darude sandstorm

Głodowe to są w takiej Ukrainie, a jeśli panu nie pasuje najniższa krajowa, która jest równowartością 30 % Niemieckiej najniższej krajowej to zawsze możemy powrócić do czasów komuny, wtedy zarabiało się 1-2 $ za dniówkę.

rozumiem że 60gr za post?

Oczywiście że ta średnia jest wyssana z palca. Kasjerka w Biedrze ma 1860zł na rękę a kierownik sklepu 4400zł. Ale podanie prawdy nie sprzedaje się tak dobrze.

no tak pewnie z 2 kola brutto podstawy (bo chyba więcej nie ma )i jak zrobi drugie tyle w nadgodzinach i w soboty to pewnie wyjdzie ...

Gratuluje mu takiego zapierdzielania do 67 lat i zadowolenia z wypłaty,tyle że już w wieku 50 lat "małym" będzie mieszał herbatę.

Nie śmiejcie się z Biedronki. "Jeronimo Martins Dystrybucja"(bo tak zwie się firma), to jedyny kołhoz w którym wynagrodzenie jest dostosowywane do warunków rynkowych. Pracowałem już w wielu sieciówkach, sklepach, marketach,super i hiper. Muszę przyznać, że Biedronka i Lidl, są na tyle wyjątkowe, że zapierdol tam fundowany pracownikowi potrafi być odzwierciedlany w pensji. Większe sieci wolą wspomagać niedobory kadrowe agencjami zamiast wyszkolić rzetelny personel. Podobno Kaufland również docenia swoich pracowników (info z drugiej ręki).

podał też medianę

przypomnij sobie, jak wyglądało to na początku i końcu ich władzy. w obu przypadkach. W ciągu 26 lat IIRP dwa razy wyciągali Polskę z kryzysu, ale u nas bardziej liczy się ściemnianie i kreatywna księgowość, niż zaciskanie pasa, by było lepiej. Inna sprawa, że teraz będzie jeszcze gorzej, bo teraz już nie tylko zaciskanie pasa, ale wręcz dotkliwe represje nas czekają, by wyjść z tego dołka. Bo niestety, nie mamy już zaplecza finansowego ani majątku odpowiedniego ...

Ale Polska, to nie Niemcy, nie ten poziom ekonomiczny. Zarobki są dostosowane do kraju...

prawdaboli ciemnocie nie wytłumaczysz

Tyle, że w Niemieckim sklepie (nie licząc sklepów przy granicy z polską obsługą) są dużo mniejsze straty w towarze. To nie tylko kwestia kradzieży, ale i niedbalstwa i kombinowania. "potrzebuję cukier, rozwalę torebkę, to może kupię taniej. Albo nie, rozwalę 5 torebek, będzie mniej podejrzane, a i większa szansa, że dla mnie zostanie", nie pilnowanie dat produkcji, no i nie zawsze przychylność do klienta (zresztą w drugą stronę również). a co do cen między Polską i Niemcami - są produkty u nich tańsze, są też produkty u nas tańsze.

Zarabia 1100 euro czyli 4500 zł, ale paliwo ma po 5.90 zł, czynsz po 2000 zł, media gaz, prąd kolejne 600 zł, podatek drogowy kolejne 200 zł, jedzenie 1200 zł i na tyle ci starczy przygłupie twoje "olaboga aż 4500 zł !!!"

buahahahah co ty tworzysz... żenada , niezłe masz informacje , co do pierwszych 2 panów od razu widać które pokolenie , na wszystko jest tępe wytłumaczenie, dla tępych ludzi ... pozdrawiam