Wy polaczki... Hehe sam jestes Polak. Nawet nie rozumiesz co piszesz. Nikt ci nie broni integrowac sie z angielskimi męskim dupami

ja bym się chętnie pointegrował z obywatelkami, ale musiały by schudnąć:) poza tym oni za dużo piją...

i 2-3k lat kultury prawnej jak psu w d.. wsadził... po co ulepszać istniejące prawo, od razu wracajmy do jaskiń:)

Kulturę tylko kulturalny uszanuje.To co napisałem to byłoby dopiero ulepszenie,bo póki co spryciarze,których stać na dobrego papugę mogą wykręcić się prawie wszystkiego.Nie mówiąc o biednych pokrzywdzonych więźniach,wokół których klawisze na paluszkach chodzą,którzy dostają na obiadek słuszne chapcie wołowinki i przy byle okazji-często z nudów- wołają po lekarza.I wszystko jest jak pan osadzony sobie życzy,bo jeszcze pójdzie taki do sądu(szef kuchni z ZK mi opowiadał).Złamałeś ciulu prawo,to miej karę,nie nagrodę.

a byłeś tam kiedyś, czy tylko opowieści znasz? bo ja bywam z racji zawodowych, i wcale bym się nie zamienił. populista z Ciebie, i tyle:) a powyżej masz klin-klinem:)

Może w angielskich więzieniach jest inaczej,bo tam podobno siedzisz:) Fakt że znam z opowieści,nie nabroiłem na tyle żeby się tam znaleźć,ale nie mam powodu nie wierzyć.Poza tym mam tatusia mecenasa,opowiadał takie manewry z interpretacji przepisów,że prawie każdego idzie wybronić.A już tam od razu populista,może jestem z tych prostszych ludzi,bo jestem za tym,żeby w miarę możliwości nie komplikować,tylko upraszczać.

w polskich też bywałem, i tak to zależy od sędziego, czy łyknie bredzenie papugi:)

Oczywiście,w dużej mierze łykają,bo po co się wysilać?Z tego co widzę,to Ty i wielu innych tutaj wszędzie bywa,wszystko wie z pierwszej ręki i z każdym tematem zetknęło się osobiście,prawdziwi ludzie renesansu,pozdrawiam:)

taka praca, nic nie poradzę, mus mi się szeroko interesować. w pierdelku bywam i bywałem, a Ty jak sam piszesz, z opowieści... zamieniłbyś się z pensjonariuszem?

Zawsze mam taką możliwość,jak(odpukać) np. zachoruję i nie będę mógł pracować,to nabroję,przynajmniej mnie dobrze pokarmią i wyleczą.Znam zresztą niejednego kombinatora,co na jesień poburczy tam gdzie trzeba,zamkną go akurat na parę miesięcy,przezimuje w cieple i dobrobycie a na wiosnę wolny jak ptak.Aż do następnej zimy.Co do szerokiej wiedzy..Chyba rozumiesz,jak wygląda rozpisywanie się w necie że się wszędzie było i wszystko widziało?Ja się nie boję przyznać że znam coś z drugiej ręki,chociaż wiem że najłatwiejsza odpowiedź na to jest taka,jakiej Ty udzielasz,tak jakby z automatu ta wiedza.

..miała być zawsze fałszywa.

a dlaczego mam nie napisać, że byłęm i widziałem, skoro byłem i widziałem? podana przez Ciebie metoda czasami się sprawdza, ale niektórzy mają taki sposób na życie... ja bym się z takim nie zamienił, a Ty? zawszesię znajdzie jakiś odsetek patologii, gdy różnica między przebywaniem na powietrzu a pod kluczem jest niewielka, to mamy problem. oznacza to tyle, że nie w pudle mają jakoś szczególnie dobrze, ale normalnie pracujący mają źle.

Tez bym się nie zamienił,ale wiesz do końca,co to w życiu się przytrafi? Nie masz powodu nie pisać,ale ja pytałem,czy wiesz jak takie ciągłe 'byłem,widziałem' wygląda w dobie wszechobecnych ściemniaczy i napinaczy internetowych.Podejrzewam,że wiesz:)

ja się nie napinam, a co piszę mogę zilustrować:) w odróżnieniu od ściemniaczy i populistów.

To zilustruj pan:D

sam zilustrowałeś: nie zamieniłbyś się...

Ja dalej twierdzę,że oni mają lepiej,niż twierdzisz Ty.Powiedziałeś że możesz zilustrować,więc teraz się nie wykręcaj:)

a cóż takiego ja twierdziłem? że jakoś każdy z nich zamieniłby się z Tobą, a Ty z nim nie. mimo, że tam tak dobrze, jak piszesz... QED:)

A tam zaraz kończy dowód.Ogólnie rzecz biorąc powiedziałeś,że byś się z takim nie zamienił-czyli uważasz,że tam tak dobrze nie jest,tak?Więc to właśnie twierdziłeś.Chyba że będziesz się upierał że nie miałeś tego na myśli,tylko w takim razie co?Jeśli chodzi o moją niechęć do zamiany,to nie ze względu na warunki,tylko na ograniczenie swobody,a o warunkach właśnie rozmawiamy.

owo "ograniczenie" swobody to nie jeden z warunków?

Szermierki słownej ciąg dalszy:) Chodzi o warunki pobytu,z pominięciem niemożności wyjścia.

bardzo wygodne pominięcie:)bo jak przychodzi do propozycji zamiany, to nie pomijasz... kto Ci broni żreć schaboszczaka codziennie? a właściwie, to kiedy masz ochotę:) a nie wg. rozkładu jazdy.

Nie że wygodne,tylko można być zamkniętym i mieć dobre warunki,albo w warunkach spartańskich.To trochę zmienia pastać rzeczy.Nikt mi nie broni,tylko trochę żal,że to nie państwo mi go funduje:)

*postać.A nie pomijam kwestii samego pozbawienia wolności jeśli chodzi o chęć zamiany,bo mam wybór,pytasz czy bym CHCIAŁ się zamienić:)

a kto ma fundować? takie fajne warunki odsiadki, a zobacz, jakoś nie ma chętnych... każdy knuje jak może, żeby uniknąć. jak wyżej: problem nie w warunkach odsiadki, tylko w warunkach na wolności, i te powinny być poprawione.

Mylisz się,chętni by się znaleźli,pisałem że znam(osobiście,nie z opowiadań:).Ja bym powiedział trochę inaczej-jakby nie było na wolności,to w pierdlu powinno być pod każdym względem gorzej,bo-jak wcześniej napisałem-to ma być kara.Mam też taką teorię,że więzień powinien pracować m.in. na swoje utrzymanie,a jak nie chce to może siedzieć o chlebie i wodzie.Zapewne znów mnie nazwiesz populistą,chociaż nie zabiegam o niczyje poparcie ale co zrobić,taki urok internetu.

jakoś nie znam takich, co po roku by nie chcieli pracować, bo ich nuda zeżera. a co gorsza, praca więźnia stanowi nieuczciwą konkurencję wobec pracy takich co na rodziny muszą zarobić na wolności. wewnątrz pyerdelku trudno o pracę, a na wolności trzeba by doliczyć koszty konwoju i straży. jest jeszcze fajniej: im gorzej w więźniu, tym silniejszy efekt grypsery a mniejszy resocjalizacji. ja wiem, że w Polsce res leży, ale grypsera też. coraz trudniej o majora czy innego gwiaździstego. Brunona Hołysta polecam do poduchy:)

Nieuczciwa konkurencja..Uczciwe jest za to jak leżą i odpoczywają za państwowe-z tych,co pracują i płacą podatki.Koszty konwoju i straży niech opłaca robota więźnìów,proste.A nawet jeśli trzeba byłoby dopłacić,to i tak byłoby lepiej niż utrzymywać bezczynnego więźnia,służby też wtedy trzeba opłacać."Im gorzej w więźniu",no nareszcie!O to przecież chodzi.A jak zajechać takiego przy robocie,to na fajrant takie bzdury jak grypsowanie nie będą mu w głowie.

P.s.A jak ktoś tatuuje sobie gwiazdki czy inne lampasy i nadaje sobie stopień wojskowo brzmiący..Szkoda gadać.Biedni,pokrzywdzeni więźniowie.

poczytaj Brunona... proszę:)

Jak mi się przez ręce przewinie,to nie ma sprawy,pozdro:)