chodzi mi o to, że na pierwszym paragonie pozycja 1 nie jest czytelna : np jedni zobaczą żywiec grill inni bawić Carll ( a na stole podkładka od piwa ) - i teraz pytanie co ta pozycja znaczy, bo np. może być to piwko w dzbanie i do tego dodatki: 2 kiełbaski, pieczywo i przyprawy - i od razu wszystko się zgodzi, a wiadomo, że niektórzy ( nie mówię, że akurat Ty, ale cuda zrobią dla tych lajków :) )

To są ceny z krakowskiego jarmarku przedświątecznego. Kiedyś się dało zjeść w normalnych cenach a teraz bardziej opłaca się wejść do restauracji.

Kiedyś? Kiedyś Krakowa nie było. Kiedyś Jezus chodził po ziemi. Kiedyś życie było tańsze. Rzeczywistość też była inna kiedyś. Ciagle nie rozumiem wpisu - masz jakis obowiazek kupowania gdzie cie nie stac? Osobiscie nie narzekam, ze Ferrari jest drogie i bardziej oplaca sie malucha kupic

Ty chyba z pisu jesteś i wszystko cię w życiu cieszy i raduje....

Nikt. Czy sprawdzasz cenę musztardy i ketchupu jak zamawiasz? Czy po prostu przyjmujesz, że TAKI dodatek to jest wliczony w cenę albo zapłacisz po złotówce. Jak tego nie rozumiesz, to znaczy, że nie wiesz co to jest uczciwość, co to jest normalność. Pojedź chos raz na świeta do Niemiec, Belgii, Francji, zamów sobie coś do zjedzenia na Jarmarku świątecznym czy innym ChristmasMarktcie i zobacz ile kosztuje musztarda. Zaskoczę cię, cen nie podają. Stoi to po prostu dokoła budy z żarciem i nakładaj sobie ile wlezie, i nikt tego nie pilnuje.