Jadwiżyn nawet sie znalazł

kiedys za kare nie moglem wychodzic na podwurko. Teraz dzieci za kare maja odejsc od kompa i isc na podwurko!!!

Dobra nie stajcie, sam pamiętam dobrze te czasy ale ile można lamentować ? BYŁO MINĘŁO i nie wróci a dzisiejsza młodzież to po prostu nieporozumienie. LEPIEJ NIE BĘDZIE .Denat.

faktycznie to były czas kiedy wystarczyło pare patyków

Gorzej jak ktoś nie miał kolegów. Nawet przed komputerem nie mógł posiedzieć :P

I to niby jest wiocha?!

Jak nikogo nie było na podwórku wystarczyło majtnąć się 2km na salon gier;) byli tam wszyscy znajomi, Street Fighter, MK i Punisher każdy chyba zna;) wówczas nie było nawet najprostszych telefonów komórkowych obsługujących chociażby sms! ba PS1 jak wszedł kilka lat później nie słyszałem jeszcze Nazwy Nokia;)

jak ci tak żal doope ściska to wywal kompa i komóre i rusz doope na dwór zamiast produkować sie na wiosce, to raz a dwa ostatnio w Krapokowicach(opolskie) zamkneli boisko bo ... dzieci są za głośne i przeszkadzają mieszkańcom, to tyle na temat latania po podwórkach, podziękujcie moherom i innym starym qrwom które swój pomiot wyhodowały 30 lat temu i teraz chcą mieć św spokoj

Wszystko się zmieni ale my się nie zmienimy :)

Za moich czasów trawa na boiskach nie odrastała :) Nie miała prawa zdążyć :)lata 90

Trawniki pod blokami i na szkolnych skwerach nie miały szans porosnąć trawą. Wystarczyły dwa tornistry i już była bramka i boisko:) Mimo iż było ciężko każdy miał apetyt na życie.

Kiedys nie było telefonów i kazdy wiedział gdzie kumpli znaleść a teraz telefony są i nikogo na dworze nie widać. Ostatnio jak jechałem samochodem widziałem chlopaka siedzącego pod klatką miedzy nogami miał piłke i cos robił na komie , wracając 1h poźniej on dalej tam siedział i cos robił na komórce a kiedyś nie było mowy zebyś chodz 5 min miał przy sobie piłke bo zaraz któryś z kumpli podbiegł i ją wykopał ;)

Nie powiem u mnie na wsi moja siostra i jej znajomi dalej się bawią ma 9 lat i ok.5-6 dzieciaków lata z nimi :) Ja sam teraz z starymi znajomymi często wychodzę na plac zabaw ale w karty pograć albo na orlika w nogę/kosza kiedyś na rowerach albo się biegało teraz samochodami wszyscy znajomi mają i jeździmy i szczerze powiem współczuję takim no-life co nie mają żadnego życia prócz komputera.... Jakieś 12 lat temu u mnie na ulicy bawiło się ok.25 dzieciaków,a teraz te 5-6 co się po sąsiedzku tylko znają ...

Piękne, wspaniałe, niewinne czasy... Bez szans na powrót.

No i przede wszystkim tych kilkunastu z którymi się spotykałeś, a nie siedmiuset w statystyce.

Te czasy były najlepsze ale nigdy nie wrócą, widząc to zdjęcie puste podwórko aż mi się smutno zrobiło... Wyjrzałem za okno z którego widzę boisko jest puste na placu zabaw 3 dziewczynki i tyle, gdzie Ci chłopcy? A zapomniałem komputer.

a teraz szuka się tylko trawy hehehehe

Gimby nie pamietajo...

Swieta prawda to były czasy.