To niestety prawda. U mojej córki koszty terapii 3 razy w tygodniu (logopeda+dodatkowe zajęcia) 2400zł, hipoterapia 5 zajęć 400zł o reszcie już nie wspomnę. Niestety, ale wsparcie organizacji pro-life kończy się po narodzinach. Teraz niech 2 rodziców zarabia najniższą to cała jedna pensja idzie na wsparcie dziecka, a gdzie reszta (czynsz, prąd, gaz - te 3 to u mnie już 1800zl - jedzenie, ubrania, itp.)?

Ich, podobnie jak księży, życie poczęte interesuje tylko do porodu. Do rozwiazania to "ich" dziecko i będą go bronić zębami i pazurami. Trzy minuty po porodzie to już Twoje dziecko i Twój problem bo skoro zaszłaś w ciążę i urodziłaś to wiedziałaś na co się piszesz. Oni w tym czasie znajdują sobie inny brzuch którego zawartości będą "bronić"...

Janusz Gustlik jak zwykle nie zrozumiał słowa pisanego, ale nie przeszkadza mu to na plucie jadem. Chodzi debilu o wsparcie dla rodziców osob niepelnosprawnych. Od organizacji pro life oraz państwa - nie ma żadnego, a wydatki jak widzisz ogromne. Ale ciebie problem nie dotyczy, więc go nie ma, prawda?

@JanuszGustlik a gdzie tak napisałem, że zarabiam najniższą. Biję zakład, że mam grubo więcej miesięcznie niż ty przyg.łupie i to pracując max. po 7h dziennie. Ale jak się jest cymbałem co nie umie czytać ze zrozumieniem to później się takie bzdury wypisuje.

katolicka miłość bliźniego wylewa się wszystkimi otworami z Janusza

To powiedz teraz synowi że gydby było prawo to byś go usunęła ;) Też mam syna niepełnosprawnego i ta myśl mi nawet przez głowę nie przeszła zwyrolu jeden

Specu nsm - następny, który rozumie wybiórczo. Kto chce usunąć płód, ten to zrobi (nawet zdrowy).