Jakie sobie wymyślisz, takie będziesz miał. Papiści pogłówkowali, i wymyślili sobie piekło , czyściec , no i niebo, ale to tylko dla Prezesa. Na starcie idziesz do piekła, ale potem, za kasę możesz sobie wykupić wyższy level.

Pewnie będzie zwykła nicość. Tak jak nie istniałem przed narodzinami przez miliardy lat tak samo mogę nie istnieć po śmierci i nie płakać z tego powodu. Bo czy ktoś płacze ze nie istniał przed narodzinami? Czemu płącze tylko z powodu ze nie będzie istniał po śmierci? A czy wiecie ze kierunek upływu czasu to tylko pojęcie względne jeśli istnieją teoretyczne cząstki tachiony dla których czas upływa w drugą stronę?

A może buddyzm jest faktem i istniałem zarówno przed narodzinami jak i będę się reinkarnował dalej po śmierci. To chyba najbardziej bliska religia naszej wiedzy o tym czym jest świat. Jeśli można wcisnąć jakieś zycie po śmierci i przed narodzinami to chyba tylko buddyzm. Z głównych religii.

Masz tylko jedno życie. Jak się skończy, to definitywnie. Gdybyś chciał jednak czegoś więcej, to mogę Ci sprzedać tabletki na nieśmiertelność . Daję dożywotnią ,pełną gwarancję :-) Ale tanie nie są!

Ja, za odpowiednia oplata, zapewniam reinkarnacje we wrobelki. Gdyby cos poszlo nie tak, to zobowiazuje sie sypac okruszki do konca wcielenia, czyli tak ze 2-3 lata max. Najblizsze wiedzy jest nieistnienie, rownie dobrze przed, jak i po zyciu. Reinkarnacja zaklada istnienie procesow nieneurologicznych, ktore z jednej strony przetrwaja smierc, a z drugiej reset i tak, wiec niby co za pozytek?

Ty nie będziesz siedział z klerem, bo większość księży trafi do nieba, prędzej czy później, a sam jak będziesz dobijał się do bram raju i rozmawiać z Bogiem, to Bóg każe tobie powiedzieć, że go nie ma. I zostaniesz w ciemności, sam za bramom jak widły w gnoju...