Fanta...to ironia.;)

:D jestem zresetowana:) jak co weekend:)

To dobrze zresetowac sie czasami.;)

i ot nofa ucze sie pisac;p

Jakby co - wspomogę Twoją ortografię. ;)

liczę na Ciebie Oponko:)

Czyli co?Mogę Ci taką ołpen wiochę na forum robić? :D

ja sie cale zycie ucze,i sie nauczyc nie moge.;D

Zrub mi wiohę Opi :>

Możesz:) ja się nie foszę:) najwyżej się zawstydzę, spłonę rumieńcem..:)

Topsze. Zrobie, ale jótro, bo dziś jezdem nie f formie. :P

fffidze:D

A chooooj...mam dobry humor,mata po plusiku.;P

Talita,świat tym zbawisz?To cos im pomoze?Uciszy moze Twoje sumienie,ale nic pozatym.

ale mi szkoda tych krów:(

Też o tym myślałam ale jak Savathus uważam że to niczego nie zmieni, ta krowa której mięsa nie zjem i tak zginie.

mimo wszystko, cieszę się, że ta ustawa nie przeszła, może choć trochę im to ulży

Świata się nie zbawi, ale ..... na świecie są miliony wegetarian i dzięki nim mniej zwierząt cierpi. Na globalną skalę to nie jest tak, że rolnik ma kilka krów, które i tak zginą (czy Lucy je zje czy nie ;) ) ..... na świecie "produkuje" się miliardy zwierząt (to nie jest normalana hodowla i naturalne rozmnażanie się, tylko właśnie masowa "produkcja"), których krótkie życie to pasmo ogromnych cierpień. Czym większy popyt tym większa produkcja. Dla mnie nie da się porównać horroru masowej hodowli do zabijania się nawzajem i zjadania jakie występuje naturalnie w przyrodzie.

Ja tam nikogo nie oceniam i nikogo na wegetarianizm siłą nie namawiam, ale dla mnie wegetarianizm ma sens i nie jest żadnym wyrzeczeniem. Pozdrawiam

Zawsze był mi bliski los bydła rogatego....a wokół tyle baranów i owieczek.;)

Lucy,one nie umieraja godnie...zaden ubój,ani ten rytualny,ani w rzeznaich nie ma nic wspolnego z godnoscia.

Savathus , jesteśmy mięsożercami i zabijamy zwierzeta jak lwy, lamparty, likaony i inne. Czy jak taki bawół jest zjadany żywcem przez likaony to umiera godnie? Taka jest natura. Uważam że humanitarne masarnie i tak są mniej bolesne i stresujące niż taka śmierć na sawannie, a jakoś nikt lwa nie krytykuje.

Lusia, ja się zgadzam z Savathusem. Los tych zwierząt tylko w teorii się poprawił, niestety.

Sav, dlatego zamiast zajmować się upodobaniami innych narodowości co do charakteru umierania zwierząt, powinniśmy uporządkować i zadbać o w miarę godne życie, transport i śmierć bydła trafiającego na nasze stoły. Trzeba najpierw polepszyć warunki uboju na nasz rynek i wlepiać ogromne kary, abyśmy nie słyszeli m.in. o padlinie przerabianej na kiełbasę. My Polacy możemy jeść padlinę, więc dlaczego o to nikt nie krzyczy? Niektórzy bronią uboju rytualnego nie zwracając uwagi na Polaków,którzy dostają w sklepie byle co. Czyje interesy są ważniejsze? Polaków, Żydów, Muzułmanów, włascicieli ubojni...

Ja wiem, mało kto będzie się do tego stosował niestety. Śmiać mi się chciało jak jakiś żyd mówił, że jak się ogłusza zwierzę przed ubojem to tak jakby się jadło padlinę, a to surowo zabronione u nich.

..czy polityków mających udziały w takich rzeźniach??

te zwierzeta okropna meczarnie musza przejsc w rzezni widzialam filmik i odechcialo mi sie miesa po tym obejrzeniu :)Savathus masz racje :)

Tak Lucy,jestesmy miesozernymi zwierzetami,i musimy zabijac aby jesc mieso.To nieuchronne.Tylko ta cala sprawa z ubojem rytuialnym,powinna tez otworzyc droge do dyskusji na temat uboju tradycyjnego.Nie chodzi tu o samo odebranie zycia,ale o cala otoczke.To jak sa traktowane,jak transportowane.Opuncja ma racje,los tych zwierzat tylko pozornie sie poprawil.

Wydaje mi się, że - jak w każdym aspekcie naszego życia - chodzi o pieniądze. Lepsze warunki dla zwierząt - wyższe koszty - wyższa cena. Tak naprawdę masa ludzi ma gdzieś jak produkowane było mięso. Ważne, że cena nie jest wygórowana.

To kiedy robimy kaszankę? :p

Tak,interes polskich rolnikow jest moim zdaniem wazniejszy od widzi mi sie zydow,muslimow czy panów z Wiejskiej.Ale niestety,lepsze warunki to wyzszw koszty,a to oznacza wyzsza cene.Zamiast bawic sie w moralizatorow,politycy powinni dbac o mozliwosc eksportu naszej wolowiny...ale tez dbac o dobre traktowanie zwierzat.Ale czy mozna to pogodzic?Nie.Zawsze czyjis inmteres bierze gore.Krowy nie potrafia protestowac.

Ja jestem rozbita w kwestii uboju rytualnego. Bo to i tak będzie miało miejsce. Teraz niby wszyscy się obruszą, że nie u nas i to się liczy. Nasza gospodarka leży i kwiczy. Jeśli zamykamy sobie możliwość eksportu to inna się powinna otwierać. Ciekawa też jestem, czy jakby ceny mięsa były adekwatne do warunków, w jakich hodowane były zwierzęta, ludzie nadal by je kupowali. Nadal największą popularnością cieszą się jajka "trójki".

Kazdy ma racje..bo wazne jest dobre traktowanie zwierzat,ale tez kwestie finansowe.30% eksportu wolowiny to wlasnie byla wolowina koszerna...to bardzo duzo.I ludzie nie chca tak naprawde wiedziec o tym jak traktowane sa zwierzeta,ludzie chca kupowac tanio i duzo.Takie sa fakty.

te jajka nie tyle cieszą się popularnością, co innych nie da się wszędzie kupić, żadna emerytka nie będzie jechała do almy po zerówki, mając osiedlowy sklep pod nosem

Niestety musialabys np wygrac cos w totka zeby sobie na to pozwolić,albo dobrze zarabiać poza rolnictwem.

Dlatego nie mam gospodarstwa tzw. rolniczego.