Kolejna niesamowita opowieść o Świeżakach żeby w netach zaistnieć. Dwa razy w tygodniu robię zakupy w biedrze na sumy od 300 do 600 zł. Nie zdarzyło mi się jeszcze żeby ktoś robił wojnę o te maskotki albo naklejki.

Przecież te Świeżaki to dla tych "Madek" a nie ich dzieci :) Niedobawione w dzieciństwie i wychowane w duchu "dej mi" i "należy się" przez ich rodziców o wątpliwej kulturze i obyciu :)

Robię dość często zakupy w biedronc,e bo mam najbliżej i jakoś nie widzę żeby ktoś się zabijał o swieżaki , tak samo torebki markowe w lidlu dość długo na półkach leżały...tak więc albo Gliwice to ostatnia wysepka normalności w Polsce, albo ten masowy szał jest tylko wymysłem internetów.

Jak się komuś tutaj nie podoba to proszę opuścić moją kochaną ojczyznę i nie pluć jadem na polskiej stronie na ludzi tutaj żyjących patologio!, proponuje niemieckie albo angielskie strony.życze powodzenia a... i proponuję poradę u specjalisty

Absolutnie nie zgadzam się. To nie są słowa prawdy. Uważam, że jak ktoś ma ochotę zbierać naklejki i wymieniać je w Biedrze na świeżaki to jest to tylko i wyłącznie jego sprawa. Może szanowny autor wrzutki (oraz koleżanka Wika) powinni bardziej interesować się sobą i swoimi sprawami, a nie wkładać palec do dupy innych? Nie podobają się wam takie akcje, nie bierzcie w nich udziału i nie polewajcie z tych, którzy biorą.

Wrzuci ktoś link yt gdzie ludzie zabijają się o te swieżaki, do tej pory nie widziałem aby ktokolwiek nakręcał się tymi maskotkami w sposób opisywany w internetach. Mam wrażenie, że tego typu żałosne posty są wrzucone tylko dla lajków.

polaczki niemialy i nie maja godnosci