uwazaj bo sie zaplujesz i cisnienie ci podskoczy do niebezpiecznego poziomu i zylki pekna.

jak ci zrobia trepanacje czaszki to sie okaze ze tam nic niema

Też to samo pomyślałem, w ogóle traktować matki jak inkubatory, a ojców jako reproduktorów, dzieci dawać do szkół na 12 godzin dziennie na przymusowe pranie mózgu i jeżeli zgodzi się kurator, sąd, wielki brat itd. to dziecko będzie wracało do domu na spanie.Wycieczki w okresie wakacji tylko za zgodą poradni rodzinnej.

Niektórzy rodzice myślą i dają swoje dzieci do specjalnego busa dla osób, które nie dają radę iść, dbają o nie, ale zdarzyło mi się kilka razy na pielgrzymce, że rodzice zachowują się tak jakby nie mieli mózgu, przykład: przyszła matka z dzieckiem bladym jak ściana, bierzemy młodego i robimy wywiad, pytamy m.in. kiedy jadł ile pił, itp. Odpowiedź matki mnie zabiła... "Wczoraj wieczór wypił szklankę wody, a dziś to już nie chciał, to mu nie dawałam" A było po 17:00 i przez cały dzień ponad 30 stopni...

No ale to już indywidualna głupota rodzica.

@freya - "No ale to już indywidualna głupota rodzica." - No i właśnie o takich rodzicach jest ten absurd, a nie o tych, którzy korzystają z transportu.

Dopóki któreś nie "padnie" podczas takiej wycieczki to każdy będzie przymykał oko, Ja nie krytykuję samego pielgrzymowania niech sobie każdy chodzi gdzie mu się podoba ale piję do ogłupiałych rodziców, którzy nie widzą żadnego zagrożenia w tym co robią-przytoczę przykazanie NIE ZABIJAJ, które zawiera również "narażanie na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia". Na takich "wycieczkach" ludzie mdleją, trafiają do szpitali, przerywają pielgrzymki itp. ale to są dorośli ludzie w pełni sił a nie małe bezwolne dzieci...-"Siedź cicho!!!! Jeszcze tylko 250km"

może dziecko na jakiegoś Męczennika wychowają i będą sławni!!!???

Zastanów się, jak byś się czuł cały dzień przykuty do wózka w upale, umierając z nudów i słuchając religijnych pieśni. No dobra, może Ciebie to kręci, ale niekoniecznie każde dziecko. Trochę empatii człowieku.

Jeżeli nie wiesz to Ci wyjaśnię że małe dzieci zajmują się spanie, jedzeniem i przetwarzaniem tego jedzenia. Co za różnica gdzie to robią? Nie rozumiem dlaczego uważasz, że katoliccy rodzice są tymi najgorszymi i specjalnie męczą swoje dzieci. Gdyby działa im się tam krzywda to na pewno nikt by nie zareagował, zresztą media co jakiś czas donoszą o śmierci wykończonych dzieci na pielgrzymkach.

zazwyczaj przy plaży jest woda, jakis parasol itp....chyba, że to jest pustynna plaża

@szatano - Dokładnie, w dodatku dzieci są w ruchu a nie przykute do wózka.

W tym śmiertelnie niebezpiecznym błocie zapomniałeś dodać.

ty jak sobie grilla walniesz po kościele w niedziele, porzucasz kur*** w stosunku do PO walniesz przy dzieciakach parę browców albo opędzlujesz flaszeczkę z teściem a później jeszcze po katolicku rozjedziecie się pijani wioząc całe rodziny..to jest super wychowanie (a znam takich katolickich rodzin mnóstwo)

"I zdrowe były jak rydz" - tak, pod warunkiem, że przeżyły. Przejrzyj sobie statystyki z wypadków dzieci na wsiach w czasie lata, to się lekko zdziwisz. We wsi, z której pochodzi rodzina mojej matki jeden rolnik (za PRLu jedyny właściciel kombajnu we wsi) stracił dwójkę z piątki dzieci - przez nieuwagę i brak elementarnej odpowiedzialności "zmielił" je w tymże swoim kombajnie. Ja sam jako dzieciak dałem się skusić na jeden kurs takim kombajnem i pamiętam, jak łatwo byłoby wypaść dziecku przez barierki otaczające "kokpit". A na dole sieczkarnia...

nie porównuj biegania po polach wśród przyrody, kontaktu ze zwierzętami, do ciągnięcia dziecka w wózku przez nieraz setki kilometrów - siedzące w jednej niewygodnej pozycji, w upale, przy asfalcie, który w takiej temperaturze wydziela trujące wręcz związki....super katolickie wakacje!!!

Czyli można swoje dzieci zamęczyć, ugotować bądź to w rozgrzanym aucie, bądź usmażyć po drodze, bądź zagłodzić - a innych nie powinno to obchodzić? Niedawno w USA zmarła para Francuzów, którzy w upał prawie 40% wybrali się z synem na spacer po parku narodowym, tylko zapomnieli wodę zabrać. Dzieciak przeżył - oni nie. I lawina krytyki, jak mozna było tak dziecko narażać. Dziecko koło 10 lat miało. A tu się podobnie naraża maluchy - a ty twierdzisz, że nic obcym do tego? Wystawisz swoje dziecko na słońce na calutki dzień na asfalt, żeby sobie posiedziało?

2 tygodnie oczywiście, nie 20.

Ludzie głębokiej wiary mają to do siebie, że trudny i niebezpieczny proces myślenia powierzyli kapłanom.

Jak poszło się do lasu to się jadło znalezione poziomki i maliny, piło się nieprzegotowane mleko prosto od krowy, zdzierało się kolana, łokcie i nikt jakoś się tym specjalnie nie przejmował, pasów w autach najczęściej nie było - tylne siedzenia - rowerem jeździło się bez kasku itd

Polska policja dawno poswiecona.

Właśnie o to chodzi, żeby ludzie zaczęli myśleć i uczyć się na ewentualnych błędach, a nie żeby opiekuńczy kapitan państwo chronił nas przed własną głupotą. To jest warunek jakiegokolwiek postępu cywilizacyjnego, a jeśli nie zostanie spełniony to chcąc nie chcąc cofamy się do jaskiń.

tylko że odbywa się to kosztem dzieci...

tak tylko ty masz twarz na 1,60-1,80 a dziecko w wózku 0,5m nad asfaltem rozgrzanym do 50-60 stopni- tam się nie da oddychać i do tego dochodzi smród asfaltu .Asfaltówka – reakcja uczuleniowa na parujące z asfaltu węglowodory oraz osadzający się na odsłoniętych częściach ciała pył asfaltowy. - dziecko nie pije...he he

@witawu - zobacz co z Ciebie wyroslo... Pozal sie b....Dalej opentany zabobonami.

Ja tam nie wiem, jakich dzieci obrońcą jest szatano, ale tak sobie myślę, że w jednym absurdzie trudno byłoby umieścić wszystkie, które zasługują na obronę, więc się głupio nie czepiaj.

Katole atakuja w obronie buka...

gimby się odzywają własnych dzieci nie mają a cudzymi zarządzać zamiar mają ^^

@Terfice mówisz o tych tępakach, którzy wypowiadają się na temat aborcji/invitro (de facto "rządzą" cudzymi dziećmi)? Najpierw spójrz na swoje podwórko, a później zwracaj uwagę innym

obrona życia ludzkiego to nie rządzenie się czyimś dzieckiem a nie słyszałem że podczas pielgrzymki jakieś dziecko zmarło no chyba że masz przykład to podaj , nikt nie ma prawa decydować czy dać komuś szansę do życia czy nie nawet matka . Nawet jeśli zgwałcona rozumiem ból ale dziecko nic jej nie zrobiło i to że je usunie nie sprawi że czas się cofnie a wręcz przeciwnie do poczucia tego że została skrzywdzona dojdzie poczucie winy że zabiła żywą istotę cząstkę siebie . Jeśli nie jet w stanie go wychowywać to może je oddać na pewno nie będzie żałować tego że urodziła być może pokocha dziecko a

a tak to nigdy się tego nie dowie i być może będzie mieć jeszcze większą traumę , bo zabieg aborcji to nie jest wyrwanie zęba to odciska piętno na całe życie . Większość ludzi zajmuje się chorą poprawnością polityczną "wolność wolność" zamiast zajmować się legalizowaniem aborcji to lepiej zorganizować pomoc psychlogiczną dla tych kobiet wsparcie a nie "niech usunie dziecko i niech się dzieje z nią co chce" bo to nie pomoc to zamiatanie pod dywan bo kobieta potem jest pozostawiona bez wsparcia

Głąbie mowa tu o dzieciach idz se poleż na rozgrzanym asfalcie tydzień zobaczymy czy bedziesz mielił ozorem

@jjjzaw - Czy Tobie te dzieci na zdjęciu przypominają gimbazę?

zwęglone chyba....

Ale widać proboszczowi się podobają.

Z pewnością nie psychol. Zupełnie on ciebie nie przypomina.

Ty widzę za długo na słońcu siedziałeś.

no właśnie...czy to jest WŁAŚCIWA opieka?

widać, że bodana tak w wózku wozili po rozgrzanym asfalcie

Raczej księdzu służył za marsa na zakrystii.

@bodan - Bez czytania - minus za KRZYCZENIE.