Owszem płaciliby więcej, bo musieliby. Głównym powodem tego, że przeciętny szarak zarabia mało jest to, że w Polsce miejsc pracy jest mniej niż szaraków chcących pracować. Obniżenie kosztów prowadzenia działalności i kosztów zatrudnienia spowoduje napływ ogromnej ilości zagranicznych firm do "raju podatkowego", a także otwieranie tych firm przez większą ilość rodaków. Miejsc pracy przybędzie, a konkurencja wymusi na pracodawcach wyższe płace. Proste.

To jest wyzysk a wiesz dlaczego? bo państwo zabiera w formie podatków bezpośrednich i pośrednich (akcyza,podatek drogowy etc) około 65% twojego dochodu , a powinno brać maks 30% z czego powinno się utrzymać. Ale wtedy nie byłoby prawie 1mln urzędników , nie byłoby super stanowisk w spółkach skarbu państwa czy setek milionów z autostrad. ps. wato zobaczyć ilu urzędników było "za komuny" a ile jest teraz w "dobie komputeryzacji"

Rozrośnięta biurokracja to jedna rzecz. Drugą jest marnowanie kasy na niepotrzebne i cholernie drogie "inwestycje", bo ktoś komuś dał w łapę. A trzecią zwykła kradzież publicznych pieniędzy. Jak coś jest "wspólne", to zawsze prędzej czy później zostanie rozkradzione albo zmarnowane. Dlatego "wspólnej" kasy powinno być jak najmniej. Każdy powinien mieć swoją kasę, bo on najlepiej wie, jak ją wydać.

najgorzej jest sie poddac... masz zdrowe rece masz nogi to wymysl cos zeby innym pokazac co sie dzieje w PL. a jak potrzebujesz motywacji to sobie zobacz jak wyglada codzienne zycie Nicka Vujicic

To wyjedź sobie do Grecji, tam dostaniesz 2 euro za godzinę w klubie bez sprzątania.

Bzdury piszesz. Po pierwsze nie masz pojęcia, jakie były rzeczywiste dochody lokalu (nie obroty!). Być może zatrudnili cię na czarno za taką stawkę, bo inaczej w ogóle nie mogliby nikogo zatrudnić. Ale nawet zakładając, że pracodawca rzeczywiście zapłacił ci mniej, żeby zarobić więcej, to co w tym dziwnego? Jak obok stało dwudziestu chętnych robić za 1200zł, to miał dać tobie 5000zł z dobroci serca? Ty byś tak zrobiła? To rząd jest winny, bo nakłada podatki, które powodują bezrobocie, a bezrobocie powoduje, że pracodawcy nie będą płacić więcej, bo nie muszą! Zrozumcie to wreszcie.

Chyba nie zrozumiałeś absurdu.

Okraść złodzieja to nie przestępstwo ,,,, a na ile okrada mnie pracodawca ? każe pracować jak etatowemu po 8-12 h 5-6 dni w tygodniu ,wykorzystuje moją sytuację nie płaci za nadgodziny , daje śmieciową umowę po której nic nie ma.Kombinuje z ZUS US. ...Jak ktoś tobie tak ty jemu !!!

A mundurowi po 25-30 latach pracy na emeryturze a dorabiają dalej na boku jak wszyscy to wszyscy !!!

Co za bełkot...

no i co z tego? jak rząd nie będzie zabierał pracodawcy, to sam będziesz to musiał zapłacić, komu ten kit wciskasz?! no chyba że nie będziesz się ubezpieczać i będziesz płacić za leczenie, problem jest tylko taki że potem za takich cwaniaczków płaci społeczeństwo

Samwise - Nie rozumiesz podstaw - WSZYSTKO, co zabiera państwo w podatkach ZAWSZE płacisz TY! Jak wzrosną jakiekolwiek podatki, to nie pracodawca je zapłaci tylko TY, bo w pierwszej kolejności obniży pensję tobie. Jeżeli pracodawca może na ciebie wydać 2415 to jeśli np. składki wzrosną o 200zł, to nagle magicznym sposobem nie będzie mógł płacić więcej. Co wtedy zrobi? Zmieni ci stawkę w umowie na mniejszą. Nie bo jest zły i niedobry, tylko dlatego, że musi. Swój gniew kieruj w stronę państwa, a nie pracodawcy, bo obaj jesteście tak samo dymani.

Mówisz o jakimś gigancie.Mam firmę od 3 lat i sam zatrudniałem 12 osób i musiałem zmniejszyć zatrudnienie o połowę bo nie wyrobiłem na ZUS. Łatwo się mówi jako pracownik. Załóż firmę i zobacz jak łatwo jest osiągnąć w dzisiejszych czasach zadowalający dochód.

Właśnie przez takie myślenie jak twoje Polacy są cały czas w d*pie. Bo u nas to każdy pracodawca musi się nachapać jak otworzy firmę w 5 lat musi być milionerem. Pracowałem w kilku firmach i znam tych pracodawców niektórzy płacili wszystko na konto odprowadzali podatki itd. i mało płacili a inni zatrudniali na czarno płacili to samo gówno

to załóż firmę imbecylu i dziel się wypracowanym zyskiem. Najlepiej zarabiaj tyle samo co pracownik. Stratami też się będziesz dzielił czy altruistycznie weźmiesz na siebie? Nie dziwię się, że kilka razy zmieniałeś pracodawców, takie bezmyślne roszczeniowce to się tylko na robola nadają.

a wiesz że firmę buduje się latami i zaczyna od najmniejszego zysku? A wiesz że pracownik nie jest złem koniecznym tylko integralną częścią tej maszyny zwanej firmą. A wiesz że pracownik dobrze opłacany lepiej pracuje i identyfikuje się z miejscem pracy. Lojalny pracownik to skarb. Jeśli dla ciebie firma to nachapać się w kilka lat kosztem pracownika i zniknąć z rynku to ty jesteś baran nie pracodawca i pracuj sobie sam skoro ludzie dla ciebie to maszyny produkujące zera na koncie a nie niezbędna część zespołu.

To czemu nie otworzysz własnej firmy jak potrafisz tyle zarabiać na firmę?

Jarewa ma rację. Chcesz zarabiać te 8000zł na kimś innym tak jak Twój szef? Załóż swoją firmę. (Zakładam, że to ma być firma produkcyjna) Załatw: kontakty z kooperantami, odbiorców, maszyny i ich serwis, potężne OC, księgowość, marketing itp. Sam budynek i utrzymanie go w stanie stabilnym też jest kosztowne, a gdzie jeszcze narzędzia, sprzęt BHP i inne pierdoły? Teraz jak to wszystko załatwisz i zarabiasz już 8000zł na pracowniku (to suma całkowita, jeszcze musisz mu zapłacić). Teraz podziel się z nim chociażby 50/50... Życzę powodzenia w takim sposobie prowadzenia firmy...

ale o czym wy gadacie nie każdy musi być właścicielem firmy i nie każdy chce ale każdy chce godnie zarabiać i żyć. Jest wiele firm gdzie zysk miesięczny to kilkaset tysięcy a płace hu*owe. Czemu za granicą da się godnie płacić ludziom ?

@Gambit171, racja, nie każdy chce mieć firmę, więc musisz przyjąć warunki, jakie Ci ktoś inny postawi i zgadzasz się na to albo nie. Spójrz jeszcze raz na obrazek głównego tematu i teraz powiedz, czy dalej byś był taki spokojny i mówił o godnym życiu, gdybyś tą całą sumę (2415zł) dostał do ręki i sam musiał zapłacić: składki ZUS, NFZ, wszelkie podatki i inne fundusze i zostałoby Ci na Twoje sprawy i rachunki te 1460zł. Pewnie na początku jakoś byś to przełknął, ale po jakimś czasie cholera by Cię strzeliła, że prawie 1000zł wylatuje Ci z portfela.

Hugosek - właśnie dlatego obowiązek płacenia tych składek nałożyli na pracodawcę. Większość ludzi nawet nie wie, ile im zabierają z pensji, a spora część tych, co coś tam kojarzy, myśli, że to wredny pracodawca ich okrada. Cwane gnojki na ministerialnych stołkach siedzą. Jakby tak każdy musiał sam płacić, to już dawno by była rebelia. A tak? Czego oczy nie widzą...

po 1 nie ma publicznej sluzby zdrowia, opieka spoleczna NIE ISTNIEJE zeby poruszac sie po drogach musze oplacic OC, podatek do benzyny, robic przeglady, przeciez nie robie tego dla siebie tylko i wylacznie dlatego ze jest to mi NAKAZANE. a samo jezdzenie po pseudo asfalcie gdzie jest dziura na dziurze do przyjemnosci tez nie nalezy

Specjalne informacje dla cavefalcon: można sobie poradzić bez tych niektórych wymysłów. Kawałek czasu temu zacząłem pracę w firmie, która proponowała mi najniższą krajową na umowę o pracę. Udało mi się wytargować umowę dzieło za całkowity koszt pracy ~2100zł (-podatek). Wykupiłem sobie prywatny pakiet medyczny (150zł), gdzie na lekarza pierwszego kontaktu idę najpóźniej 24h od zarejestrowania (zwykle jest to nawet do 30 min po telefonie), a do specjalistów do 5 dni (zwykle 5-6h), na emeryturę odkładam na swoje drugie konto, a że płacę podatek w akcyzie to raczej wolno mi jeździć. Da się?

@cavefalcon, napisałem, że od telefonu max po 24h oczekiwania musi mnie przyjąć (a zwykle jest to możliwe po kilku minutach). Dziwne, że nic nie wspomniałeś o lekarzach-spacjalistach... Czyżby dupka bolała, bo Ty musiałbyś czekać na swojego NFZowskiego fachowca kilka miesięcy? Tak, mam transporty wliczone w koszt (do 200km) więc na pewno do specjalistycznej placówki bez problemu mnie dowiozą. Z tego, co wiem to z wypłaty pieniądze idą na zusy, srusy, nfzty i inne z dupy wzięte instytucje, po prosty szanuje swoje zdrowie i ciężko zarobione pieniądze i nie wyrzucam ich na ratunek tonącemu ZUSowi

Ja ten tekst odczytuję trochę inaczej. "Pensja 2000 brutto, dostajesz 1460 do ręki, a pracodawcę kosztujesz 2415 zł - Kosztuj mniej pracodawcę, bo to nie on cię wykorzystuje, tylko rząd." czyli w wolnym tłumaczeniu "Od nowego roku dostaniesz 750 do ręki,(...) bo państwo cię wykorzystuje, a nie pracodawca"

W polsce jest ok40.000 tys ksiezy i zakonnic, a z budżetu korzysta ok 3.000.000 ludzi wiec ja sie pytam kto tu jest większym złodziejem 40.000 jest troche mniejsze niz 2960000 pasożytów. Pracodawca jest okradany pracownik płacący podatki jest okradany. .. I tylko urzednik polityk. nie jest okradany bo pracownicy budżetówki nie placa podatkow.

gajcy - w sumie płacą, ale można ich porównać do świni, która wymiotuje do koryta, z którego żre.

Porównanie cos trafne, choc przy śniadaniu dosc niemile:)

Rzady od SLD zaczynajac a na PO konczac podpisuja takie niekorzystne dla podatnika umowy spoleczne (konkrdat i inne) a kler sie na to lapie jak mucha na lep. Najbardziej mnie denerwuja ludzie ktorzy narzekaja na ten stan rzeczy a pozniej ida glosowac na partie odpowiedzialne za to wynaturzenie ekonomiczne. Ja glosowalem na NP Korwina ktory jak mi sie wydaje jest przeciwny takim dotacjom z kieszeni podatnika i dlatego nie jestem hipokryta w przeciwienstwie do niektorych piszacy wrogie komentarze na kler.