Znaki można czytać na wiele sposobów. Ale po pierwsze jełopy to ci robotnicy bo dając swój znak na bak w planie przygotowania bezpieczeństwa na drodze było jak byk żeby przykryć czymś stary znak nawet odwrócić bo takie praktyki też się stosuje, tak jest zawsze. A kierowca nie jest od tego by rozstrzygać który znak jest tymczasowy.

Mogli przeczepić tylko znak robót drogowych. On sam w sobie powinien dawać kierowcom do zrozumienia ze trzeba zwolnic.

Niestety sam znak nic nie znaczy jak pracowałeś na drodze to pewnie zauważyłeś, ja pracuje to wiem że kierowcy i tak nie patrzą na znaki mimo że roboty drogowe pędzą na złamanie karku. A stojąc przy drodze i widząc jak jeżdżą jak wariaty po 100km/h to odechciewa się wychylać na drogę. Raz to były jaja że jak tir przejechał to nam inspektora z dmuchało z drogi. Zatrzymał nam prace i wznowił za trzy dni ale wtedy policjanci z radarem stali caluśki dzień i o dziwo kierowcy jak baranki.

Ale 30 jest pierwsza potem 40 wiec 40.