W nauce tylko UDOWODNIONE tezy się liczą...brak dowódów nie jest dowodem... Chociaż, ewidentny brak samodzielnego myślenia opartego na faktach i dowodach, potwierdza że jesteś idiotą-pisiorem, lub trollem... Więc może coś w tym jest...

oloff, powołujesz się na serial "Katastrofy w przestworzach", w którym jeden z odcinków był poświęcony katastrofie polskiego TU-154 pod Smoleńskiem. Niezależni eksperci od wypadków lotniczych nic nie wspomnieli o helu, sztucznej mgle, bombach termobarycznych, ani o żadnych dziwnych teoriach szalonego Antka.

@oloff jakim ty jesteś k*rwa tępakiem, to już naprawdę wychodzi ponad skalę: "Dla niektórych debili brak dowodów na istnienie czegoś do dowód na jego nieistnienie n- gratuluję." - No tak, dokładnie tak jest, impotencie umysłowy. Dopóki nie da się czegoś dowieść, to implikuje się jego nieistnienie (które oczywiście w każdej chwili można obalić, przedstawiając ów dowód). Na tym polega logika, ale dla PiSowskiego troglodyty to jest pojęcie abstrakcyjne.

Podam ci teraz przykład jak dla 5-latka, bo mniej więcej na takim poziomie intelektualnym się znajdujesz. Stawiam tezę, że za katastrofę smoleńską było odpowiedzialnych 7 krasnoludków i sierotka Marysia. Jestem pewien, że byli na pokładzie i doprowadzili do wybuchu, tyko niestety nie mam na to w tej chwili dowodów. W jaki sposób DOWIEDZIESZ, że moja teoria jest mniej prawdopodobna niż teorie tego szaleńca Macierewicza? Mamy dokładnie takie same "dowody" swoich teorii, czyli zasadniczo żadne. Tak więc idąc twoim tokiem myślenia - udowodnij mi teraz, że moja teoria jest mniej prawdopodobna.

olo, ty dalej swoje. Tak się składa że wnioski jak to nazwałeś putinowo-tuskowe, są identyczne z wnioskami ekspertów wypowiadających się w serialu "Katastrofy w przestworzach". Więc przestań piedrolić.