Moja mama sobie swego czasu dorabiala do emerytury sprzątając kaltki i właśnie wychodziło jej to dokładnie 600 zł na rękę na miesiąc. Z tym że godzinowo jej juz wychodziło jakieś 20zl bo robiła to 2x w tygodniu po kilka godzin :)

jak sie domyślam to chodzi chyba o okna na klatkach ,a to u pani sprzątającej jest w obowiązkach pracy ,przynajmniej tak jest u nas w spółdzielni i niech nie pisze że za 600 zł miesięcznie ,bo taka sprzątaczka u nas nie płaci czynszu i praktycznie mieszka za friko te 600 zł ma na czysto ,czyli nie wiele mniej jak ja co zarabiam 1700

Zapomnial cham jak burakiem jest.

Cwaniaczki bez kindersztuby i do tego prostaczki. Niech sobie wynajmą firmę sprzątającą i zobaczą, ile zapłacą za sprzątanie ich gnoju - od razu spokornieją.

sprzątaczka odzyskałą godność sprzataczki - nie bedzie nikt jej kazywał robić tego co należy do jej obowiązków - na szczescie wspolnota mieszkaniowa to nie panstwowa firma - sprzątaczke bez wątpienia tego samego dnia wyleciała z pracy a na jej miejsce przyjeto zapewne taką która bedzie robiła to co do niej należy . leniowe poloczki glosujące na pis - nawet pracować wam sie nie chce.

U nas to się nigdy nie zmieni. I w każdej dziedzinie życia problemy stwarzamy sobie my sami, przez jedną zajebiście ważną rzecz jaką jest SZACUNEK. Szacunek na drodze, na chodniku, w sklepowej kolejce, na koncercie, na festynie parafialnym. Polacy to hamy! Co stwierdzam z wielką przykrością i żalem. A ci co nimi nie są to jest garstka ludzi. Będąc kiedyś w Japonii na szkoleniu oprowadzał nas główny prezes potężnej korporacji o zasięgu globalnym, na widok sprzątaczki walczącej z wózkiem do wożenia sprzętu myjącego pobiegł jej pomóc. Widząc nasze zdziwienie wytłumaczył, że aby zostać prezesem on

Toja1110 najbardziej niewdzięczną pracę to mają maxiu, janek, antykamera i nightcrawler. Jak tylko coś wstawią to jadą po nich jak po szmacie.

kiedyś miale przyjemność remontować klatkę w takim właśnie bloku ściany odrapane z farby na samym dole dziury itp standard.. ale lokatorzy wielce niezadowoleni bo jak szlifowaliśmy po gipsie to wielka awantura że się pyli że do mieszkania to wnoszą i najlepszy tekst jaki słyszałem "ten pyl mi wlatuje dziurka od klucza"

1. Można dopłacić pani, wtedy sprzątnie. 2. Jak jest tylu mieszkańców, to można w czynie społecznym - każde piętro myje swoje. 3. Jak nie chciało się komuś fatygować żeby powiedzieć, to dobrze napisała, bo jeszcze po luju który to przykleił taśmą, trzeba będzie skrobać ze ściany resztki kleju. 4. jakiemuś zubożałemu hrabi coś się grubo poje*bało że ma służbę i WSZYSTKIE okna w bloku ktoś mu za darmo umyje - chyba że myje okna - za co jej nie płacą, a nie sprząta tego, za co płacą

mieszkancy z "kredytem we Franku" powinno byc dopisane :D albo inne sloiki

Brawa dla tej Pani !!!

Jak ja kocham wspólnoty mieszkaniowe, cudowni ludzie! Wystarczy, że się sprzątaczka odwróci a na posadzce już leżą papiery lub niedopałki i już jest okazja do awantury! Albo obrabianie tyłka sąsiadom, normalnie mistrzowie!