A jak pan Bóg chce kogoś ukarać, to najpierw odbiera mu rozum.

Bardzo trudno mi uwierzyć, że niektórzy mogą myśleć w ten sposób. Rozumiem, że jeśli otrzymasz od natury ciężką chorobę genetyczną (czego oczywiście nie życzę) - to będzie to miało swój powód i nie będziesz z tym walczył? Co z dziećmi rodzącymi się z rakiem - nie leczyć, bo Bóg tak chciał?

Do dzisiaj myślałem, że ludzie to nie mogą być s.k.ur.wys.ynami. Jednak byłem w błędzie. PS. W sprawie braku możliwości reprodukcji to myślisz o JK??

@PLPsycho aż tak skrajnych poglądów nie mam. Uważam jednak, że skoro natura zabrała komuś możliwość rozmnażania to był ku temu powód. Może właśnie po to żeby nie przekazywał choroby genetycznej dalej? Podobnie z ratowaniem ekstremalnych wcześniaków. Co z tego że wyratujesz takie istnienie jeśli później rodzice mają zrujnowane życie, nie tylko finansowo. Bąbelek spędza całe życie w szpitalach od operacji do operacji. Temat trudny, jednak podejście olejmy konsekwencje bo liczy się pomoc. Jest kiepskim pomysłem na rozwój społeczeństwa.

@Kazach1982 Czyli ktoś o odmiennym zdaniu niż Twoje. Ktoś kto jest w stanie na dany temat racjonalnie polemizować i bronić swoich racji jest s.k.ur.wys.ynem bo Ty tak stwierdziłeś? Dziękuję za Twoją opinię, włożę ją do archiwum między teczką "mam to w 4 literach", a "udowodnij (synonim prezydenta), że się myli""

@PLPsycho kontynuując... Jeśli ktoś ma problemy z rozmnażaniem to jest spora szansa że przekaże to swojemu potomstwu. I w sumie to dotyczy większości chorób czy przypadłości. Czym bardziej medycyna pomaga ludziom, tym bardziej niszczymy nasz genom. Może się okazać za 100 lat, że już nikt nie będzie umiał się w naturalny sposób rozmnażać, a Ci co się urodzą na dzień dobry po otrzymaniu obowiązkowych szczepień będą mieli pane obowiązkowych operacji ratujących życie lub plastycznych.

@PLPsycho Jest coś takiego jak dobór naturalny, który to oczyszcza gatunek. W większości przypadków działa skutecznie statystycznie, choć nie jest dobry dla jednostki. Ludzie się temu przeciwstawiają i będą musieli ponieść tego konsekwencje. Oczywiście można zakładać, że kiedyś wyczyścimy nasz genom przy pomocy nauki. Jednak na dzień dzisiejszy niszczymy go, mając jedynie nadzieję że kiedyś może uda nam się go naprawić. Trochę to głupie nieprawdaż?

@PLPsycho Ostatnia kwestia. Dzieci z rakiem. Rozszerzyłbym ten problem do wszystkich ludzi z jakąkolwiek ciężką chorobą. Prawda jest taka, że większości z nas prywatnie, ani żadnego państwa na świecie nie stać na leczenie wszystkich. Trzeba wybierać. Tak wolę uratować życie 50 osobom wymagającym interwencji kardiochirurgicznej, niż uratować jedno dziecko z rakiem. Jeśli uważasz inaczej pójdź i powiedz to rodzinom tych 50 osób, powiedz to ich małym dzieciom, że mamusia nie wróci do domu bo wybrałeś kierując się emocjami życie maluszka. To i to tragedia, tyle że stosunek 1:50

Czyli punkt widzenia zmienia ci się w zależności od punktu siedzenia. Poza tym nie masz kompletnie wiedzy na temat ciąży, nie zawsze jest to defekt jednego z rodziców (w sumie ciekawe, że z takiego powodu chcesz pozbawić potomstwa zdrowego osobnika i nie bierzesz pod uwagę, że dziecko może otrzymać właśnie jego geny). Co do ratowania wcześniaków, mam dla ciebie wyzwanie - powiedz to samo twarzą w twarz ekstremalnemu wcześniakowi Tysonowi Fury.

@PLPsycho to zdrowy osobnik potrzebuje in vitro? Czyli wszystko z obojgiem rodziców jest w porządku, mimo wszystko nie są w stanie sami spłodzić dziecka? Wyjaśnij to bo chyba faktycznie nie wiem jak się robi dzieci. P.S. Każdemu zmienia się punkt widzenia, jak zmieni miejsce siedzenia. No chyba że jest ślepy. Jednak ja nie widzę niekonsekwencji w moich wypowiedziach.

@PLPsycho Tyson Fury? No dobrze powiem mu to i czego to dowiedzie? Że one jest agresywną jednostką? Że jemu się udało, ale innym o których nie słyszałeś już niekoniecznie? Jeśli prowadzić rozważania to trzeba patrzeć na statystyki, a nie na pojedyncze przypadki. Ps2. To zróbmy zrzutkę na losy lotto dla mnie. Chyba nie powiesz mi, że chcesz mnie pozbawić możliwości bycia bogatym tylko dlatego, że nie mam wystarczająco dużo kasy i podjąłem takie a nie inne decyzje w życiu?

Reasumując - porównujesz dzieci do pieniędzy (wygrana w lotto), uważasz, że wcześniaki mogą umierać (a nawet powinny), plus, jeśli ktoś nie może mieć dzieci, to widacznie masz spieprzone geny i nie powinien się rozmnażać. Dodatkowo, śmierć dzieci mierzysz statystyką w stylu - większość umiera więc po co się nimi zajmować. Widzisz, ja na takich ludzi unikam. PS. Tak, bardzo często zdrowy osobnik potrzebuje in vitro. Zazwyczaj jedna osoba z par jest całkowicie zdrowa, czasem nawet dwie, ale nie mogą mieć dzieci ze sobą. Poczytaj jakie warunki trzeba spełnić, by zostać zakwalifikowanym.

Marmur, przygłupie, czy ktoś tu pisze z tobą?

@PLPsycho Nie chodziło mi o dzieci tylko o oczekiwania par. "Nie mam kasy żeby zrobić sobie in vitro prywatnie to niech mnie lud zasponsoruje. Jestem zdrwowy/a ale mój prtner/ka nie to nie mój problem. Ja dokonałem wyboru i teraz to lud ma problem i ma mi pomóc bo ja chcę. Co z tego że nasze dziecko być może odziedziczy te problemy? Czego nie rozumiesz, ja chce i tak ma być!" Skoro tacy ludzie uważają, że mają prawo rzadać pomocy społecznej, to czemu ja nie mam prawa rzqadac pomocy dla siebie?

@PLPsycho Niestety życie nie jest czarno-białe. Jakiekolwiek przepisy nie wymyślimy nie będą odpowiednie dla każdego przypadku. Nie jesteśmy w stanie pomóc każdemu, wyborów trzeba dokonywać. I to nie jest moje widzimisię, to się już dzieje każdego dnia. Możesz mnie nie lubić i unikać ludzi takich jak ja. Jednak oszukujesz sam siebie, bo już teraz żyjesz w takim świecie, tylko tego po prostu nie chcesz widzieć. Ile osób umiera bo nie doczeka się zabiegu? Ile osób skazane jest na wegetację, bo nie ma finansowania na poprawę ich bytu. Ile procedur medycznych, terapii nie jest refundowanych?

@PLPsycho Za to Ty chcesz tylko pogorszyć sytuację. Sprawę psucia genomu już wspomniałem. Jednak takie rzeczy jak ratowanie ekstremalnych wcześniaków, zakaz aborcji, zakaz eutanazji choć chwalebne no bo w końcu ratują życie. To tak na prawdę tylko pogarszają sytuację. Leczenie i utrzymywanie osób drenuje budżet, który zdecydowanie bardziej potrzebny jest dla osób rokujących. Te osoby mogłyby wyzdrowieć, płacić podatki i zwiększać budżet zdrowotny i ratować jeszcze więcej osób.

@PLPsycho Jednak "cywilizowani" ludzie wolą się wywyższać swoją moralnością, pozostawiając rozwiązanie stworzonych przez siebie problemów innym. Sentymenty sentymentami, jednak księgowości to nie interesuje. Finalnie "pomagając", pomożesz mniejszej ilości osób. Dlatego na kwestie społeczne i ekonomiczne trzeba patrzeć przez pryzmat statystyki, a nie jednostki. Inaczej psychika ludzka sobie nie poradzi z decyzjami, które trzeba podjąć.

”Ich moralność ich kodeks, to zły żart. Odrzucony przy pierwszych oznakach kłopotów. Są na tyle dobrzy, na ile pozwala im świat. Kiedy spadną żetony, cywilizowani ludzie zjedzą się nawzajem.„ ####################################### "Ten, kto mówi zawsze prawdę nie ma przyjaciół."

Ogromny pozytyw za to, że zacząłeś pisać jak cywilizowany człowiek, a nie jak JKM. Zgadzam się z dużą częścią tego, co napisałeś, ale na pewno nie możemy wrzucać do jednego worka eutanazji, aborcji i ratowania wcześniaków. Co do pieniędzy podatników - z tym żadnych problemów nie mam. Wolę by tam płynęły moje pieniądze i dały (umowny się - biednym ludziom, bo bogatych na to stać) szczęście, niż na bezsensowny program 500 plus, willa plus i na studnie bez dna pt. KK

@PLPsycho dziękuję za rozmowę, chyba czas zakończyć.

Jak idzie to śpiewa, jak stoi to śmierdzi.