Clarkson zakłada nowy program na innej stacji a chłopaki prawdopodobnie razem z nim bo nie podpisali kontraktu z BBC. Nazwa będzie pewnie inna, ale program tak samo dobry ;)

wszystko ma swój kres. Dziad z przerośniętym ego do tego doprowadził

Dziad z przerośniętym ego był znakomitą cegiełką tworzącą zajebistą całość ;) Jednak my oglądaliśmy zmontowany materiał, nie widzieliśmy co się dzieje za kulisami. Szefostwo BBC uważało, że słusznie postąpiło. Mnie tylko szkoda, że już nie będzie Top Gear...

Nie płaczcie już tak nad tym Top Gear. Wszystko ma swój początek środek i koniec. Mnie osobiście najbardziej podobają się stare odcinki (sa na YT) kiedy jeszcze nie było tych dwóch pajaców i nadętego bufona. Może i ma on zalety, ale nie ma ludzi niezastąpionych (powiedziała żona do męża, jak ją przyłapał w łóżku z kochankiem) Tak naprawdę to ten program stracił dla mnie sens nie przez Jeremiego, ale przez to że nie ma już prawdziwych samochodów. Zostały tylko klasyki i youngtimery. Reszta to badziew, z nielicznymi wyjątkami które potwierdzają regułę.

Oglądam czasem stare odcinki Top Gear z małżem, kręcone najpóźniej dwa lata po wypadku Hammonda. Ogląda się dobrze. Nie orientuję się, jak wyglądało to w obecnym czasie, ale Clarkson od dawna szedł bo bandzie. Nie da się jednocześnie ukryć, że bez niego dla widzów takich jak ja ten program nie ma sensu. Gdyby program prowadził ugrzeczniony sztywniak (dziś to chyba już niemożliwe) i zanudzał suchymi faktami, to w desperacji wolałabym obejrzeć Klan. Czy inne dziadostwo.