Porównujesz częstotliwość i ilość krytykowania?! Twoja historia (jak mniemam wymyślona) wśród mężczyzn jest rzadkością, prawie nie występuje. Co innego jeżeli chodzi o facetki...te to są w tym mistrzyniami (i wcale baba nie musi być grupa, szpetna, mieć małe cycki, być panną itd. żeby z ZAZDROŚCI krytykować inne baby). Nie porównuj więc mężczyzn do kobiet pod względem zbędnej i często niewłaściwej krytyki. To tak jakby porównywać mrówkę do słonia.

Nie, nie musi. Wprawdzie gusta są różne i każdemu podoba sie co innego, to obiektywnie rzecz biorąc - dziewczyny biorące udział w konkursach piękności w przeważającej większości są naprawdę ładne i zgrabne. Nie są wychudzone jak modelki, mają krągłosci cieszące oko. Spoko dziewczyny. Jest na czym oko zawiesić. A jak ktoś patrzy i nienawistnie krytykuje, "ty, paaa, jaka raszpla", "o, paaa, ta następna szkarada" - a sam wygląda obiektywnie rzecz ujmując jak kapeć - to nie widzisz tu zgrzytu?

Nie krytykujesz morderczyń dzieci jeżeli sam Ich nie mordujesz...Nie krytykujesz pedofili jeżeli sam nie jesteś pedofilem...etc. To nie jest złota zasada, to jest gówniana zasada. Odnosząc się wyłącznie do absurdu, akurat wybory miss polegają na krytyce :)

grono wielbicieli ;) Owszem, również krytykujemy, ale jak na prawdę mamy co, jak coś jest dla nas rażące. Wy potraficie krytykować niemalże wszystko, nawet coś czego nie ma :)

Nie przesadzaj. Jestem facetem i wiem, że sa asiory, co wyglądają jak gostek ze zdjęcia, a też potrafią się czepić, bo jakaś kobieta miała takie meeega krzywe nogi, albo jakąś wielką d**ę, mimo że niby nie gruba. I w rodzinie mam takie przypadki i w pracy. O właśnie! Kolega z pracy. Lat 48 lub 49, bez zębów z przodu, całe życie mieszkający z matką, waga jakieś 120 kilogramów, łysy. No że tak się wyrażę, mógłby trochę zadbać o zdrowie i niechlujny wygląd. I nawet on potrafi się nabijać, że taaką szpetną babę ostatnio widział... Więc wiesz - gratulować normalnych znajomych!

Ja również wiem, że są asiory wśród mężczyzn, ale w przypadku krytyki innych kobiet jesteśmy daleko w tyle. Ja również miałem koleżankę w pracy z ubytkami, wagą zbliżoną do wieloryba i w dodatku nie potrafiącą dbać o higienę (nie wiem czy mieszka z matką, to akurat nie ma nic do rzeczy) i wiesz co? Wytyka innym kobietom wszystko, a nawet więcej (coś czego nie ma) dowartościowując tym samym swoje niedbalstwo i zapuszczenie. Tu nie chodzi o przykłady, tylko o częstotliwość krytykowania, a w tym jak pisałem jesteśmy daleko w tyle za kobietami i dlatego w absurdzie powinna być kobieta

a nie mężczyzna, bo akurat krytyka ciał kobiet jest domeną facetek, nie mężczyzn. Nigdzie również w swoim komku nie napisałem, że nie ma krytyków wśród mężczyzn więc nie wiem czemu miałbym przesadzać. Przesadą jest wieczna idiotyczna i niepotrzebna obrona kobiet (jak Twój komentarz). Szkoda, że facetki nie podają przykładów swojej płci, gdy ktoś pisze na mężczyzn. Zauważ jak rzadko możesz przeczytać ze strony kobiet "Kobiety wcale lepsze nie są, moja..." czy coś podobnego ;)