Mówisz że taka marchewka pocięta na kawałki dłużej poleży niż taka w całości w piwnicy w skrzynce? Dziękuję współczesnej edukacji.

Już Ci kolega niżej napisał. Ja dodam, że jak z ciebie taki informatyk jak znawca przechowywania warzyw to dziękuję, świat jest stracony.

Spotkało się dwóch wiejskich filozofów i licytują się który głupszy. To może niech supermarket wyśle swoich klientów do piwnicy i tam sobie wybiorą co będą chcieli ze skrzynki. Logiczne że jest to opakowanie dla produktu już częściowo przetworzonego, z przeznaczeniem do sprzedaży a nie długotrwałego przechowywania. Nawet sobie łosie nie wyobrażacie ile żywności marnuje się w handlu i właśnie dzięki takim opakowaniom marnuje się mniej. Klient jak sobie kupi to też mu to w lodówce poleży zamiast się zeschnąć w 3 dni. Jak chcecie porównywać piwniczkę to sobie porównajcie z profesjonalną chłodnią.

Wiejskich filozofów. Widzę, że nie rozumiesz o co biega. Nie chodzi o to, że jakieś tam warzywa i owoce się zmarnują. To jest dużo mniejszy problem, niż te tony plastiku które tworzysz w ten sposób. Te twoje gotówce nawet nie są jakoś szczególnie tanie. Mniej się marnuje. Ale środowisko się marnuje. Piszesz, że głupotą jest, że plastik trafi na śmietnik? Trafi bo wypisujesz te bzdety o dłuższej przydatności i nie marnowaniu.

Chyba raczej żeby nie pierdziały