Niezle niezle, czyli codziennie jesz ok. kilo karkowki i kilo schabu, do tego chlebek, bulki, ser zolty, rozne wedliny, jakas zielenina i to sa zakupy dzien w dzien bo nie wyobrazam sobie co mozna kupowac CODZIENNIE za srednio 67zl. Zejdz na ziemie albo idz po kolejna puszke kawioru.

Fakt, jem codziennie mięso, ryby, wędliny, ale nie jest to kilogram dziennie. Wieprzowinę jem sporadycznie, bo preferuję cielęcinę, jagnięcinę i dziczyznę. Policz sobie ile kosztuje dobre jakościowo jedzenie a wtedy nie będziesz się dziwił. Oprócz mięsa czy ryb dolicz warzywa, owoce, wędliny, słodycze i dobry trunek (wina, whisky) i spokojnie wychodzi 2kpln.

Bzdury jakies piszesz chlopie bo to sie nazywa "przezeranie", tez jem dobre jakosciowo rzeczy lacznie z dziczyzna do ktorej mam niemal nieograniczony dostep i nigdy nie "przezarlem" 2000 na miesiac, chyba ze jestes z tych co waza 300kg.

No tak, w końcu wiesz lepiej ile wydaję na jedzenie. Nie ważę ani 300kg ani nawet 100kg :D

No wiem ile wydajesz, 2k a to jest przezeranie, uwierz mi da rade przezyc za 300zl przez miesiac i Twoje zdziwienie w tej kwestii jest obraza dla wielu ludzi ktorzy musza zyc za jeszcze mniej. Ja waze 100, nie mieszkam sam, nie wydaje 2k i nikt z domownikow nie chodzi glodny i wychudzony i nie jemy syfu a i co weekend impreza musi byc i nikt z imprezowiczow nie wychodzi glodny i trzezwy. 2k to pewnie polowa ludzi tego kraju nie widzi na wyplacie wiec Twoj zywnosciowy snobizm jest nie na miejscu.

Ty chyba dajesz dupy całemu osiedlu, że Cie stać na to wszystko w Polsce. 2500 zł samych kosztów bez prądu, gazu, wody, czynszu ? A gdzie jedzienie, a gdzie inne rzeczy ? Mamusia na resztę daje ?

chybe cie posr.ło. sprawdzilem, koszt kredytu 0zl - kupilem za gotowke. czynsz + oplaty, fundusz remontowy, internet = 384,79zl za zeszly miesiac, mieszkanie 50m2 jedno z najwiekszych miast w polsce. koszt dojazdu w moim przypadku to ~40zl LPG. spont jak juz ktos napisal, ktos sie pos.wa w ucho i do mozgu ci sie dostaje ze takie glupoty piszesz. 1000zl LPG? to jest 416l, mozna na tym przejechac 5200km w miesiac, to daje 250km dziennie, wiec spedzasz na dojazdach 4-6h dziennie? Kto ma w to uwiezyc? GLUPOTY wypisujesz gimbusie.

A może nie ma czegoś takiego jak "miejsce pracy" i codziennie dojeżdża gdzieś indziej? Ja pracuję 20 km od domu (to taka "bezpieczna" odległość w moim zawodzie) i dojazdy (samochodem) to ok. 450 zł/mies. Co do cen wody - u mnie kubik wody ciepłej kosztuje 17 zł a zimnej 9 - uwierzycie? To dopiero Wiocha...