To jeszcze nic. Przecież ten klapek to jedynie tak dla picu. Gdy po dwudziestu latach od budowy zajrzałem do skrzynki z bezpiecznikami 120A, które zabezpieczają pół ulicy, to się okazało, że jeden z ceramików jest pęknięty, a ktoś oszczędny zrobił obejście drutem. Najlepsza była reakcja panów z elektrowni: "kto to zrobił? przecież tak nie można!". Odpowiedziałem, że tylko oni mają dostęp do tej skrzynki, więc to na pewno robota ich kolegów z firmy. Więcej nie drążyli.