Zerwali kontrakt jamałski, który nam gwarantował stabilne ceny (może nie najniższe ale stabilne, na które bardzo niewielki wpływ miały zawirowania giełdowe). Doprowadzili do najwyższej inflacji od prawie 30 lat. Co tutaj nie jest wina pisu?

Zetar, inflacja wzrosła globalnie, czyli na całym świecie, ceny paliw i energii są ogólnoświatowe, a nie lokalne, wszystko podrożało przez pandemię, podczas której znacznie spadła produkcja i kondycja wielu firm. To że PiS źle zarządza Państwem, to jedno, a sytuacja światowa, to co innego. Każdy poprzedni rząd w obecnej sytuacji miałby przesrane.

Żeby nie było mąka w tym roku zdrożeje 600%

to warszawka wybrała piss?

PS. - "Złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek (u) spódnicy" - Definicja: osoba pozbawiona odpowiednich umiejętności doszukuje się przyczyn swoich niepowodzeń w drobnych, nieistotnych okolicznościach" - wsjp.pl

Problem w tym, że nikt nie negocjował, a wręcz odwrotnie - pis zerwał kontrakt, bo im się ubzdurało, że na wolnym rynku kupią taniej.