Nie to, żebym lubiła PiS, ale akurat dzisiaj kupowałam zimowy płyn w Lidlu za 16 albo 17 PLN.

Wyglądają jak wina Tuska.

Pocieszę Was - w DE w Lidlu ten sam płyn kosztuje 4,99€ - przy obecnej cenie 4,45zł/1€ wychodzi 22,20zł

W biedronce kosztuje 13zl....... dziaj kupowałem BANG!!!!!!

Zimowy zawsze droższy dlatego kupuje się po sezonie na zapas za 10zł 😝

Najpierw należy sprawdzić a nie robić gówno burzę. To nie płyn do spryskiwaczy tylko koncentrat, rozcieńczony 1:2 nie zamarza do -20. wiem bo kupiłem. Opis na cenówce jest błędny.

Mnie stać. A jak Ciebie nie stać, to zmień pracę i weź kredyt, jak onegdaj radził Bul Komorowski.

Od kad pamietam, ceny plynu do spryskiwaczy na stacjach benzynowych byly chore.

Prawdziwy Polak, powstały z kolan suweren, obrońca granic Europy, ostoja crześcijaństwa, etc., etc., nie używa płynu do spryskiwaczy (chyba, że do picia). Można jeździć z brudnymi szybami, czyste to spisek producentów wycieraczek. Na przegląd (który, jak wiadomo, jest wymysłem urzędników z UE) można na chwilę nalać zwykłej kranówki. Zresztą trzeba być zdradzieckim lewakiem, żeby coś kupować w szwabskim Lidlu. PS. Ceny artykułów imporotwanych to nie wina rządu, tylko UE. Są wysokie przez wysoki kurs euro, UE powinna go obniżyć. Nam, jako rodakom Jana Pawła 2, więcej euro się po prostu należy!