w irlandi inflacyjne jest odnoszone to penscji minimalnej a nie tylko do sfer budżetówki, wszyscy odp więcej dostają kasy co roku. Dlatego społeczeństwo nie biednieje i nadal kupuje to co powinno a nie osczędza i tym samym nie ma rynku na produkty i ludzie zaczynają tracić prace... to się nazywa popyt wewnętrzny. Płemieł tak robi ale tylko dla łemingów dobrze sytuowanych i strefy budżetowej.. im zwolnienia nie grożą... polacy będą biedniejsi jak ukrainawejdzie do eu..

wybrały gamonie zieloną wyspę to się męczyć i nie marudzić:)

To dodam coś takiego: Pszenica w 1989 roku osiągnęła cenę 700zł/t - 1kg chleba kosztował 80 groszy. Przez następne lata jak cena pszenicy spadała nawet do 300zł/t, to chleba stała w miejscu. Kiedy cena pszenicy rosła to chleb drożał i przy okazji ucinano mu na wadze. W 2013 roku pszenica osiągnęła najwyższą cenę 1000zł/t a cena chleba za kilogram osiągnęła 4,40 - 4,80zł/kg. Zatem przez lat prawie 25 pszenica podrożała ponad 40% [teraz cena jest niższa niż 1000zł/t] zaś chleb podrożał o prawie 600% i jego cena ma tendencje wzrostową.

wszystko się zgadza średnia jest większa i jest mniejsza tak jak możliwość nabywania towarów. a mianowicie możecie kupić więcej lin okrętowych bo staniały, dużo więcej stali niskowęglowej w kęsach, lub też lokomotywę ona również potaniała, średnio wyszło dużo taniej niż kiedyś, choć wszystko zdrożało , albo jakoś tak ;)

gdzie można takie kokosy zarabiać ? :O

To się nazywa spadkiem siły nabywczej, jeżeli dostałeś podwyżkę pensji ale podwyżki cen sprawiły, że możesz kupić mniej to znaczy, że mimo większej wartości na papierku zarabiasz mniej (bo siła nabywcza jest jedynym wartościowym odzwierciedleniem realnych zarobków).