Etam. Ja jezdze amerykanami i je uwielbiam, chociaz niewatpliwie sa technologicznie troche opoznione i jada gdzie chca :) Jak widze jednak rame, niczym w ciezarowce, na ktorej te starsze sa oparte, to czuje sie w nich poprostu bezpiecznie. Mozna tez pogrzebac jak ktos lubi bo do wszystkiego jest genialny dostep i w miare prosta budowa.

hatson, to ja mam pytanie a propos tej "ramy niczym w ciężarówce": co jest bezpieczniejsze dla pasażera - zderzenie czołgu ze ścianą czy samochodu z kontrolowaną strefą zgniotu. Oczywiście prędkość obu pojazdów jest taka sama.

Takie SS można trafić taniej niż 100 k PLNow

Dlatego trzeba miec dwa. Takie cacko wyciagac tylko w pogodne cieple dni, a w pozostale jezdzic innym.

@Hatson - a jaki jest w tym sens? To nie lepiej kupić auto którym można jeździć codziennie i aby ono sprawiało frajdę? Jeżeli iść w klasyka to nie lepiej kupić coś europejskiego?

I o to w tym wszystkim chodzi :)

Dobrze gada. Polać mu

To prawda jezeli mowimy o 20 latach temu. Nowe zl1 bije na torach wiekszosc Ferrari.

A powinno być do tyłu? Chodziło Ci o "prosto"...

rockclimber - tak piszemy o starym aucie.

Znajomy mial podobnego, z tym, ze nie w wersji SS. Piekna fura i strasznie trudna w prowadzeniu. Nowe Camaro nawet fajnie nawiazuje do tego ale jednak to juz nie to. Zawsze chcialem cos takiego miec ale ceny sa juz nie do przelkniecia.

A ty qurwa taki mądrala w dupe yebany jesteś? Gdzie ja napisałem że auto ze zdjęcia NALEŻY do klasy średniej? Przecież to muscle car.