kiedyś chłopcy zasuwali w garniturkach. przynajmniej wyglądali jak chłopcy...

tradycyjnie po katolicku: nawet Cię nie zapytali, czy chcesz:)

Wyjatkowe sqrwysynstwo, jak mozna wybrac nieobecnego bez jego woli do rady, obecne barany nie garnely sie do poslugi i znalazly kozla ofiarnego a koziol tylko przyklasnal ze tak ma byc...

Dodam tylko, że w swoim dorosłym życiu miałem okazję przejść przez większość tych "materialnych szczebli społeczeństwa". Większość, gdyż 1. Nigdy nie byłem głodny 2. Zawsze miałem pracę/lub prowadziłem/prowadzę swoją firmę. 3. Spotkało mnie np. wyłączenie prądu za zaległości wiele lat temu (ot taki ze mnie nieudacznik). 4. Znam i rozumiem wartość pracy i pieniądza - to zawdzięczam wspaniałym rodzicom. A wszystkich swoich potknięć, sam jestem autorem.. Pewnie 90% odbiorców tego portalu to dzieci w wieku wczesnoszkolnym... Ale jeśli moje wypociny trafią przynajmniej do 1% to warto było

I co z tego wynika? Że Kościół zły jako społeczność? Nie! Wynika z tego, że proboszcz to zachłanna menda :) Zawszę gdy o argumenty trudno, przyrównuję daną społeczność, do społeczności "złotów" (taksiarzy). Niby chciwe mendy, ale czasem trafi się uczciwa złotówa ;) Więc to nie złotówy/księża są źli... tylko ludzie KUR$Y

Taksiarzowi jak placisz to wiesz za co a ksiedzu za co placisz? Ksiadz to tylko zawod gdzie udaje waznego, jedni potrafia udawac a drudzy nie, podobnie jak taksiarz jeden uczciwie skasuje za przejazd a drugi ostrzyze jelenia tak jak ksiadz barana ;)

O, Karyna już mi dała pierwszego minusa :)

Wystarczy podac wzory a kto uszyje to juz nieistotne

O, właśnie równocześnie o tym pisałem w swoim komentarzu przed chwilą :) Wielki plus dla Ciebie!

jak na nie polaczka dobrze opanowałeś polski

dzień jak co dzień tylko taki głupi dziś .

Już spieszą z odpowiedzią, której tak oczekujesz. Otóż wiara każe. Możliwe, że zostałeś wychowany w taki sposób, że jedynym argumentem dla Ciebie są wartości materialne (prezenty/pieniądze) i przez ten pryzmat (jak widać) patrzysz na innych. Ale są ludzie, którzy wierzą w Boga (w przypadku tych co posyłają dzieci do komunii to wierzą w Jahwe). I posyłają tam te swoje pociechy (życie wieczne), bo traktują komunię jak jeden z sakramentów, choć wedle prawa kanonicznego sakramentem jest każda komunia a nie tylko pierwsza. Ale poza prawem kanonicznym, są też pewne przyzwyczajenia.. zwane tradycją.

zaskakujące że najlepszymi znawcami religii i spraw kościelnych są stroniący od kościoła ateiści. Może ateizm to też religia - nie chodzi do kościoła więc zna fakty tylko z drugiej ręki, musi więc wszystko przyjmować na wiarę - zupełnie jak chrześcijanie.

może to jedyni, co patrzą krytycznie i nie boją się odezwać...

Głupiś - wyobraź sobie że wysyłasz dziecko do komunii w stroju za 200 PLN, ale twoja sąsiadka za 3,5k PLN. I jej dzieciak mówi do twojego że jest biedakiem i żebrakiem. A ty jak tłumaczysz wtedy dziecku czemu nie ma stroju za 3 tysiaki ? A tak każdy w tym samym i spokój.

głupi, kto do kościoła tolerującego takie odzywki chodzi:)

Co ma piernik do wiatraka? Do kościoła chodzą i biedni i bogaci, i skromni i napuszeni. Jak powiesz na ulicy do gościa żeby się odp***ił bo chciał żebyś mu się na żarcie dorzucił to przecież nikt cię nie pozwie do sądu - chociaż mógłby. Głupi jesteś że na ulicę wychodzisz i narażasz się na spotkanie z żulem - odpowiesz brzydkim słowem, nieuprzejmością - i już jesteś naznaczony. Jesteś gburem, nietolerancyjnym burakiem. Rozumiesz przesłanie ? Na pełne wyjaśnienia nie mam miejsca bo jest ograniczenie ilości znaków w poście. Więc odwołuję się do Waszej inteligencji i tolerancji - jeśli ją maci

jak to co? ja bym z takim srodowiskiem co napuszeńców toleruje nie chciał być kojarzony. albo więc bym się odezwał głośno, albo wyszedł i nie wrócił. to nie ulica, że musisz, a i tam nawet nie musisz chodzić slumsami.

Doskonale sobie to wyobrażam. Ale to tylko kwestia wychowania i odpowiednich wartości. Dzieci dobrze wychowane (przynajmniej te w wieku komunijnym) powinny rozumieć wartość pieniądza, więc nawet jeśli określenie ich przez lepiej ubraną koleżankę tzw. żebrakiem, nie rozbawi ich do łez ;) to przynajmniej nie powinny czuć się gorsze. Status materialny jest atrybutem warstwy społecznej. Ja mając już blisko 35 lat na karku miałem okazję widywać rozpieszczone dzieci z biednych rodzin, jak i dzieci z bardzo bogatych (obrzydliwie bogatych) rodzin, które znają wartość pieniądza.

masz rację, chamstwo nie jest własnością jakiejś grupy społecznej, jest dość kosmopolityczne. spodziewałbym się jednak po religii czegoś innego niżwyznaczanie firmy szyjącej lub wykluczania ze względu na strój, zbyt bidny czy bogaty, bo to kwestia rodziców, nie dzieci przecież. ja też biedę pamiętam.

Według Boga wszystkie są ważne, ale ksiądz ma decydujące zdanie i on uważa inaczej.

a jakoś nie jestem zaskoczony. księdza słychać co i rusz, bogów jakoś nie bardzo...