wtedy byłoby równo. PS. jacuś - niedouczonym laskOM, jak już.

Z tego co wiem kobieta pracująca obecnie nie opiekuje się dzieckiem tylko oddaje je do żłobka. Argument jest bzdurny, a jak po powrocie z pracy sama się zajmujesz dzieckiem to już tylko wina Twojego osobistego wyboru. Natomiast faktem jest, że równouprawnienia nie będzie nigdy, uwierzę wtedy jak zobaczę w trakcie remontu kobietę malującą sufit zamiast paznokci.

Asmodei, odnoszę się do wstawki i opisu a nie do ogółu. Naprawdę tak trudno to zrozumieć?

Widzisz freedom, kobieta ma na glowie dom czyli dziecko i gotowanie, musi byc wyksztalcona i zadbana i miec zawsze ochote na seks. Czym jest pranie, gotowanie i szorowanie podlog z porownaniem do wbicia tego gwozdzia, a przeciez to sie tak czesto robi... Te walizki to chyba faceci musza znosic z 4 pietra, poniewaz kobiety uciekaja od nich z krzykiem.

czerwonykoral już tak z tym gotowaniem nie przesadzaj. Teraz już chyba więcej facetów gotuje niż pań. Ale co się dziwić jak pokolenie 25- w sporej większości potrafi co najwyżej zamówić hamburgera w mc. Zaiste nieludzka praca w dzisiejszych czasach pralkę nastawić... można sobie paznokcia złamać. Nie wiem jak jest w bloku, ale w domku co rok praktycznie trzeba coś odnowić, dodatkowo drzewo na zimę przygotować i o samochód/ody zadbać- bo jeszcze się nie spotkałem, żeby się tym panie zajmowały. Kobiety mają niestety to do siebie, że widzą tylko swoją "ciężką" pracę, a cudzą gardzą.

bo ona nie wie co to BHP

a co to znaczy wystarczyło by nie rozkładać nóg przed byle kim ??? a faceci też by mogli przestać bzykać się z byle kim ? zresztą pisanie z " byle kim " masz na myśli facetów czyli coś obrzydliwego czy coś w tym stylu ????

maemal39, wystarczy żeby kobiety nie rozkładały nóg przed byle kim, co za tym idzie, nie ruchali by

@marmal39, jak suka nie da to pies nie weźmie...

Pitbull - jestem kobietą i zgadzam się w stu procentach. Powiedziałabym nawet, że WIĘKSZOŚĆ babeczek chętnie by została w domu, gdyby męża było na to stać. Ja akurat mam fajną robotę, w której rzeczywiście można mówić o czymś takim jak "realizowanie się", ale to dotyczy tylko niewielkiej ilości zawodów. A jak się ma siedzenie na kasie w Biedronce, albo sprzątanie kibli w szkole do "spełniania się w pracy"? Niech odpowie feministka...

Te rozstawianie nóg przed byle kim dotyczy też zgwałconej kobiety? A kobiety, która jeśli urodzi dziecko, to na 100% umrze lub oślepnie też? FEMINISTKOM, OM buraku.

@PaniKitsune, bardzo emocjonalny wpis, ale nie na temat. Nikt tu nie mówi o gwałtach, nikt nie wychwala, sama poruszyłaś ten temat. Więc lepiej siedź cicho babo.

Na nie chciane ciąże to jest antykoncepcja. Gwałty to ułamek procentowy. Co do prostytucji, na marszach oszołomek nie widziałem takich postulatów. Za to mój brzuch, mój wybór tak. Mega idiotyczne hasło. Bo moje dziecko, mój wybór to znaczy mogę zabić? Zamiast parytetów to trochę ambicji polecam...

Twoja głupota i brak wiedzy na temat warunków życia Hindusów jest olśniewająca. Doobejrzyj lub doedukuj się w tym względzie i oszczędź ludziom swojego durnego blasku głupoty i ignorancji.

Co z tego, że jest Hinduską? Jak widać, jest matką a skoro decyduje się na dziecko, to powinna się o nie troszczyć a nie głupkowato narażać na na niebezpieczeństwo. Mogła je na tę chwilę odłożyć do wózka. To ona błyszczy głupotą i Ty również, oceniając ludzi po jednym komentarzu. Jak dla mnie może być nawet kosmitką, ale niech będzie odpowiedzialną matką.

Jak odlozy na chwile dziecko to jej maz kwasem twaz obleje za lenistwo i nie wykonywanie polecen. ot i warunki hinduskie i "decydowanie sie" kobiet na cokolwiek w tamtym swiecie.

Swoim drugim komentarzem udowodniłaś wyłącznie, że miałem rację. NIE MASZ POJĘCIA O CZYM PISZESZ, więc po prostu nie pisz, bo blask twojej niewiedzy w temacie przerodzi się wkrótce w rozbłysk supernowej. Poza tym zasugerowałem, abyś co nieco dowiedziała się na temat warunków życia Hindusów, ale wolałaś zignorować tę sugestię i dalej rżnąć durną blondynkę. Tak lubisz? Nie wnikam...

Tak lubię.

"Jak by chodź" - poraża inteligencją. Muszę to przemyśleć.

mnie też bawi, bo znając zycie to nowoczesna kobieta nigdy nie dotkłaby cegły bo bałaby się, że będzie miec szorstkie dłonie. i wtedy trzeba takie stworzenie kopnąć w d*pę i niech ją jakis nierób przygarnie, trudno i darmo;)

@SuperGL, ona może dźwigać tira na głowie i gołą dłonią mieszać beton - na widok takiego zdjęcia "całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę" i nawet nie przemknie mi pomysł, by zastanowić się, po co ktoś wymyśla takie idiotyzmy. Ale tu jest ten dzieciak! Nie jestem kimś, komu miękną nogi na widok każdego zasmarkanego dziecka, ale nie mogę na to zdjęcie patrzeć spokojnie, bo cały czas odruchowo kontroluję, czy jedna z tych cegieł nie zsunie się w dół. Koszmar!

supergl - "dotkłaby"?? John, nie przesadzaj. Przez wieki kobiety ciężko pracowały z dziećmi przy sobie i w niektórych regionach świata nic się w tym temacie nie zmieniło. Wypadek może się zdarzyć się wszędzie - nawet w domowych pieleszach.

freedom mylisz lekcje polskiego z wiochą.

superglutku, rzadko kiedy wypominam takie rzeczy, bo i mnie zdarza się coś "dziwnego" napisać, ale dzisiaj akurat mam taki dzień i poddaje się mu w pełni :) poza tym lubię się z Tobą drażnić tak jak Ty ze mną :)

@free, ja mam już tak z wyobraźnią, że jak coś sobie wymyślę, to mi to zostaje i nic nie poradzę. Na tym obrazku za chwilę jedna z cegieł obsunie się po plecach w dół... Jest taki film niemy film ("Safety Last"), na którym Harold Lloyd wspina się po ścianie budynku. Oglądałem go kilkanaście razy, ale i tak gdy widzę, jak on balansuje na krawędzi dachu, to myślę "zaraz spadnie!".

freedzia ja Ciebie też kocham;) chodź się pier^*&%&*5olić;)

SuperGl nie przesadzaj. Dobrze wiem, że nie dotknąłbyś lewaczki :)