obejrzyj sobie chociazby programy autorskie Kuby Wojewodzkiego-co chwile daje upust swoim antykatolickim emocjom.Bardzo lubie drania i wiele razy usmialam sie serdecznie na jego programach,ale to, jak on bezwzglednie pluje tylko w jedna strone,jest oburzajace...

A ja tego hałaśliwego narcyza dla odmiany...wcale nie lubię, a przy tym nie uważam by pluł na kościół. Oczywiście, trudno zdefiniować co to oznacza - dla jednym przyznanie sie do niewiary, dla innych faktyczne smarknięcie na krzyż. W jego przypadku tylko to pierwsze wchodzi w grę i nie jest niczym przesadnie częstym. Chociaż przyznaję - już dawno go nie oglądałem, więc może jeszcze bardziej wyostrzył humorek.

Też go nie lubię,ale byłby mało wiarygodny gdyby pluł na wszystkich,we wszystkie strony.

dla mnie malo obiektywny jest ktos kto agituje za konrketnymi partiami a sam kreuje sie ne obiektywnego czy tez swoista wyrocznie

KTO?

Bezosobowy, jak zwykle w każdym Twoim komentarzu emanuje ateistyczna miłość do bliźniego... ;D Na przykładzie iluś tam fanatyków, wariatów, obłudników, egoistycznych hipokrytów, manipulatorów, chamów, prostaków i złych ludzi oceniasz całość? A wiesz, że to niesprawiedliwe? Wiesz, że w tym momencie obrażasz mnie i wiele innych normalnych, rozsądnych i dobrych osób?

Już odpowiadam. :-) Ale ja się nie czepiam Ciebie, tylko właśnie ludzi którzy w kółko powielają te same bzdury z manią wyższości i najzwyczajniej robię się złośliwy. Ileż można słuchać bzdur jak to, albo porównanie do islamu? Za każdym razem do tego wszyscy chcą mnie tylko pouczać bo w końcu wiedzą najlepiej, ale nikt rozmawiać, to co się dziwisz? Poza tym ja nie oceniam całości po kilku zgniłych jabłkach, ale z samego założenia religia jest tylko narzędziem manipulacji.

Ale wiesz co, Ciebie szanuję i to bardzo. :-) Może Cię to zdziwi, ale za podejście i za to jak ..... hmmm, jak to ująć za to jak wierzysz. Jesteś osobą wierzącą, ale nie religijną. :D

Malgo ja jednakowo kocham moje bliźnie,czy to katoliczki,czy żydówki czy ateistki.

Bosh! Bezosobowy, ty sie czytasz? Jak ktokolwiek ma chciec z Toba normalnie rozmawiac jak wyzywasz wszystkich "innych" od Ciebie od idiotow, oslow i nie wiem czego tam jeszcze? Klniesz, obrazasz, a gowno masz do powiedzenia. Jeszcze pier.dolisz, ze ktos do Ciebie podchodzi z wyzszoscia, tylko jak na razie jedyna osobka probujaca udawac, ze patrzy na kogos z gory jestes ty. Teraz mi nawsadzaj od jakich tam ci sie podoba. Dziekuje.

bezosobowy, dlaczego na dzień dobry obrażasz autora absurdu? Czy nie ma on prawa wygłosić swoich poglądów? Tego jak postrzega pewne rzeczy? Czy dlatego, że widzi swiat inaczej niż Ty , daje Cie prawo aby od razu go wyzywać? Zarzucasz ciągle że to katolicy są agresywni, wulgarni, źli.. a Ty jaki jesteś? Jeszcze biorąc pod uwagę że wyznajesz buddyzm, śmiać mi się chcę jak widzę twoje zachowanie. Chyba jesteś buddystą tylko dlatego, że taka moda teraz...

prawie się udławiłam...

Ja też.

Freedom, to nie polykaj tylko wypluwaj. Gdybys zostala wybranka mojego serca, do czego daze, to nie zmuszalbym Cie do takich rzeczy.

Buddystą? :-) Chciałbym być, ale jak widzisz niezbyt doskonała ze mnie istota, hahahaha. A co do obrażania, mam zwyczajnie dość idiotycznych porównań bo gdyby, bo jakby i zawsze ten sam schemat, albo żyd albo islamista. To jak można długo znosić taką ignorancję i jednocześnie potem za każdym razem udają świętych? Co chwilę któryś z osłów pisze o zmanipulowaniu, a to na górze to co jest?? Nie mam zamiaru się zmieniać i jak ktoś znów będzie pisał "idiotka", albo "przydupas", albo kolejny rewelacyjnie świeży argument jak ten absurd to ups, zrobię to co zawsze. :D

Bezosobowy jest buddystą?? Jeśli to prawda to przekłamuje to co mówi. Buddyzm też jest religią, i również narzędziem manipulacji ;)

No cóż , sam mi pisałeś , że wyznajesz buddyzm. No chyba że pisałeś to tak dla "jaj" No nie wiem, nawet ja obrażam, dopiero jak ktoś mnie sprowokuje, czy zacznie pierwszy. A Ty obrażasz od razu, bo wypowiedź Ci się nie podoba. Z resztą możesz zachowywać się jak chcesz, możesz obrażać, ale nie zarzucaj tego w takim razie innym.. ;/

Ale po co to hahahaha albo :D? Przeciez nie napisales nic zabawnego. Albo moze ja sie na zartach nie znam...

Sprawdźmy, dede. Idzie baba do lekarza, a tu spożywczy wiec umarła.

Ja znam lepszy Tub00sh.. Idzie chłop do windy, a tam schody.

malgolina - buddyzm nie jest religią, jest filozofią życia i niczym więcej. Lucy -chcieć, a być, to jest wielka różnica. Za "mały" jestem jeszcze na to. Mówiłem tylko że to o czym mówi buddyzm, spojrzenie na świat, na życie jest tym co jest mi najbliższe. :D

Idzie jasiu do przedszkola i go pi3rdolnął meteoryt.

Filozofią? Może i tak, ale jakoś jest wpisany jako religia, więc nie wiem czemu zaprzeczasz..?

Wpisany? :-) No fakt, argument nie do obalenia. Kościół Latającego Potwora Spaghetti też jest ..... wpisany. :D

Tak? Wiara w latającego potwora spaghetti jest wpisana jako jedna ze swiatowych religii ? Bo wiesz skoro buddyzm jest wpisany jako religia a dla Ciebie nie jest religią, to tak samo może być z chrześcijaństwem. Może w ogóle nie istnieje coś takiego jak religia?

A w Wikipedii jest napisane, że buddyzm jest zaliczany do religii dharmicznych oraz do religii nieteistycznych i że w 2008 roku na świecie było 380 mln buddystów, co daje buddyzmowi piąte miejsce wśród najliczebniejszych religii świata po chrześcijaństwie, islamie, hinduizmie i tradycyjnej, ludowej religii chińskiej.

Zdefiniuj czym jest religia. "System wierzeń i praktyk, określający relację pomiędzy różnie pojmowaną sferą sacrum (świętością) i sferą boską". Tak mówi Wikipedia. Pokaż mi to samo w buddyzmie. Nie, nie ma. Tam człowiek skupia się na sobie i tylko sobie. Nie ma nakazów, przykazów, jest wręcz powiedziane by kierować się własnym doświadczeniem, a nie tym co pisze. Buddyzm to droga do samodoskonalenia i nie ma tam mowy o bogu, synu czy co tam jeszcze.

"Buddyzm – nonteistyczny system filozoficzny i religijny" Też Wikipedia.

Popieram, oficjalnie se mogą pisać, ale w buddyźmie brak świętych książek, cudów na kiju, modłów na klęczkach, ciastek zwanych ciałem boskim, historyjek o mesjaszach, wybawicielach, apokalipsach i takich tam.

Ale przeciez sa tam wyrazne nakazy i zakazy, do ktorych buddysta powinien sie dostosowac. Coz za zamach na wolnosc jednostki? Jakim prawem i skad? Roznych historyjek tez tam pelno, no i oficjalnie jest uznany za religie, wiec jednak mocno mi nia zalatuje.

Nie ma nakazów i przykazów. Budda przez całe życie wędrował, pomagał, nauczał i jego uczniowie to właśnie spisali. Jego własne słowa są ważne, że jeżeli w życiu Twoje doświadczenie jest różne od tego co przeczytałeś, tego co pisze, masz się kierować własnym. Hmm, w buddyzmie jest powiedziane że nasze pragnienia są naszym cierpieniem, tylko czy jesteśmy gotowi się ich wyrzec?

A ta cala "Szlachetna Sciezka" to Twoim zdaniem cos innego niz zakazy i nakazy?

Hmmm, chodzi o zrozumienie, a nie zakazanie czy nakazanie. Trzeba zrozumieć, a jeżeli chcesz osiągnąć to co zamierzasz, musisz przestrzegać pewnych reguł. P.S. A wiesz co to za ścieżka? Czy nakaz nie odbierania życia, jest dla Ciebie takim problemem że trzeba Ci nakazów i zakazów????? To tylko jeden przykład z ośmiu.

Aha i zapomniałeś ( jak zawsze) dodać że przy każdym punkcie jest słowo ZOBOWIĄZUJE SIĘ. Widzisz różnicę?

Niczego nie zapomnialem. Tam jest jasno napisane co wolno i czego nie wolno i przekrecanie slow tego nie zmieni. Bedac buddysta teoretycznie musisz sie do nich dostosowac i kuniec.

Chcecie niezbity dodow ze buddyzm NIE jest religią? A słyszeliscie zeby ktos komus wpi3rdolił w obronie buddyzmu? :P

Nie, nie musisz i zrozum to. Tam masz tylko pokazaną ścieżkę która ma Cie prowadzić ku wyzwoleniu, spokojowi. Chcesz lub nie, proste!

Ale jesli nie chcesz i nie bedziesz szedl ta sciezka to jaki z Ciebie wtedy buddysta?

O właśnie.