Tak z ciekawości zapytam, jakie podatki płaci ta firma?

ZUS nie jest podatkiem, mimo że ma formę podatku. Jeżeli ksiądz jest zatrudniony jako pracownik, to z tego tytułu opłaca ZUS pracowniczy i podatek dochodowy. Nie opodatkowuje to instytucji kościoła - a konkretną osobę. Dziwne by było, aby pracownik nie płacił ZUSu i dochodowego.

Pisząc opodatkować kościół, chodzi o to, aby od swoich przychodów podatek płaciła firma zwana kościołem. W teorii płacą zryczałtowany podatek dochodowy od osób duchownych. W teorii - bo w praktyce go nie płacą. Jest tam chyba 18 różnych stawek i progów. Zdecydowana większość duchownych ma ten podatek ustalony na jakiś 450 zł KWARTALNIE. Tylko że od tej kwoty można odliczyć składki zdrowotne.

W 2020 roku można było odliczyć od podatku 312 zł MIESIĘCZNIE opłaconej składki. 312*3 to więcej niż ustalony wymiar podatku, w efekcie czego większość duchownych tego podatku po prostu nie płaci. Odliczą składki i po podatku. A to właśnie miał być ten podatek od "cołaski".

"...generalnie dość ciężko jest opodatkować np wpływy z tacy bo niby jak. Każdemu paragon?(...)" Tu wychodzi Twoja stronniczość. Co za problem nakazać katabasom posiadania kas fiskalnych? Taksówkarze mogą mieć kasy fiskalne, Pani sprzedająca oscypki na krupówkach może mieć kasę, parkingowy może mieć kasę. W czym problem? Presja??? Ta grupa przestępcza pod nazwą kościół katolicki jest jawnie i powszechnie wyjęta spod prawa - nie tylko podatkowego - to nie o presję chodzi ale o uczciwość i sprawiedliwość(które to podobno katabasy mają propagować...)

Taaak, ale to o TO właśnie chodzi. Nie po to zostaje się księdzem żeby uczciwie zarabiać i sprawiedliwie rozliczać się z państwem-żywicielem. Lepiej pasożytować i jeszcze wołać "mało, mało..."

Lekarz czy adwokat, jeśli korzystasz z jego usług i tego zarządzasz, MUSI wystawić paragon/pokwitowanie. A powiedz katabasowi podczas opłacania pogrzebu babci, albo podczas opłacania chrztu dziecka, że chcesz na taką "usługę" rachunek/paragon - wtedy dopiero doświadczysz "mowy nienawiści" i paru niewybrednych epitetów. Śmiem twierdzić, że ci " bardziej uprzywilejowani" to właśnie kler, zarówno czarni jak i purpuraci. Śmiem też twierdzić, że nie ma w Polsce bardziej uprzywilejowanej a zarazem zdegenerowanej, zwyrodniałej i roszczeniowej grupy społecznej/"instytucji" jak kościół katolicki(pomija

(pomijam obecny"rząd" bo oni są "klasą" sami w sobie) Jeśli już poruszasz kwestię mowy nienawiści to co powiesz o wypowiedziach purpuratych i czarnych na temat kobiet broniących swoich praw, na temat ludzi broniących prawa do odmienności??? Gdzie ta miłość bliźniego??? Gdzie przykazania Boże??? Co Ty na to?

O co mi więc chodzi? Wołający "mało, mało" kler jest "wspomagany" co roku "skromnymi" setkami milionów złotych min. z moich podatków - na to się nie godzę!!! Więc kler i cały k.k. łapy precz od pieniędzy Polskiego podatnika. Po drugie jeśli katabas chce "zarabiać" na magii, pogrzebach, chrztach, ślubach itp. to proszę - obowiązek fiskalizacji dochodów i kontrolę U.S. jak u każdego NORMALNEGO przedsiębiorcy. I na koniec wszyscy zadeklarowani WIERZĄCY opodatkowani podatkiem kościelnym(ciekawe ilu by ich dalej WIERZYŁO...???) i tu problem "tacy" sam by się rozwiązał bo do kościoła chodziłoby jedn

Jednostki najbardziej o(d)porne na wiedzę. Takie proste ale nie wykonalne ze względu na gęstą sieć powiązań rządowo-kościelno-finansowych, poza tym katabasom po prostu przestałoby się opłacać katabaszenie...

"Kościół utrzymywany jest z datków na tacę,(...)" - chyba chodziło Ci o kościół jako budynek. Bo kościół jako instytucja mafijna utrzymywana jest przez wszystkich podatników, którzy muszą zapiera... cały miesiąc żeby katabasy i purpuraty mogli dostać "od rządu" skromne kilkaset milionów złotych żeby im BMI nie spadło poniżej 40...

Po co opodatkowywać przychody firm? Przecież pieniądze, które płacą im kliebci, wcześniej zostały opodatkowane. Taka analogia.

Do bezkasku: firma wypracowuje zyski i od tych zysków płaci podatek. Nie płaci od przychodu tylko od różnicy: przychód minus koszty. Kościół nie jest firmą komercyjną i zasadą jego działania nie jest zysk. Pomijam patologię jaka się w Polsce rozwinęła po 1989, kiedy to kolejne partie postsolidarnościowe płacą kościołowi aby mieć poparcie podczas wyborów. Na tacę każdy może dać lub nie a w przypadku podatku wyboru już nie ma. Gdyby zostały opodatkowane kościoły to w imię sprawiedliwości powinny być opodatkowane także wszelkie instytucje prawdziwie charytatywne, np. orkiestra Owsiaka.