Są jeszcze cmentarze komunalne. A swoją drogą to po śmierci, mogą mnie nawet do dołu z wapnem wpier*olić. Specjalnie mi różnicy nie robi fakt, gdzie zgniwam.

Jak komuś nie przeszkadza, że po śmierci zjedzą go robale, to może warto zastanowić się nad przekazaniem ciała na cele naukowe. Niech się studenci medycyny uczą...

Trollować, trzeba umieć. Ze swoim poziomem intelektualnym 9-latka, będzie Ci ciężko. Ale próbuj, próbuj. Może w końcu ktoś zauważy w tobie coś więcej, niż kupa gno*u, którą jesteś. Pamiętaj - sky is the limit :).

Albo ilu, gdyby musieli sami na swój kościół płacić. Jak w Niemczech.

Jak zwykle bredzisz Chodor. NIE KAŻDY bierze ślub kościelny i NIE KAŻDY chce być pochowany - istnieje jeszcze kremacja. Poza tym pochówek to tradycja znacznie starsza niż chrześcijaństwo, a pogrzeb można mieć na cmentarzu komunalnym bez udziału księdza.

Nigdy nie chciałem ślubu w kościele i takowego nie mam. W kwestii pochówku, nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że w miastach przeważnie są cmentarze komunalne - nie parafialne. W testamencie zapisałem, że nie życzę sobie chłopa przebranego w kieckę na moim pogrzebie. Życzę sobie wyłącznie świeckiego pochówku.

No co Ty! Od kiedy to katolicy (szczególnie polscy) podążają za naukami Jezusa???

KSIĘŻULKÓW

"W polskim prawie Kościół katolicki ma zagwarantowane przywileje, dzięki którym procedura wystąpienia z Kościoła jest całkowicie w jego gestii. Nieważne, że łamie to Konstytucję i prawa człowieka. Kolejne interpelacje poselskie w tej sprawie to jak bicie głową w mur. Teza 1269 Katechizmu Kościoła Katolickiego mówi: „Stając się członkiem Kościoła, ochrzczony »nie należy już do samego siebie« (1 Kor 6,19), ale do Tego, który za nas umarł i zmartwychwstał. Od tej chwili jest powołany, by poddał się innym i służył im we wspólnocie Kościoła, by był »posłuszny i uległy« (Hb

- (Hbr 13,17) przełożonym w Kościele, by ich uznawał z szacunkiem i miłością.« " - okopress.pl

Wiesz, można olać sektę, nie chodzić do kościoła, nie chrzcić dzieci, nie wpuszczać przebierańców po kolędzie. Można sobie napisać oświadczenie woli, że występuje się z tej zbrodniczej organizacji. Jednakże oni nadal będę cię zaliczać do grona swoich baranów i ujmować cię we wszelkich statystykach osób rzekomo wierzących. Nie da się odejść. Po prostu się nie da.

Ale niech se ujmują. W statystykach, księgach, ba nawet w biskupiej du*ie. Noe chodzę, nie przyjmuję, olewam z góry na dół. A jak umrę?. A to już mnie będzie jakby gó*no obchodzić. Ale w testamencie zagrożę dzieciom wydziedziczeniem jak mi czarnego kur*ielca ściągną na ostatnią drogę.