I tak się rodzą plotki. Nie każdemu psu na imię Burek

"Sprawa swój początek ma w 2010 roku, kiedy ów mieszkaniec zakupił nieruchomość w Psarach w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły i boiska. - Po jakimś czasie zaczęły się tutaj skargi na hałas, na piłki".

No, a doczytałeś, że boisko wyremontowano w 2013/14 i wymieniono nawierzchnię -> "W 2013/14 roku zostało wyremontowane. Została zmieniona nawierzchnia na poliuretanową, powstało nowoczesne boisko do koszykówki i piłki nożnej i plac zabaw". Można powiedzieć, że sporo się zmieniło chyba???

Jednak pisałeś, że boiska tam nie było w momencie zakupu nieruchomości. To nieprawda, było, zostało przebudowane, zapewne w granicach terenu szkoły. Nie zmienił się tylko człowiek, który uciekł przed hałasem, dlatego kupił dom koło szkoły. Przebudowa dała mu pretekst, który bezwzględnie wykorzystał. Przez tę fanaberię traci cala społeczność.

Dobra, nie było boiska w tej formie, poodbijaj sobie piłkę na trawie i poliuretanie, asfalcie czy czymś podobnym, zauważysz różnicę. Poza tym jak pisałem wystarczyłby ekran akustyczny, pewnie byłby tańszy niż te 57 tysięcy kary …

Wynajmowałem kiedyś dom koło szkoły i boisk. Spodziewałem się wszystkiego oprócz ciszy. Hałas powstaje tylko w momencie uderzenia w podłoże? Nie kopnięcia? Nie wtedy, gdy dzieciaki krzyczą do siebie? Nie wtedy gdy trener ustawia drużynę? Nie w czasie dopingu? Co za bzdury. Pretekst.

A skoro ekran tańszy jak twierdzisz, to sobie pan muzyk może już go postawić za to wyciągnął z budżetu gminy. W końcu chodzi mu po ciszę a nie o dojenie szkoły, prawda?

Chodziłem do tej szkoły, rocznik 1988. I od kiedy zacząłem uczęszczać do niej, czyli od połowy lat 90. to było tam już asfaltowe boisko, z dwiema metalowymi bramkami a za nim plac zabaw. Nie znasz szczegółów to najlepiej się nie odzywaj.

Sprawa nie może trafić do kasacji bo cały czas trwa. Sędzia nie może powołać biegłych od kilku lat a koleś dostaje kasę na podstawie zabezpieczenia wydanego przez sąd na czas postępowania. Takie właśnie mamy sądy.

Nie ma wyroku, to zabezpieczenie na czas procesu, wyrok jeszcze nie zapadł ...

MTeresa no to chyba jeszcze gorzej. Nie ma wyroku, jest zabezpieczenie działające tak jak prawomocny wyrok, szkoła i gmina są sparaliżowane, muszą płacić, a sędzia może odwlekać wydanie wyroku w nieskończoność. Zresztą taki wyrok nie miałby się szans ostać w odwołaniu. Patologia.

Strach pomyśleć co będzie jak Zerro przejmie wszystkie sądy.

A kto wie czy zabezpieczenia nie wydało jakieś popychadło zera, bo sprawę wniósł jakiś jego kumpel.