żeby od nich nie złapać, na nich akurat nie zadziałało:)

aleś się samozaorał: kolorowe zdjęcia ospy to rzadkość, choroba jest uznana za wymarłą i dziś nikt juz nie szczepi, bo i po co. dowód najzwyklejszy na szczepień skuteczność i ograniczone stosowanie. "typowa"... a gdzie taką można dziś zobaczyć, kitajcu?

Doucz sie mistrzu co to sa pandemie i dlaczego szczepienia MUSZA byc powszechne.

Guzik wiesz pajacu. Bakterie sie mutuja, i nie szczepione bachory i debile, ktorzy wystawiaja praktycznie wyleczone szczepy na dostepne antybiotyki (ktory spozywasz codziennie pod postacia chocby drobiu), powoduja powstawanie nowych i rozprzestrzenianie sie ich.

A może by tak każdy użył takiego czegoś co ma za oczami ...mówią na to mózg .....a tam czasem znajduje się coś takiego dziwnego ..ulotnego ..mówią na to INTELIGENCJA. I teraz pytanie za milion ..jakie choroby wymordowały całe pokolenia ludzi a dziś tego nie robią bo są szczepionki ???? p.s. naukowcy dowiedli też że politycy po 65 roku życia powinni być izolowani od społeczeństwa.

tomi - piszesz o inteligencji a nie potrafisz przeczytać zdania ze zrozumieniem... Im chodzi o to, że te szczepionki uodparniają na daną chorobę jednocześnie niosąc ze sobą jakąś inną, on nie zachoruje na odrę bo przecież był szczepiony, ale za parę lat zachoruje na coś innego... A w ADHD też wierzysz, Leon Eisenberg, który to wymyślił, wyznał na łożu śmierci, że to ściema na potrzeby koncernów farmaceutycznych. Dorośniesz to zrozumiesz niektóre rzeczy. Pozdrawiam...

@piotr wyjedziesz zza granice, skonczysz studia, nauczysz sie czym sa badania naukowe i jakie sa normy ich dopuszczania. Wtedy bedziesz wiedzial ze setki czy tysiace badan naukowych nad ADHD sa wazniejsze od wyznania jednej osoby. Eh male niedorozwoje bez wiedzy o badaniach naukowych to jeden z problemow cywilizacyjnych

Jestem za granicą i dużo czytam o takich rzeczach. Nie daję się po prostu karmić tym co mówią w tv itd... Ślimak to ryba, pomidor to owoc itd, kiedyś nie było ADHD i nikt tego nie leczył i dzieci nadpobudliwe z tego wyrastały. A propos jednego człowieka, chyba najwięcej w tym temacie miał do powiedzenia facet, który to wymyślił...

kiedyś nie było ICP tylko demony. ADHD okazało się być sztucznie stworzoną jednostką, posklejaną z objawów, jednak nie udowodniono żadnego klinicznego powiązania między tymi objawami, faktycznie występującymi często razem, nie zbudowano wiarygodnej teorii wyjaśniającej jak miały by być ze sobą powiązane. jednak mnóstwo dzieci ma z powodu tych objawów problemy, i wykreślenie czy uznanie ADHD tego faktu nie zmienia, podobnie jak brednie antyszczepionkowców czy zygotystów nie mają wpływu na fakty fizjologiczne. gorzej, że bredzący uważają, że ploty madek to tak samo ważne jak badania.

Nie mam specjalnie zdania na temat szczepionek, sama nie bylam szczepiona przeciw ospie i w dzieciństwie przeszłam ta chorobę. Zawsze mi sie wydawało ze to choroba wieku dziecięcego, ktora przechodzi sie raz.

zuziu, Ty o ospie wietrznej, faktycznie jednorazowej(zazwyczaj), a mowa o ospie prawdziwej, coś z 30% smiertelności.

się słyszy... to włąśnie tyle. a zajrzeć do tego systemu kontroli, to już zbyt skomplikowane:)

Krajowe szczepionki gorsze od zagranicznych ???? A mysalałem że proszek do prania jest tylko gorszy . To jedź do Niemiec po chleb pewnie u nas też gorszy , pasta do zębów , powietrze itd itp ....Dziwić to możemy się Niemcom że we własnym kraju szczepią sie od chorób występującym w Afryce.

Zacznij od pisowni, bo widocznie bo Polsku ciężko Ci idzie podstawowa interpunkcja. Jak chcesz możesz jechać do szkopów skoro masz takie propozycje dla innych. Tylko takie głąby jak Ty nadinterpretują treść i dodają swoje wymysły :D

I wtedy sie dowiedz dlaczego wlasnie ogolne szczepienia sa takie wazne dla ogolu (nawet szczepionego na dany szczep bakterii). Jest proste doswiadczenie gdzie bakteria zabijana przez antybiotyki grupy 0 moze nauczyc sie odpornosci wraz z czasem az do groupy najsilniejszej 10. Predzej czy pozniej pojawial sie szczep zdolny przebic sie przez dana grupe. Dlatego nalezy calkowicie usunac grozbe ewoluowania np. odry w nowe szczepy.

żeby każdy niezakaźny specjalista tylko raz w życiu, na studiach, dawno temu, miał okazję obejrzeć tą chorobę, nieodmiennie śmiertelną, świetnie trzymającą się w zanieczyszczonej odchodami ziemi przez dziesięciolecia. bo by trumny podrożały.

Tak, a na fladze zostanie dodany półksiężyc z gwiazdką.

raczej kodu itp xd

stare cmentarze spreparowane, czy opowieści madek z internetu?

gruzawik Pisząc "stare cmentarze" masz na myśli czasy, gdy ludzie nie wiedzieli, że wodę należy zagotować przed wypiciem, a wszystkie kobiety rodziły w domach, na polach i chlewach, bez żadnych środków czystości? Czy jeszcze wcześniejsze, gdy obok wody pitnej po ulicach miast płynęły fekalia?

z lat przed wprowadzeniem bezpłatnych szczepień w ramach budowy systemu opieki zdrowotnej powojennej. noworodków nikt nie chował nawet wtedy pod nazwiskiem, doucz się trochę. polecam ci F. LeBrun Jak dawniej leczono, tak dla rozgrzewki, potem może stulecie internistów, a na deser epidemiologię, jak dożyjesz, bo to może przy twoim tempie przyswajania wiedzy zająć kilka dekad... łatwiej w internecie jęki mdek czytać, niż cegły pod nazwiskiem przez fachowców pisane...

@gruzawik Bezpłatne, a obowiązkowe to chyba jest różnica. 99,9% z tzw "antyszczepionkowców" nie jest za wycofaniem szczepionek, tylko za ich dobrowolnością, jak to jest w większości krajów na świecie. Choć bezpłatne to zazwyczaj gorszej jakości, więc wolałbym, aby rodzice dostawali bon na szczepionki, i wybierali te najlepsze dostępne na rynku, a nie te które wciśnięto urzędnikom.

a mnie jak to czytam groza ogarnia, bo 4% odpada z przyczyn merytorycznych, a nie durnoty własnej. mechanizmy kontroli społecznej jakości świadczeń zdrowotnych owszem, wiążą się ze społecznym zaufaniem do instytucji, ale PR to nie wiedza medyczna. skoro mamy państwo, co takim małym zaufaniem obywateli się cieszy, bo pieniądze tak głupio wydaje, to owo państwo zmuszone jest stosować przymus do osiągnięcia podobnych efektów. bo gdy tych efektów nie będzie, to trochę strach będzie do autobusu wsiąść... a hałłakowanie antyszczepionkowców wcale nie brzmi jak wołanie o jakość.

gruzawik, i znowu ani jednego kontrargumentu, tylko lanie wody nie na temat. Moje pytanie było banalne, ale i tak dałeś dyla.

na twoje pytanie odpowiedziałem bardzo precyzyjnie. przykro mi, żeś niezdolny zrozumieć zdania bardziej złożonego niż "Ala i jej ulubiec"...

argumentu chcesz? post poniżej: fakty o szczepieniach, ich skuteczności i przymusie. deal with L. Pasteur.

gruzawik Możemy się zgodzić, że nasze państwo źle wydaje nasze pieniądze, więc jakim cudem mamy takiej instytucji powierzać zdrowie nasze i naszych dzieci. Przecież przeciwnikami szczepienia wszystkiego jak leci są nawet niektórzy lekarze z prawdziwymi dyplomami, a nasze dzieci są szczepione od pierwszej doby niezależnie czy istnieje zagrożenie, czy nie. Po co np. szczepić od razu po urodzeniu na żółtaczkę, jeżeli matka jest przebadana i wiadomo, że tej żółtaczki nie ma. Tu tylko szpital chroni własnej dupy w razie braku zachowania higieny w szpitalu.

takim cudem, że rozporządzenie jednak ustalają nieco mądrzejsi od madek. bo stawka wysoka, a jaka szkoda się gówniakowi dzieje właściwie? dziab w udo i po krzyku, zdrowa madka to ma być gwarancja braku kontaktu? a jak gówniak się zarazi, to rodzic do pudła, za niedopilnowanie? a smark do leczenia i odumarcia wczesnego? słucham uważnie, jaka bieda z tych szczepień niby wynika?

WZW B jest ciężki do zabicia i nieodmiennie śmiertelny. jaką szkodą chcesz to przeważyć? robi się co można, truje, jednorazówki wprowadza, bada personel, jest o niebo lepiej, ale chcesz z jednego z zabezpieczeń zrezygnować? gotów jesteś za te śmierci odpowiedzieć? bo będą zgony. na bank. jaka szkoda wynikająca ze szczepienia ma to równoważyć? brednie o rtęci? autyzmie? bo to okazały się brednie. badania robiono niezależnie w wielu krajach, od 2000r, co najmniej, gdzieniegdzie wielokrotnie. toż to kopalnia złota by dla naukowca była, takie odkrycie. sława zbawcy, dobrodzieja ludzkości:)

A dlaczego nie walczycie o możliwość kontrolowania ważności szczepionek? Jeśli, jak niektórzy twierdzą, są przeterminowane to podawanie takowych to przestępstwo. Dlaczego nie wywieracie presji na podniesienie jakości szczepionek? Są wybory, jest okazja. Ale co? Lepiej do pieca na dwie zdrowaśki albo ospa party. Gamonie.

każdy kto podaje lek ma obowiązek 3 krotnego sprawdzenia m.in. daty wazności... śmiesznie bywa, jak się ktoś bez pojęcia wypowiada, a informacji o rzeczywistości nie chce przyswoić:)

jeżdżąć po drodze publicznej MUSISZ mieć prawo jazdy, ubezpieczenie itp. jeśli zaszyjesz się z gówniakiem w głuszy, to możesz nie szczepić. życie w dużej i zagęszczonej polpulacji ma swoje wymagania. i Ty dajesz posłuch brednim madek z internetu, czytasz wiki, ale nie dostrzegasz, że każda injekcja niesie za soba takie ryzyko powikłąń. a wybierzesz i tak to, co Ci poleci pediatra, ostatecznie. ciekawe, czy będziesz wtedy narzekał, że poleca za co mu płacą... czyli znów wiedział lepiej, na podstawie bredni z internetu. nie sympozjów czy Lancetu.

służę uprzejmie: niejaki Ludwik Pasteur zauwazył, że dojarki i inne dziewczynki-bydelniczki na ospe prawdziwą nie zapadają. wyizolował więc wirusa, ubił, i podawał ludziom, co spowodowało wyginięcie choroby do tego stopnia, że nikt dziś nie szczepi, bo jedynbie w laboratoriach można ją spotkać.

Pani/e gruzawik, jeśli już chcesz Pan/i pouczać ludzi to proszę doczytać. Nie Pasteur zauważył związek krowianki z ospą, tylko niejaki Edward Jenner (1749-1823) i to on opracował pierwszą szczepionkę tego typu. Dziecko na zdjęciu nie wygląda na chore na ospę prawdziwą, raczej na ospę wietrzną - niezbyt śmiertelną. A co do "strach do autobusu wsiąść"... Skoro jesteś Pani szczepiona/y, to skąd ten strach. Przecież szczepionka ma zagwarantować odporność, a skoro nie wierzysz człowieku w jej skuteczność to po co się szczepisz i ryzykujesz powikłania?

Najdurbiejszy argument durnia: "skoro sie szczepiles, to jestes w 100 procentach bezpieczny, to czemu sie boisz nieszczepionych". Po to sa masowe obowiazkowe szczepienia, zeby unikac pandemii, mutacji wirusow i zeby w ogole ogniska tych chorob nie wystepowaly. Takie proste, a takie trudne...

Jenner masowo nie szczepił, bo jego była sporo gorsza, tytułem jakości szczepień. zdjęcie ospy prawdziwej kolorowe... może być ciężko:) tytułem skuteczności: wybita, bo wystarczająco dużo było odpornych, żeby nieodpornych nie spotykać prawie, co przerywa łąńcuch zakażenia. wikipedia nie zastąpi Epidemiologii. nie musi być 100% skuteczna, i nigdy nie jest. znam osoby co wiatrówke 2 x przechodziły. wystarczy uzyskać odporność populacyjną(sprawdź sobie). jakie to powikłania, dopytuję następnego, też pewnie bezskutecznie. autyzm? zdebilenie? lumbago?

Zacznę od końca, Wiki i kilka portali informacyjnych: "W wyniku powikłań wystąpić może wtórne ropne zapalenie skóry i zmiany w narządach wywołane zakażeniem bakteryjnym, a w ciężkich przypadkach krowianka posocznicowa, zapalenie jąder i mózgu oraz zaburzenia krążenia.". Przyznaję że wiki nie jest wiarygodnym źródłem informacji ale nie tylko tam o tym piszą. Akceptuję argument o skuteczności - słuszna uwaga. A co do zdjęcia... Trudne ale mogło być wykonalne, skoro ostatnie zachorowanie na variola major wystąpiło w 1975r a fotografia kolorowa powstała trochę wcześniej.

I muszę też dodać że nie jestem antyczepionkowcem, sam jestem zaszczepiony na chyba wszystko, łącznie z żółtą febrą. Jestem za to przeciwnikiem przymusowych szczepień dzieci wątpliwej jakości preparatami zakupionymi przez państwo, bez możliwości choćby wyboru czym mam swoje dziecko szczepić i kiedy. Lubię za to dociekać i szukać informacji w wielu źródłach, nie tylko mainstreamowych. marcoo7: Co durnego jest w dygresji na temat wiary pojedynczego człowieka w skuteczność jego ochrony? Co to ma też wspólnego z pandemią i mutacją wirusów?

posocznica jest wtórna, przy dzisiejszej antybiotykoterapii...wątpliwa. owo ropne zapalenie jest typowe, jeśli byłeś na ospę szczepiony to wiesz, jak śmieszne i niegroźne samo w sobie. ot, strupek najierw ropieje, a potem się goi w miejscu szczepienia. wspólnego ma tyle, że częstość mutacji jest, między innymi, pochodną liczby osobników gatunku. im więcej chorych i zarażonych, tym ta liczba większa. gdy dany % populacji jest odporny, to po 1. przez przerwanie łańcucha zakaźnego(patrz) zmniejsza się prawdopodobieństwo przenoszenia, a za tym również liczbę kopii do zmutowania.

i tu się zaczyna problem, bo zmutowana wersja może być nierozpoznawalna dla immunologii zaszczepionych i odpornych na wersję wyjściową mikroba, który tak dobrze zaopatrzony w ofiary namnoży się bez zahamowań. witaj pandemio. powstała jak oporność na antybiotyki: z niedoleczenia, z półśrodków. pewnie, że trzeba stosować lepsze, ale kto za to zapłaci? dowolność może działać w normalnym państwie, gdzie nie wyrzuca się pieniędzy w błoto, a politycy są rozliczani przez wyborców, a nie episkopat. ale to osobny problem...tymczasem madki, kontra rozporządzenie ministra zdrowia:)

także wybacz, ale czy domagasz się również wyboru jaki i kiedy antybiotyk chcesz stosować, bo alergie, oporność, wymioty? dlaczego powstało przekonanie, że jak kto ma dzieci, to już od pediatry mądrzejszy? rzecz polega na ważeniu kosztów i zysków: zdarza się tyle to a tyle takich a nie innych powikłań. spodziewana liczba zakażeń jest taka a nie inna, z rokowaniem takim jak wyżej. ileś tam trupków... ja akurat poszczepiony i odporny jestem (pacjent sprawdził, kąsając), toteż spoko, ale zdarzy się jedna fleja, i zanim ją system wyłapie, to narobi biedy ludziom. warto ryzykować?

W kwestii antybiotyków akurat mam wybór. Nikt mi nie każe ich brać, nikt mi ich na siłę nie podaje. Nie powiem, czasem są potrzebne i wskazane ale nie przy byle bólu gardła czy przeziębieniu. A wielu uczonych w piśmie lekarzy właśnie nimi od razu raczy pacjenta, bo tak mu wygodniej. Wracając jeszcze do ryzyka. Jak już pisałem, nie jestem antysczepionkowcem, nie chciałbym tylko niepotrzebnie ryzykować niektórych szczepionek. Przykład? BCG - w pierwszej dobie życia? Chyba nie warto ryzykować. Od razu zaznaczam, nie mam więcej wiedzy od pediatry (celowo piszę "wiedza", nie "mądrość

Ale z tą szczepionką to akurat pediatrzy i minister zdrowia się nie popisali. Państwa zachodnie już dawno zaprzestały szczepień na gruźlicę (Wlk Brytania w 2005 a Dania i RFN sporo wcześniej, co do reszty to nie mam danych) albo szczepią później. Zapytałbym też o polio ale tu już inna historia, nie ma potrzeby dalej niepotrzebnie jątrzyć. Wracając do tematu wyboru - tak! Chcę mieć wybór, chcę móc decydować na co, jaką szczepionką i w jakim wieku zaszczepić moje ewentualne dziecko.

żeby mieć wybór trzeba mieć wiedzę. dziecko nie jest własnością rodzica, tylko swoją własną, i skoro rodzic np. do szkoły nie posyła, to w obronie przed tą krzywdą wkracza państwo. jak sie posypią odszkodowania za zakażenia, to wrócą do szczepień, ale zdrowia i życia nie wrócą nikomu. w USA masz na życzenie, i gruźlica wraca. wielkie dzięki, chcesz tego samego u nas? na jakiej podstawie chcesz dokonywać wyboru? studiów medycznych? doktoratu? toż właśnie tacy owych wyborów dokonują... witaj w PL, z jej zaufaniem społecznym większym do plot w necie niż do epidemiologów:)

bez choćby dyplomu UM nie jesteś kompetentny żeby decydować KIEDY, a bez wertowania Lancetu, jeżdżenia po konferencjach i zympozjach żeby decydować CZYM. czy zamierzasz pouczać mechanika na przeglądzie, że jednak obleci, a jak nie, to co ma wstawić? wiesz dlaczego nie? bo by na kopach takiego klienta pogonił, a medykowi nie wypada:) ponieważ NFZ przewiduje coś z 15 min na pacjenta, to w tym czasie nie da się i wytłumaczyć głąbowi kursu epidemiologii i zaszczepić. czasu starcza na zaszczepienie, naruszając poczucie wolności, być może, ale chroniąc jego bachora i kieszeń podatnika.

Fajna dyskusja się zapowiada, szkoda że to nie miejsce na to. Z mechanikiem też mam wybór - jakie części, w jaki sposób, kiedy. Nie trzeba nikogo pouczać, wystarczy że mechanik daje jakieś opcje. Porównując mechanika do lekarza szczepiącego na porodówce: Zostawiasz auto na przegląd, oddajesz kluczyki a po 24h odbierasz i zastajesz nowe klocki z najniższej pólki, jedną tarczę hamulcową (bo na drugą skończył się limit) i choinkę zapachową (bo kupili tego 2,5 mln i trzeba to upchać). Dziękuję za takiego mechanika, idę do takiego z którym można coś ustalić. Który da mi wybór.

Wiem, że studia medyczne, później doktorat i specjalizacje dały lekarzom ogromną wiedzę. Wiem. Rozumiem. Nie daje to tylko prawa do decydowania za mnie, jak i czym mam się leczyć, jak czym leczyć mojego niedoszłego gówniaka którego będę prawnym opiekunem. Owszem, nie będzie moją własnością ale też nie lekarzy czy państwa czy światowej organizacji (nie)zdrowia. Lata studiów medycznych dają wam wiedzę ale nie czynią was guru - nie muszę wam zawierzać bezgranicznie, bo wiecie lepiej. Może i wiecie ale dalej to JA mam mieć prawo wyboru.

prawnym opiekunem, nie właścicielem. zamknąć gówniaka w piwnicy też nie możesz. i tak wybierzesz, co ci mechanik poleci, toteż wybór jest pozorny. szkoda, ze nie miejsce, szkoda, ze mus najpierw trochę się natłumaczyć, żeby powiązanie powszechności szczepień z ich skutecznością stało się jasne. nie masz wyboru, bo i tak ten wybór polegałby na wyborze tego, co ci polecą:) a powikłąnia, jak wyżej: bez znaczenia. wiesz, jak trzeba zapuścić sprawę, żeby do zakażenia wtórnego doszło? straszna cena za bezpieczeństwo od roz..nej wątroby za gnoja...

1. Mogę, póki opieka społeczna się nie doczepi;). 2. Sam kupuję części. Wiem, czego potrzebuję, na co mnie stać i co jest moim priorytetem - tym się kieruję w wyborze tego, co mam akurat zamontować. Mechanik jest tylko wykonawcą i doradcą. Lekarz też powinien tak działać. 3. Natłumaczyć może i owszem, bo ciemny lud nie godzien łaski lat studiów medycznych i nie potrafiący czytać nie dosięgł nigdy wiedzy... ale przysiadłbym przy piwku i podyskutował, bo widzę że jest z kim:)

Podsumuję trochę, bo już czas. Według mnie, wszystko sprowadza się do tego, czego tak naprawdę chcemy. Godzić się na wszystko, bezrefleksyjnie przyjmując wolę Tych_Którzy_Twierdzą_Że_Wiedzą_Lepiej czy wykazać się odrobiną samodzielnego myślenia i doczytać, że to, co serwuje nam Rząd jest do bani. A model szczepień serwowany przez rząd jest do bani. Nie same szczepionki - obecny model szczepień jak i lekarze broniący bezkrytycznie tegoż modelu.

jeżdżąć po drodze publicznej MUSISZ mieć prawo jazdy, ubezpieczenie itp. jeśli zaszyjesz się z gówniakiem w głuszy, to możesz nie szczepić. życie w dużej i zagęszczonej polpulacji ma swoje wymagania. i Ty dajesz posłuch brednim madek z internetu, czytasz wiki, ale nie dostrzegasz, że każda injekcja niesie za soba takie ryzyko powikłąń. a wybierzesz i tak to, co Ci poleci pediatra, ostatecznie. ciekawe, czy będziesz wtedy narzekał, że poleca za co mu płacą... czyli znów wiedział lepiej, na podstawie bredni z internetu. nie sympozjów czy Lancetu.

podsumowując: może i model jest do bani, ale nie ma z kim rozmawiać o innym, bo polityków interesuje co innego. lepszego nie ma na razie, a doczytanie, wybacz, nie da Ci tego, co lata studiów i praktyki. dzisiejsi mechanicy to wymieniacze, nie naprawiacze, możesz się z nimi wiedzą równać, bo oni w wiekszości o wymiarach naprawczych panewek nie słyszeli, potrafią wstawić nowy wał z nowymi panewkami... albo silnik od razu:) dłubałem, to wiem. prowokacja do dyskusji to jednak co innego niż stawanie okoniem jednak, zmiana-być może, nie znam się, ale wiem, że negacja w czambuł jeszcze gorsza.

ja się chętnie dzielę tym, co wiem, szkoda tylko, że zazwyczaj dyletanci uważają, że wiedzą lepiej niż tony badań. chętnie wyjaśniam, pokazuję, zachęcam do lektury. można i przy bronku, czy innej wodzie rozmownej, nie obawiam się plecenia durnot, bo takich program nie zawiera:) znacznie się higiena poprawiła od czasów alma mater, więc może i pewne "reżymy" można zredukować, ale bo ja wiem czy warto? za tym pójdą trupy, a za szczepieniami jakoś nie idą. żeby szczepienie zrobić zapalne, zakazić je wtórnie, do posocznicy włącznie, to taki slums, że bez nich zgon i tak murowany:)

nie ma takiej metody leczenia, co się bez powikłań obywa. zadaniem medyka jest zważyć, co się mniej na grzbiecie pacjenta odbije, i to zastosować. ze szczepieniami o tyle jest ciekawie, ze to zapobieganie jest, a że zapobiegać lepiej, niż leczyć, to i bez dyplomu wiadomo:) nie wierzę w rady z internetu w skomplikowanych sprawach, i nawet w kwestii elektryki w czołgu wolę ściągnąć schemat, niż na poradach się opierać. bom po mat-fizie, w zasadzie:) żeś rozumny, to faktycznie szczerze Epidemiologię jakąś polecam, bez szyderstwa. zobaczysz, jak to działa. fascynujące... :)

Słusznie prawisz, Panie kolego. W temacie szczepień obowiązkowych i tak się nie zgadzam na ich obecny model ale i tak słusznie prawisz. Cieszę się, że wśród tylu trolli, pieniaczy i zwykłych chamów znalazł się człowiek, z którym można tu normalnie wymieniać poglądy. Pozdrawiam i dalej żałuję, że nie ma tu jak przy wodzie ognistej zasiąść i pogadać dalej;)

trafione w sedno ;)

O frajerstwo się zleciało jak muchy do gówna.

cyber, w 2/3 państw UE nie ma obowiązku szczepień, im też chodzi o redukcję?

znaczy, Żydzi się szczepią, żeby władzę nad światem mieć? kiedy Pinky i Mózg wszedł za mocno...